L.Enin L.Enin
121
BLOG

Zamach na korzyść majątkową

L.Enin L.Enin Polityka Obserwuj notkę 2

Jeśli w kajdanki zakuwają już byłego co prawda, ale jednak rzecznika prezydenta Dudy, no to Święczkowski ma rację: w Polsce trwa zamach stanu w najlepsze. Żadnych świętości, patrioci na kolanach, reżim Tuska jeńców nie bierze, nie pierdoli się za bardzo i aż strach pomyśleć co to będzie działo się dalej, jak chłopcy się rozzuchwalą i czy na przykład samego Dudę nie zechcą zapuszkować jeszcze przed upływem jego kadencji. No ale umówmy się, że byłoby za co, oj było. Jednym słowem jest zamach stanu, jebać wszystkie immunitety i autorytety. Prezydent, rezydent, rewident, chuj, dupa, skorupa, jedziemy po całości bez litości i miłości.

Póki co, za jajka chwycono, jak czytam, obywatela (jeszcze obywatela, bo za chwilę może stracić prawa) Błażeja Spychalskiego. Piękne nazwisko, poniekąd zobowiązujące. Nota bene zauważcie Moi Drodzy, pewien powiedziałbym fenomen, nawet zasadę, że im gorsza kurwa i złodziej, tym ładniej, czyściej polsko rzekłbym, się nazywa. Jak nie Romanowski, to Spychalski, jak nie Sobolewski to Kowalczyk, no może Obajtek, a zwłaszcza Mejza, to tak mało swojsko brzmią. Mejza kojarzy się z Łajzą, słusznie zresztą, ale już Matecki całkiem spoko jest, a kurwiszon jak się patrzy, że świecą takiego szukać. No, ale to tylko taka uwaga na marginesie.

Wracając zaś do Spychalskiego, taki z mordy wydawałoby się chuju-muju, ciepłe kluchy, a nawywijał jak się patrzy. Kupił sobie dyplom MBA u rektora Czarneckiego oczywiście, w tym słynnym Collegium Humanum, i to jest transakcja, która najpewniej nie zakończy się zwykłym kolegium. Z komunikatu wynika bowiem, że pan Błażej wręczył rektorowi Pawłowi Czarneckiemu tzw. „korzyć majątkową”, w zamian „za uzyskanie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci świadectwa ukończenia przez Błażeja S. oraz Sandrę S. studiów podyplomowych”, oraz obiecał, powołując się na swoje wpływy, osiągnięcie przez pana Czarneckiego różnego typu innych „korzyści osobistych”.

W latach 2018-2021 nasz Błażejek kochany, był jak pamiętamy rzecznikiem prezydenta i wtedy załatwiał sobie ów dyplom, a potem był tak zwanym doradca społecznym Dudy, bo było go już na to było stać. Kancelaria niemiłościwie nam panującego Dudy, wobec swojego byłego prominentnego pracownika, nabrała teraz wody w usta, że niby gościa nie znają, słabo kojarzą, z twarzy to ktoś w ogóle do nikogo nie podobny, ale może jednak ktoś taki tu był, więc brnąc dalej na wszelki wypadek twierdzą, że „nic nie wskazuje na to, by sprawa miała w jakikolwiek sposób dotyczyć działań Spychalskiego związanych z pracą jako rzecznika czy doradcy prezydenta”. I po sprawie. Co dowodzi, iż pomimo kończącej się kadencji, poczucie humoru ich nie opuszcza. 

Z pewnym zaciekawieniem czekam co zdarzy się dalej i czy aby słynny doktorat pana Dudy przypadkiem też nie okaże się fałszywką, z "korzyścią majątkową" w roli głównej.

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka