Ze znalezionej przeze mnie mapki dotyczącej pogłowia dziewic konsekrowanych w Polsce jasno wynika, że są takie regiony, że wstydu nie ma, ale są niestety i takie, gdzie żal dupę ściska i wstyd na cały katolicki świat. Smutne cyferki są to. Zastrzegam, że nie biorę żadnej odpowiedzialności za rzetelność tych danych, acz nie odbiegają one chyba zasadniczo od tych powszechnie dostępnych lub niedostępnych. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, że dwie dziewice wte czy wewte wielkiej różnicy nie robią.
W rodzinnej mej Warszawie z pozoru niby w porządku jest, ale tylko z pozoru. Bo łącznie tych dziewic mamy coś koło 52, ale co to jest na dwie w sumie diecezje i bez mała 2 miliony mieszkańców. To kompromitacja, upadek, żenada! Wskaźnik dno, poniżej krytyki. Czy naprawdę żadna z pań nie może się poświęcić, żeby jednak tę kompromitujące stolicę statystyki poprawić? A zasoby są. Nawet gdyby coś nie za bardzo teges było, no to niby kto by miał sprawdzać ów stan dziewictwa? No chyba, że przed wstąpieniem do owego elitarnego klubu, trzeba mieć zaświadczenie od ginekologa, wtedy sprawa rzeczywiście się nieco komplikuje. Ale tylko nieco. Bo z ginekologiem jest dziś mniej więcej tak jak z pierwszym lepszym straganem na bazarze przy ulicy Polnej – wszystko można kupić, po warunkiem że cię na to stać.
Tak więc drogie panie teoretycznie ciągle nierozdziewiczone, bez planów i widoków jakichkolwiek na przyszłość, do roboty. Do dzieła.Proszę o wysiłek, o poświęcenie się, aby na tej mapie udziewiczenia stolica lepiej wypadała nic dziś wypada. Co prawda jest jeden kawaler, prawiczek zakonserwowany, może i konsekrowany, ale on się nie liczy.
Poza Warszawą też za dobrze nie jest. Martwi mnie zwłaszcza wysoce niesatysfakcjonujące udziewiczenie kilku innych diecezji. Na przykład gnieźnieńskiej. Tylko jedna tylko dziewica. I to gdzie… w mateczniku polskiego katolicyzmu – pierwsza metropolia kościelna w Polsce, miasto świętego Wojtka, siedziba arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski… a tu taki skandal proszę ja was.
Pustkami też świeci, lub jak wolicie wiatr nie ma gdzie gwizdać, w diecezjach takich jak drohiczyńska, oraz zamojsko-lubaczowska. Tam niczym w tej gnieźnieńskiej, tylko po jednej nienaruszonej dziewczynce. Oczywiście nie koniecznie oznaczać to musi, że wszystkie inne są już naruszone i się nie kwalifikują, ale owa niska dziewiczość jest mocno podejrzana. Kto tu bruździ, kto przeszkadza?
Szczerze całkiem mówiąc to w innych diecezjach liczby też nie szokują, a nawet smucą, bo co to są 2 czy 3 dziewice na krzyż. Smutek, smutek moi drodzy.
Na koniec pochwała mała, no bo jak jest kij to musi być i marchewka. Otóż słowa uznania (wedle mojej prywatnej oceny) należą się bezwzględnie decyzji krakowskiej, gdzie odnotowano rekordową ilość dziewic, bo aż 54. Niewątpliwie widać tu szczęśliwą rękę biskupa Jędraszewskiego i wspomagającą ową rękę kurator Nowak. Gdyby nie ten, niewybaczalny błąd młodości, dziś i ona mogłaby być dziewicą zakonserwowaną i konsekrowaną, a tak niestety, ani dziewica, ani tez szczególna latawica (tak sądzę, wiedzy nie ma, w szczegóły nie wnikam). Więc tą drogą, serdecznie pani Basi i panu Mareczkowi gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Wasze dziewice są The Best, serce rośnie, coś opada. Amen!
Inne tematy w dziale Rozmaitości