Komentarze do notki: Cyrk z głodówką! Wstyd!

« Wróć do notki

melgibson26 marca 2012, 10:50
@morainetytul Panskiej notki jest bardzo mylacy - wyglada tak, jak gdyby jakis lewak pisal "wstyd" o glodowce a nie o kolejnych manipulacjach programem szkol
a przeciez Panu chodzi o hanbe (wstyd) dla rzadu a nie glodujacych, nieprawdaz...?
KamilKuczynski26 marca 2012, 12:16
Ręka do góry, kto wiedział, że: ...a po kilku miesiącach będziemy mieli rozkwit szkolnictwa niespotykany w historii naszego kraju
No i zawsze się pojawi pytanie, a co z biednymi? Przecież oni nie będą mogli się kształcić, bo będą za biedni.

Natomiast my żyjemy w III eRpE czyli w państwie okupującym piękne nadwiślańskie tereny i z jakiś powodów nas nękające na każdym kroku.
A to prawda. Czytałem pamiętnik pomorskiego szlachcica z XIX wieku. Uwierzcie mi, że stosunek włądzy do poddanych niewiele się zmienił od tamtego czsu. Kłody są cigle rzucane pod nogi.

Oczywiście to bzdura, bo od 20 lat wszyscy uczą się w miarę prawdziwej historii
Tutaj się nie zgodzę. Nasza historia jest dość mocno zakłamana, szczególne co do historii kresów. Ręka do góry, kto wiedział, że:
- Uniwersytet Kijowski był tworzony głownie przez polskih nauczycieli z Krzemienica.
- pod Chocimiem walczyły wojska kozackie
- przed 1939 rokiem w Wilnie mieszkało 66% i 1% Litwinów
- w Lwowie w Ossolineum znajdowł się największy zbiór gazet polskich z XIX wieku
- koło Lwowa była także najwięsksze muzeum zbroi husarskich
- kto wie, że Piłsudkski, Beck wywodzili się z Kresów
- kto wie, że Polska była jak obwarzanek, w środku nic, a z zewnątrz najlepsza, itd. itd.

