W notce https://www.salon24.pl/u/moklik7/865011,upraszczanie-i-uszczelnienie-vat-prawda-czy-falsz opisałem projekt e-VAT, którego celem jest systemowe uszczelnienie VAT, wraz z kulisami jego postania i historią zabiegów o jego wdrożenie, powstrzymując się jednak od odpowiedzi na tytułowe pytanie, co pozostawiłem czytelnikom. Tym razem kolejne pytanie i garść faktów, które mogą pomóc na nie odpowiedzieć.
W dniu 25 lutego 2016 r. w Instytucie Lecha Kaczyńskiego wręczyłem premierowi Morawieckiemu szczegółowy opis projektu e-VAT – Centralna Elektroniczna Ewidencja VAT (CEEV), umożliwiającego realizację jednolitego, spójnego i transparentnego mechanizmu rozliczania podatku, w którym zostaną zablokowane, a przynajmniej zredukowane do minimum, możliwości jego wyłudzania. Miesiąc później prezentowałem projekt na Seminarium Instytutu w formie koreferatu do referatu Związku Pracodawców i Przedsiębiorców oraz wystąpienia pana premiera. 4 kwietnia 2016 r. pan premier przesłał projekt w formie elektronicznej do ministra Leszka Skiby z MF, który w dniu 13 kwietnia wyraził pozytywną opinię co do skuteczności rozwiązania, a jednocześnie wątpliwości co do szans jego wdrożenia.
Celem projektu e-VAT jest uszczelnienie systemu VAT poprzez jego radykalne uproszczenie, które sprowadza obowiązki podatnika do jednej czynności per transakcja: wystawienia faktury elektronicznej poprzez rejestrację transakcji w systemie oraz jej rozliczenia przelewem w bankowości elektronicznej. W miejsce obecnie obowiązującego rozliczania cyklicznego w skali miesiąca proponuję rozliczanie na bieżąco z korektą miesięczną, przy czym prawo do odliczenia podatku naliczonego przysługuje podatnikowi – podobnie jak w przypadku VAT-u odwróconego – nie wcześniej niż po wpłynięciu kwoty VAT na rachunek bankowy Urzędu Skarbowego.
Różnica pomiędzy projektowanym rozwiązaniem a VAT-em odwróconym polega na tym, że w tym pierwszym VAT jest rozliczany w sposób ciągły, podczas gdy w tym drugim – w cyklu 60-dniowym, co przysparza płatnikom problemów z płynnością finansową ich przedsiębiorstw. Proponuję jeden model rozliczania podatku wsparty systemem informatycznym e-VAT na zasadzie: uszczelnienie systemu poprzez jego radykalne uproszczenie. CEEV jest zarówno systemem fakturowania elektronicznego, jak i księgowo-podatkowym w zakresie VAT, dla wszystkich podatników VAT, w skali ogólnopolskiej. Centralna baza danych systemu e-VAT jest zlokalizowana na serwerze KAP, zaś kopie danych zgodnie z właściwością – na serwerach poszczególnych Izb i Urzędów Skarbowych.
Reasumując – system e-VAT zapewnia wzrost efektywności systemu podatkowego po obu stronach zarówno po stronie przedsiębiorców jak i administracji skarbowej i mógłby przyczynić się do wdrożenia jednolitego szczelnego systemu VAT w UE. Dlaczego zatem nie jest wdrażany przez MF?
Pierwszej odpowiedzi udzielił min, Skiba w mailu z dnia 13 kwietnia 2016: MF rozpoczęło prace nad własnymi rozwiązaniami i minister Banaś odpowiedzialny za systemy informatyczne już pracuje nad odpowiednimi systemami. W lipcu 2016 jeden z doradców premiera Morawieckiego wyjaśnił mi tę kwestię w bardziej przystępny sposób: „Jedyna szansa na to, aby z pana systemu cokolwiek pozostało, polega na tym, że jakiś urzędnik MF przejmie pewne jego elementy i zgłosi jako własne pomysły”. I tak rzeczywiście to przebiegało: projekt dotarł do MF na początku kwietnia 2016, a czerwcu pojawił się pomysł na rejestr faktur – kopia CEEV , w lipcu – kasy fiskalne on-line – nieudolna kopia funkcji przekazywania do e-VAT raportów z kasy, które w zupełności wystarczają do zapewnienia szczelności, a w październiku – split payment czyli bifurkacja przelewu.
