spod ziemi wypełzają wszelkiego rodzaju indywidua. To znak, że wybory coraz bilżej.
Każdy kto może, daje głos. Głos rozsądku, głos który nie dzieli a łączy. Głos ludzi o różnej wrażliwości, ale wrażliwości właściwej.
Atmosfera miłości zobowiązuje. Miłości nie tylko do apanaży, fruktów kulejącej demokracji kapitalizmu, ale miłości do bilźnich, którym przytrafił się błąd i zgubili drogę.
Dają głos starzy i niezawodni, dają głos nowi, aspirujący. Szukają swojej szansy, bo nieobca jest im wiedza, że plucie i szczucie się opłaca i władza potrafi docenić.
Tytuł to słowa Krzywonos Henryki, tej bohaterki z Wybrzeża, która śmiało może być zwana Wałęsą w spódnicy. To ona dziarsko i bohatersko pokonała reżim komunistów. I to ona, nie kto inny, skromna tramwajarka, wspierała Bronka. A co by nie uronić żadnej mądrości, kartkę mieć musiała i z kartki swój speach odczytała. Taka bohaterska.
A teraz znowu wypełza. Masochostów odsyłam wiadomosci.onet.pl/kraj/poszlabym-z-kaczynskim-do-psychologa-albo-psychiat,1,4794415,wiadomosc.html
Myślę że rosądny i niezwykle mądry jest nakaz, aby nim przystapimy do leczenia innych, powinniśmy leczyć się (a co najmniej zbadać) sami. I szlachetna pani Henryka o tym zapomniała. Dała głos onetowi, ale także dała twarz. Twarz jest zwierciadłem duszy, a ta facjata jak na dłoni może poświadczyć, co w duszy owej bohaterki-tramwajarki siedzi.
Możemy oczywiście wykazać się współczuciem, że może i szczeka, może i kąsa, ale z takim ryjem i taką posturą można jej więcej niż innym, bo jest poszkodowana przez los. A ja sądzę że nie można. Natura w wyraźny sposób wysłała jej przekaz -
"Henryko, siedź na dupie w domu i się nei wychylaj".
Henryka z tego nie skorzystała, plecie bzdury a zgodne z przekazem i narracją władzy plucie na JK budzi dysonans, gdy popatrzymy na jej gębę.
Inne tematy w dziale Polityka