Pozdrawiam
Kamil Kuczyński
"7 zasad szybkiej nauki angielskiej wymowy". -darmowy kurs językowy. Zacznij nareszcie mówić płynnie i automatycznie po angielsku.
ArGut26 marca 2012, 12:16
2 uwagi ..."Dzieci teraz nie znają i nie interesują się historią ponieważ jest ona wykładana w państwowych szkołach czyli zacofanym sposobem. Młodzież chce się uczyć, ale używając komputerów, ipadów, interaktywnych programów, animacji itd."
Jak te komputery i ipady zaprogramują, że będą tam tylko dyrektywy unijne i streaming z Komisji Europejskiej to potencjalnie może to być równie mało interesujące. Piszę potencjalnie gdyż znajomość reguł gry jest bardzo istotna, nawet jak inni grają znaczonymi kartami.
Druga uwaga jest natury finansowej. Wszystkie zmiany finansuje budżet czyli podatnicy niezależnie czy popierają czy nie popierają danego rozwiązania. Ograniczenie to pozbawienie konkretnego dobra, usługi. Jak sprawić by pozbawiając podatnika istniejącego już działania zmniejszano obciążenie podatkowe? Dodam do dyskusji jeszcze 6-latki. Zabieramy rok dzieciom a rodziców obciążymy kosztami zmian.
Tak jak Ty proponujesz to ja stale zmuszany jestem płacić za najoględniej ujmując kalkowe pomysły zarządzających. To mnie bardzo nie odpowiada.
Ryjówka26 marca 2012, 12:36
Szanowny Panie, czasem nie trza psuć, tego co względnie, ale dobreTo o czym Pan pisze, (znaczy się prywatna oświata) będzie, nie teraz, nie za lat 5, ale z pewnością do tego dojdzie. Niestety, będzie musiała istnieć i oświata państwowa, jak dotychczas. Zresztą i w innych krajach tak jest, choćby w Stanach. Telewizja często funduje nam obrazki ze amerykańskich szkół miejskich, gdzie w większości uczy się młodzież biedna i kolorowa. Ale tę możliwość ma!
Nie wiem jaki jest Pana status materialny, ale mój tragiczny. Od 2 lat jestem bez stałej pracy, wychowuję sama 2 dzieci. Biorąc pod uwagę, że wg Pańskich postulatów, istnieje tylko PŁATNA oświata PRYWATNA, moje dzieci nie miałyby szans nawet nauczyć się czytać, a co dopiero skończyć liceum. Myślę, że takich osób/rodzin jak ja/moja rodzina jest dużo w Polsce, więc nawołując do likwidacji szkolnictwa państwowego jednoznacznie opowiada się pan o wykluczeniach społecznych, już na etapie dzieciństwa sporej grupy młodzieży. A jak wykluczenia społeczne mają się do zachowania praworządnego państwa prawa, jakim podobno jest Polska?
Odnoszę wrażenie, że nawołując do tego, chce się Pan przyczynić do tego, by społeczeństwo było jeszcze głupsze niż obecnie. A może również do tego, by było nim łatwiej rządzić? Wszak głupi nie zadają pytań, a jeżeli już, to mało skomplikowane i łatwo ich byle czym zbyć.
Co innego jeżeli chodzi o reformę oświaty i program przez nią oferowany.
Co innego, jeżeli chodzi o program, który prowadzi do zatracenia tożsamości narodowej.
Czyż wymiana polskich utworów literackich (lektur szkolnych, których już ostatnio nawet nie każą czytać uczniom w całości, tylko omawia się ich fragmenty) na stricte europejskie lub światowe do tego nie prowadzi?
Czyż zmniejszenie ilości godzin języka polskiego czy historii ojczystej, do tego nie prowadzi?
Czyż eliminacja ze szkół religii, która przez wieki utrzymywała polskość, do tego nie prowadzi?
I owszem, prowadzi.
Abstrahując już od tożsamości narodowej, przejdźmy teraz do samego wyboru specjalności przez dziecko i związanych z tym ograniczeń programowych, uznawanych przez Pana „za krok w słusznym kierunku”.
Wiek 15-16 lat to za wcześnie, by decyzja taka została podjęta przez młodzież świadomie. Jeszcze gorzej, gdy dokonają tego rodzice.
Moja córka wybrała sobie klasę humanistyczną, co oznacza, że wg nowego programu, miałaby ograniczone nauczanie biologii, geografii, chemii oraz mniej godzin matematyki i fizyki.
Otóż tak się złożyło, że na początku 3 klasy liceum, doszła do wniosku, że jej powołaniem nie jest historia ani dziennikarstwo, tylko pielęgniarstwo. I wg nowego programu pani Hall, aby móc studiować na wybranym kierunku studiów, musiałaby od początku – od pierwszej klasy – zacząć uczęszczać do liceum, by wybrać ponownie klasę – tym razem o profilu przyrodniczym i nauczyć się wszystkiego (biologii, chemii czy fizyki) od początku.
Chwała Bogu, że program pani Hall zostanie dopiero wprowadzony. Córka miała możliwość, w 3 klasie liceum, zmienić profil i zdać maturę z biologii i chemii. Dzięki temu, że w klasie humanistycznej normalnie była biologia i chemia, przy wytężonej pracy własnej, była w stanie dostać się na wymarzone studia. Po proponowanych zmianach, już takiej możliwości nie będzie.
I to jest ważne, by dać młodzieży możliwość błądzenia i czas na naprawę swoich błędów. Nowy system tego nie gwarantuje.
Proszę się zatem zastanowić:
1. Czy zależy Panu na zniszczeniu tożsamości narodowej?
2. Czy zależy Panu na wykluczeniu dużej części społeczeństwa?
3. Czy zależy Panu na świadomym wyborze nie tylko szkoły, ale też i przyszłości polskiej młodzieży?
Ja całym swoim sercem jestem przy glodujących.
Komentarz został usunięty
Sławomir Kurek26 marca 2012, 12:50
@Ryjówka"Czy zależy Panu na wykluczeniu dużej części społeczeństwa?"

To taka sama prawda, jak to, że po zlikwidowaniu ministerstwa handlu wewnętrznego i usług oraz państwowych sklepów ludzie będą umierac z głodu.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
moraine26 marca 2012, 13:33
@KamilKuczynskiNasza historia jest dość mocno zakłamana, szczególne co do historii kresów. Ręka do góry, kto wiedział, że:

Zgoda,


No i zawsze się pojawi pytanie, a co z biednymi? Przecież oni nie będą mogli się kształcić, bo będą za biedni.

Odpowiedziałem już Ryjówce.


moraine26 marca 2012, 13:51
@RyjówkaReprezentuje pani przeciętny poziom wiedzy o edykacji jako rodzic, a ta przeciętna jest bardzo wysoka. Wlaśnie pani udowadnia na oczach całego salonu, że jako rodzic wie pani najlepiej czego powinny uczyć się pani zdolne dzieci.

Chwała Bogu, że program pani Hall zostanie dopiero wprowadzony. Córka miała możliwość, w 3 klasie liceum, zmienić profil i zdać maturę z biologii i chemii. Dzięki temu, że w klasie humanistycznej normalnie była biologia i chemia, przy wytężonej pracy własnej, była w stanie dostać się na wymarzone studia. Po proponowanych zmianach, już takiej możliwości nie będzie.

Ale dzięki mojemu rozwiązaniu to pani będzie minister edukacji swoich dzieci czyli znowu matką.

1. Czy zależy Panu na zniszczeniu tożsamości narodowej?

Proszę notkę przeczytać jeszcze raz. Tożsamość trzymała się dobrze nawet jak nie było państwa polskiego na mapie. Więc żadnej tożsamości tym bardziej nie powinniśmy ani niszczyć ani podtrzymywać za nasze podatki.