Drugi z doradców premiera Morawieckiego utrzymywał, że administracja nie jest przygotowana na takie rozwiązania jak e-VAT. Jego zdaniem należałoby „zracjonalizować administrację: wprowadzić strukturę zadaniową i architekturę korporacyjną”, cokolwiek by to miało znaczyć. Kolejny argument pojawił się na spotkaniu z inicjatywy min. Pawła Gruzy w jego gabinecie w dniu 28 kwietnia z udziałem dyr. Wojciecha Ślisza i jednego z doradców. Chodziło o to, że projekt jest sprzeczny z prawem europejskim. Pan minister zapoznał mnie ze stanowiskiem KE w kwestii przeciwdziałania wyłudzeniom VAT, do którego odnosił się jako do prawd objawionych. Proponowałem zajęcie bardziej asertywnej postawy, ale niestety bezskutecznie. Po spotkaniu przeanalizowałem stosowną dyrektywę UE i zaproponowałem p. ministrowi mailem i SMS-em , że dostosuję projekt do wymagań UE, co niestety nie spotkało się z żadnym odzewem.
Kolejna odsłona mojej polemiki z MF to posiedzenie Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Gospodarczego, gdzie dokonałem prezentacji e-VAT, po której dyr. Ślisz ponownie podniósł argument o sprzeczności założeń projektu z prawem UE. W odpowiedzi oświadczyłem, że nie widzę sprzeczności, tylko pewne, mało istotne odstępstwo od Dyrektywy 2006/112/WE, które można usunąć. Po posiedzenie wysłałem mail do dyr. Ślisza, do wiadomości posła Abramowicza, w którym odniosłem się do stanowiska MF ws. e-VAT, cytując fragmenty jego wypowiedzi:
Dyr. Ślisz: „Jeżeli, a na to wskazuje nasza wstępna analiza, rzeczywiście założenia tego projektu są na chwilę obecną niezgodne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami w UE, to musimy się zastanowić, czy my mamy swoją energię i swój czas poświęcać w tej chwili na rozwijanie projektów, których nie będziemy mogli wdrożyć, albo które jeśli wdrożymy, to będą z tym związane jakieś sankcje dla Polski, Co nie oznacza, że pomysł jest zły. Pomysły w swoich założeniach jest bardzo dobry, natomiast absolutnie niemożliwy do zaimplementowania prawnie w obecnych realiach legislacyjnych, jeśli chodzi o legislację europejską. Tak sobie myślę, że może by warto było zainteresować tym pomysłem naszych kolegów w UK, bo wygląda na to, że oni będą mieli większą swobodę w stanowieniu prawa u siebie. Jeśli system jest tak dobry, to myślę, że oni mogą się na niego zdecydować znacznie szybciej niż my.”
W dalszej części dyskusji na ww. posiedzeniu, w odpowiedzi na pytanie p. Łukasza Kempy z firmy Grant Thornton, dotyczącej zgodności rozdzielonej płatności w wydaniu MF z prawem UE, dyr. Ślisz oświadczył, cytuję: „Niektóre odstępstwa od przepisów unijnych wymagają tzw. derogacji. My musieliśmy się upewnić, że w tym zakresie jako Polska będziemy mogli rzeczywiście to rozwiązanie wprowadzić. Inaczej byśmy tej ustawy nie zgłaszali.”
W związku z powyższym zadałem e-mailem p. dyr. Śliszowi pytanie: Czy można zastosować procedurę derogacji w odniesieniu do e-VAT, a jeżeli nie, to dlaczego? Pytanie jest o tyle zasadne, iż model rozliczania podatku w e-VAT wykazuje odstępstwo jedynie od artykułu 167 dyrektywy 2006/112/WE, który stanowi: „Prawo do odliczenia powstaje w momencie, gdy podatek, który podlega odliczeniu, staje się wymagalny.” Zresztą, niezależnie od szans na derogację, ten wymóg można spełnić w bardzo prosty sposób stanowiąc, że zarówno w przypadku rozliczania transakcji przelewem, jak i gotówką, podatek staje się wymagalny z chwilą tego rozliczenia. A zważywszy, że rozliczenie w e-VAT jest powiązane z przekazaniem kwoty VAT do US, zasada VAT-u zapłaconego zostanie zachowana. Jeżeli prawo UE przewiduje inne przeszkody na drodze do wdrożenia systemu e-VAT w modelu VAT-u zapłaconego, to – jestem przekonany – jest szansa ich przezwyciężenie w ramach procedury derogacji.
Niestety nie doczekałem się żadnej odpowiedzi ze strony p. dyr. Ślisza, zaś p. poseł Abramowicz poinformował mnie, że na podstawie mojego maila przygotował zapytanie poselskie nr 3919 do MF, które wraz z odpowiedzią jest opublikowane na stronie Sejmu.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/interpelacja.xsp?typ=ZAP&nr=3919
Z przykrością muszę stwierdzić, że wyrażone w ww. piśmie stanowisko MF nie jest dla mnie do przyjęcia, gdyż zawiera przekłamania, nieścisłości i niedopowiedzenia. Po kolei:
1. MF: …niektóre z istotnych założeń tego projektu są niezgodne z obowiązującymi przepisami unijnej dyrektywy 2006/112/WE…
Owszem wykazują odstępstwo od dyrektywy VAT, ale właśnie to jest przedmiotem zapytania poselskiego.
2. MF: Projekt e-VAT ma również bardzo złożony charakter…
Nie wiem, na czym polega złożoność tego projektu, bo dotychczasowi jego recenzenci podkreślali przede wszystkim jego prostotę i efektywność. Skoro prosty system informatyczny nie ma w ocenie MF realnej szansy wdrożenia, to jest jeszcze gorzej z informatyzacją administracji podatkowej, niż się spodziewałem, zwłaszcza że od 2010 r. funkcjonuje System Informacyjny o Infrastrukturze Szerokopasmowej (SIIS), czyli centralna ewidencja infrastruktury telekomunikacyjnej, prowadzona przez Instytut Łączności. Operatorzy przekazują do SIIS każdego roku blisko 100 GB danych, zaś wraz z danymi historycznymi i raportami system zgromadził już blisko 5000 GB, podczas gdy do e-VAT będzie wpływać corocznie nie więcej niż 300 GB, a w ciągu pięcioletniego - około 4000 GB danych. Zważywszy, że infrastruktura SIIS pochodzi z 2010 r., kiedy standard pojemności i mocy przetwarzania systemów był 10-krotnie mniej efektywny niż obecnie, można stwierdzić, że e-VAT stanowi w aspekcie technicznym znacznie mniejsze wyzwanie, niż był nim SIIS w 2010 r.
Również organizacyjnie e-VAT jest przedsięwzięciem znacznie mniej skomplikowanym niż pakiet rozwiązań MF zarówno po stronie fiskusa, jak i podatnika, gdyż wprowadza jeden model rozliczania podatku, wobec czterech proponowanych przez MF: VAT prosty, VAT odwrócony, split payment i kaucja. Ponadto zwalania podatnika z jakiejkolwiek sprawozdawczości ograniczając jego obowiązki tylko do rzetelnego wystawienia elektronicznej faktury sprzedaży i opłacenia faktur zakupu przelewem elektronicznym.
3. MF: Dyrektywa VAT nie uzależnia prawa nabywcy do odliczenia podatku naliczonego od dokonania przez niego zapłaty podatku VAT wykazanego na fakturze do organu podatkowego.
Nie uzależnia, ale też nie zabrania, a zatem pozostawia tę kwestię do rozstrzygnięcia ustawodawcom państw członkowskich.
4. Nie znajduję również uzasadnienia do twierdzenia, że w prosty sposób można byłoby w dyrektywie VAT [? – przypisek PG] ustanowić zapis, że w przypadku rozliczania transakcji przelewem, jak i gotówką, podatek staje się wymagalny z chwilą tego rozliczenia.
Jest to odpowiedź na sugestię zawartą w zapytaniu nr 3919: „Wymóg ten można jednak spełnić w bardzo prosty sposób, stanowiąc, że zarówno w przypadku rozliczania transakcji przelewem, jak i gotówką, podatek staje się wymagalny z chwilą tego rozliczenia. Zważywszy zaś, że rozliczenie w e-VAT jest powiązane z przekazaniem kwoty VAT do urzędu skarbowego, zasada VAT-u zapłaconego zostanie zachowana.”
Pan Minister opacznie zrozumiał ww. sugestię. Nie chodzi tu o zmianę dyrektywy VAT tylko o zapis w implementującej e-VAT ustawie o zmianie ustawy o VAT tak, aby była zgodna z prawem europejskim, o czym świadczy fraza „Wymóg ten można jednak spełnić…”. Szczegółowe rozwiązanie tej kwestii zostało opisane w podsumowaniu.
5. MF: …do uzyskania takiej derogacji konieczne jest wystąpienie następujących przesłanek: (i) uproszczenie poboru VAT, lub (ii) zapobieganie pewnym formom uchylania się od opodatkowania bądź unikania opodatkowania, (iii) brak wpływu (chyba, że w nieznacznym stopniu) środków zmierzających do uproszczenia procedury poboru VAT na ogólną kwotę wpływów z podatków państwa członkowskiego na etapie ostatecznej konsumpcji, (iv) przekazanie przez zainteresowane państwo wszelkich niezbędnych informacji wymaganych do rozpatrzenia wniosku (np. dane liczbowe obrazujące stwierdzone nieprawidłowości czy skalę oszustw w danym obszarze), (v) uzyskanie jednomyślności w Radzie UE.