2. Czy zależy Panu na wykluczeniu dużej części społeczeństwa?

Społeczeństwo nie istnieje, są tylko jednostki.

3. Czy zależy Panu na świadomym wyborze nie tylko szkoły, ale też i przyszłości polskiej młodzieży?

Indywidualna sprawa każdego.

Ja całym swoim sercem jestem przy glodujących.

To proszę przynieść im rosół :)


Nie wiem jaki jest Pana status materialny, ale mój tragiczny. Od 2 lat jestem bez stałej pracy, wychowuję sama 2 dzieci. Biorąc pod uwagę, że wg Pańskich postulatów, istnieje tylko PŁATNA oświata PRYWATNA, moje dzieci nie miałyby szans nawet nauczyć się czytać, a co dopiero skończyć liceum.

Prywatna nie oznacza zawsze płatna. Może to być szkoła oparta o wolontariat albo pani zdolne dzieci dostaną stypendium od jakiejś ciekawej szkoły chcącej dobrych uczniów, lub otrzyma pani pomoc w postaci bonu od fundacji charytatywnej - jest tyle ludzi o dobrych sercach. Zresztą szkoły będą bardzo tanie gdyż będą konkurować ze sobą ale pod warunkiem, że 1) obowiązek szkolny nie może istnieć 2) szkoły państwowe muszą być zlikwidowane. wtedy i tylko wtedy sytuacja na rynku będzie zdrowa i ceny się ustabilizują na poziomie do zaakceptowania tak jak w każdej dziedzinie na wolnym rynku.

moje dzieci nie miałyby szans nawet nauczyć się czytać, a co dopiero skończyć liceum.

przy obecnej technice ktora oczywiście jest możliwa dzięki wolnemu rynkowi nauczyć czytać można się przez Internet całkiem za darmo, a więc chyba pani przesadza.


pawel.nn26 marca 2012, 13:55
@moraineJesli chodzi o tozsamość to ma Pan rację - tożsamość miała się dobrze i pod zaborami, i w komunie, gdzie podobno dokonywano zbiorowej indoktrynacji. Piszę podobno, po te smieszne próby ideologicznego kształtowania człowieka skonczyły sie jak wiemy klapą. W tej chwili od 20 lat uczy się/wychowuje religijnie i rezultaty sa też raczej rzadne.
moraine26 marca 2012, 14:02
@Ryjówka

pod warunkiem, że 1) obowiązek szkolny nie może istnieć 2) szkoły państwowe muszą być zlikwidowane. wtedy i tylko wtedy sytuacja na rynku będzie zdrowa

jeszcze wytłumaczę na przykładzie: gdyby czapki zimowe były obowiązkowe dla każdego oraz istniałaby państwowa fabryka czapek zimowych (bo przecież ludzie nam pomarzną jak nie będzie ministerstwa ciepłych głów) to nigdy nie byłoby wolnego rynku w tej dziedzinie - jakieś czapki dziurawe by były pewnie na kartki i nic poza tym. I gdyby w takiej sytuacji pozwolić na wejście prywatnych firm produkujących czapki to przy obowiązku posiadania czapki oraz przy marnej jakości czapek państwowych te prywatne firmy również produkowałyby troche lepsze czapki ale nie starając się za bardzo i proponując bardzo wysoką cenę. (bo i tak każdy kupi gdyż jest przymus, a państwowe są fatalne to my zrobimy tylko trochę lepsze). Dlatego obowiązek noszenia czapek oraz państwową fabrykę trzeba po prostu zlikwidować.

Gabriela G.26 marca 2012, 19:18
Żaden wstyd! Skoro dla Pana strajk głodowy to cyrk... to proszę siedziec z założonymi rękoma, wpatrywac się w chłam jaki sprzedaje telewizja i cieszyc się z tego, że okradają i niszczą nasz kraj. Gospodarkę już zniszczyli, nie ma pracy, ludzie bezradnie wyjeżdżają z kraju, a ten proces chce uratowac resztki polskiej edukacji. Jest o co walczyc!

Proszę o dokładniejsze przeanalizowanie apelu głodujących i życzę głębszych refleksji oraz otwarcia oczu na to co się dzieje w Polsce.

Pozdrawiam
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
1odłamek27 marca 2012, 08:06
Cyrk na pewno!Większość komentujących nie zgodzi się z tezami Autora, a niektórzy nawet je potępią. Ale przecież wszyscy oni stawiają się w roli autorów słynnej Petycji Producentów Świec. Polskie szkolnictwo jest zorganizowane właśnie tak, jak chcieliby zorganizować rynek producenci świec - ku wygodzie i interesowi rzeszy czynowników szkolnictwa i przeciw wygodzie i interesowi uczniów i rodziców. Im szybciej rozstaniemy się z iluzją państwowej kosztownej "bezpłatnej" szkoły tym lepiej. I taką głodówkę może bym poparł głodowaniem między posiłkami.

Lidia Pat13 lipca 2012, 17:35
natematCzy to pan obrzydliwie wyzywa ludzi na portalu na temat?