Proszę zauważyć, że MF nie zarzuca projektowi e-VAT, że nie spełnia ww. przesłanek, bo nie może takiego zarzutu postawić, gdyż projekt w oczywisty sposób wszystkie je spełnia. Kwituje tę kwestię tylko przywołaniem orzecznictwa TSUE oraz okrągłą formułką:
„W świetle powyższego, uzyskanie derogacji pozwalającej na wprowadzenie do krajowego systemu VAT takiego obligatoryjnego dla podatników modelu rozliczania VAT, jaki zakłada projektowana koncepcja e-VAT, wydaje się mało realne.”
Mało realne, ale jednak realne. Dlaczego zatem MF wyklucza możliwość wystąpienia do KE o derogacją na e-VAT, co do efektywności którego, znacznie wyższej niż jego pakiet działań, nikt z dotychczasowych recenzentów nie zgłosił najmniejszej wątpliwości? Czy to, że perspektywa wdrożenia e-VAT wydaje się panu ministrowi mało realna, usprawiedliwia zaniechanie działań na rzecz systemowego uszczelnienia VAT, które kosztowały nas w 2017 r. aż 27 mld zł?
Reasumując – można wyznaczyć dwie mapy drogowe wdrożenia e-VAT w zgodności z prawem UE:
1. Uzyskanie od UE derogacji na e-VAT oryginalny, wykazujący odstępstwo od art. 167 dyrektywy 2006/112/WE, polegające na tym, że obowiązek podatkowy następuje z chwilą rejestracji transakcji, zaś prawo do odliczenie – po jej rozliczeniu. Tego rodzaju odstępstwo ma szansę uzyskania derogacji zwłaszcza w świetle preambuły do Dyrektywy Rady 2013/42/UE z dnia 22 lipca 2013 r. zmieniającej dyrektywę 2006/112/WE, gdzie zadeklarowano: „Dyrektywa 2006/112/WE Rady zezwala państwom członkowskim na wystąpienie z wnioskiem o odstępstwo od tej dyrektywy w celu zapobiegania niektórym formom uchylania się od opodatkowania lub unikania opodatkowania.”
2. Dostosowanie e-VAT do prawa UE poprzez taką modyfikację mechanizmu rozliczania, w którym zarówno w przypadku opłacenia transakcji przelewem, jak i gotówką, podatek staje się wymagalny z chwilą tego rozliczenia. Taka modyfikacja spełni wymóg dot. synchronizmu obowiązku podatkowego i prawa do odliczenia. Wprawdzie takie rozwiązanie wykazuje odstępstwo od art. 63, który stanowi: „Zdarzenie powodujące powstanie obowiązku podatkowego ma miejsce, a VAT staje się wymagalny w momencie dostarczenia towarów lub wykonania usług”, jednak art. 66 lit b przewiduje stosowne odstępstwo:
„W drodze odstępstwa od art. 63, 64 i 65, państwa członkowskie mogą postanowić, że VAT staje się wymagalny dla określonych transakcji lub dla określonych kategorii podatników w jednym z następujących terminów: b) nie później niż w momencie otrzymania zapłaty, …”
Zatem wystarczy zdefiniować „określone transakcje” jako transakcje przeprowadzane pomiędzy płatnikami VAT i system e-VAT będzie dostosowany do art. 66 dyrektywy 2006/112/WE. Nie zamierzam rozstrzygać, czy takie ograniczenie jest zgodne z terminem „określone transakcje” w rozumieniu ww. dyrektywy, chciałbym jedynie wskazać kierunek działań MF na rzecz pełnego systemowego uszczelnienia VAT. Wśród zdefiniowanych w dyrektywie VAT 28 pojęć nie ma pojęcia „określone transakcje” ani „określone kategorie podatników”, zatem prawodawca unijny pozostawia kwestię zdefiniowania tych pojęć państwom członkowskim.
Pytanie, dlaczego MF nie pracuje w tym kierunku, zwłaszcza że w tym roku i latach kolejnych system e-VAT przysporzyłby budżetowi minimum po 25 mld zł więcej niż jego działania, nadal pozostaje bez odpowiedzi. Niemniej można zarysować linię oporu wobec systemu e-VAT, posługując się aparatem badawczym zarządzania zmianą, co będzie przedmiotem kolejnej analizy. Niemniej zapraszam Szanownych Czytelników i Blogerów S24 do debaty na ten temat i próby odpowiedzi na zadane wyżej pytanie.
Autor i promotor projektu e-VAT, upraszczającego i w pełni uszczelniającego system VAT
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka