https://naszeblogi.pl/49174-czy-franciszek-i-jest-homoseksualista-schizma-coraz-blizej
Terlikowski ,,Zaczyna się. Te słowa muszą wywołać burzę. Niezależnie od tego, jaki jest powód ich wypowiedzenia Franciszek musiał wiedzieć, że niszczy w ten sposób autorytet św. Jana Pawła II, którego - nota bene - wcześniej kanonizował'' - pisze na łamach facebooka Tomasz Terlikowski.
Autor cytuje słowa papieża, wypowiedziane podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu powracającego z Abu Zabi.
,,Jest taka anegdota: kard. Joseph Ratzinger miał wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Udał się do nich, ale natrafił na przeszkody i nie mógł do nich dotrzeć. Papież Jan Paweł II, który pragnął poznać prawdę, poprosił go o spotkanie. Joseph Ratzinger przedstawił na nim dokumentację, wszystkie zebrane papiery. Gdy wrócił, powiedział do swojego sekretarza: "daj to do archiwum, wygrała druga partia – powiedział na pokładzie samolotu Franciszek. – Nie wolno nam się tym gorszyć, to są kroki w dłuższym procesie. Ale jeśli chodzi o papieża Benedykta, to pierwszą rzeczą, którą powiedział po wyborze, było: "przynieście mi z powrotem te papiery z archiwów" i rozpoczął śledztwo'' - mówił papież.
Terlikowski pisze:
,,Nie wiem, dlaczego te słowa padły teraz. Ale nie sposób nie zadać kilku pytań. Teraz już absolutnie na poważnie. Jeśli było tak, jak mówi Franciszek, to kiedy dowiedział się o tym obecny Papież? Przed czy po kanonizacji? Druga kwestia: teraz kardynał Dziwisz nie może już milczeć. Musi odpowiedzieć na pytania o zarzuty tuszowania tych skandali i brania za to pieniędzy formułowane przez lata przez dziennikarzy. Nie może też milczeć Watykan. Tego rodzaju zarzut, nawet sformułowane jako „anegdotka” muszą być wyjaśnione. Nie, nie kiedyś, ale za moment. Ojciec święty wrzucił Watykanowi bombę. Teraz trzeba to wyjaśnić. Jeśli tak nie będzie, to Kościół i Stolica Apostolska będą uznane za instytucje bez autorytetu''.
Jak stwierdza, sprawa ma też szerszy wymiar.
,,Ale nie sposób nie zadać też pytania, czy słowa te nie są elementem dewojtylizacji Kościoła, jaką już podjęto. Tak mocne naruszenie autorytetu św. Jana Pawła II oznacza, że łatwiej będzie zakwestionować jego nauczanie (zgodne z całą Tradycją Kościoła). Nie, nie twierdzę, że o to chodzi, ale warto zauważyć, że to pierwsza sytuacja, gdy jeden papież oskarża drugiego o tak poważne zaniedbania. I ostatnia kwestia. Te słowa Ojca świętego Franciszka oznaczają zniszczenie wiary w autorytet papieża i Kościoła bardzo wielu ludzi'' – wskazuje.”...(źródło )
Papież Franciszek i homoseksualne grzechy młodości”...”Katolicy i zainteresowani wydarzeniami w Kościele katolickim niewierzący żyją od kilku tygodni sprawą byłego już kardynała Theodore'a McCarricka. Sprawa jest szczególnie ciekawa w kontekście roli, jaką odgrywał w Watykanie już za pontyfikatu Franciszka. Watykanista Sandro Magister zwraca w tym kontekście uwagę na sprawę nieco podobną. Jej bohaterem jest ks. Battista Ricca, człowiek Franciszkowi dziś bardzo bliski. . „...”Papież Franciszek nie zareagował na zarzuty, które postawił mu abp Carlo Maria Viganò, były nuncjusz apostolski w Waszyngtonie. Hierarcha ten twierdzi, że Ojciec Święty wiedział o homoseksualnych skandalach z udziałem kard. Theodore'a McCarricka, ale nie reagował. „..”Odsunął go od siebie dopiero wówczas, gdy okazało się, że McCarrick nie tylko nawiązywał relacje seksualne z mężczyznami (co jest grzechem, ale nie przestępstwem), ale molestował też nieletnich (co jest i grzechem, i przestępstwem) „...”Pytany o sprawę przez dziennikarzy papież Franciszek powiedział, że sami mają sobie wyrobić zdanie. I choć niczego więcej już bezpośrednio nie powiedział, to do sprawy abp. Viganò wraca tak naprawdę wciąż i wciąż w swoich homiliach. W ostatnich „...”tygodniach od Franciszka usłyszeliśmy:
- o wadze milczenia w chwilach, gdy ktoś nas oskarża;
- o tym, że to szatan chce ,,odkryć'' grzechy ludzi Kościoła, tak, by wszyscy się nimi gorszyli;
- o grzeszności rzucania oskarżeń - chrześcijanin winien raczej oskarżać siebie, nie innych.
Papież wraca do tych tematów bardzo często - zwłaszcza do ostatniego. Nie można więc powiedzieć, że nie komentuje oskarzeń abp. Viganò! Komentuje je nieustannie.
Ale sprawa McCarricka nie jest bynajmniej sprawą wyjątkową ani jednostkową. Znany i ceniony watykanista Sandro Magister, redaktor włoskiego ,,L'Espresso'' - tygodnika o nakładzie ponad 160 tysięcy egzemplarzy - pisze właśnie o sprawie nieco mniej spektakularnej niż McCarricka, ale równie dziwnej.
Bohaterem tej tym razem opowieści jest ks. Battista Ricca, dyrektor Domu Świętej Marty wybranego przez Franciszka na swoją rezydencję, od 15. czerwca 2013 z woli papieża prałat Banku Watykańskiego (Instytutu Dzieł Religijnych). W tej funkcji ks. Ricca odpowiada za kontakty między papieżem a bankiem, ma wgląd w dokumentację, prawo do uczestnictwa w spotkaniach zarządu.
Jak pisze Sandro Magister, nominacja dla tego kapłana ,,wywołała wśród niemałej liczby nuncjuszy sporo zamieszania, bo znali go jako doradcę dyplomatycznego w Algierii, Kolumbii, Szwajcarii i Urugwaju, a wszędzie zachowywał się bynajmniej nie w sposób wstrzemięźliwy, zwłaszcza w tym ostatnim kraju''.
Według watykanisty ,,w latach 1999-2001 Ricca mieszkał razem ze swoim kochankiem, Patrickiem Haarim, byłym kapitanem armii szwajcarskiej'', który pojechał z nim ze Szwajcarii aż do Urugwaju. Ks. Ricca miał też uczęszczać na ,,rejsy z młodymi mężczyznami''. Raz został zabity, raz zaciął się w windzie w nuncjaturze ,,z 18-latkiem znanym już urugwajskiej policji''.
Ks. Riccę ostatecznie usunięto ze służby dyplomatycznej. Trafił do Rzymu, gdzie jego kariera zaczęła się nagle doskonale rozwijać w Sekretariacie Stanu. Został dyrektorem trzech watykańskich rezydencji przeznaczonych dla kardynałów i biskupów odwiedzających Rzym, w tym samego Domu Świętej Marty. Nawiązywał tam kontakty z prałatami z całego świat,a w tym także z kard. Jose Marią Bergoglio, pisze Magister.
Jak pisze dalej watykanista, krótko po przyjęciu przez nowego papieża ks. Ricci do kręgu swoich bliskich współpracowników, różni nuncjusze zawiadamiali Ojca Świętego o jego przeszłości. Papież potraktował to poważnie - polecił sporządzić raport dotyczący jego zachowania gdy był w prałaturze w Montevideo w Urugwaju. Co więcej, nakazał przysłać sobie ten raport ,,kanałami osobistymi, a nie poprzez Sekretariat Stanu'', pisze Magister.
W tym samym czasie na łamach ,,L'Espressoo'' ukazał się szczegółowy artykuł o feralnym kapłanie. Ks. Ricca, wspomina Magister, nie zareagował publicznie, ale na ścieżce prywatnej zbył wszystko jako ,,plotki''.
Wreszcie głos zabrał sam papież. Wracając z Brazylii ze Światowych Dni Młodzieży był na konferencji prasowej pytany o przypadek ks. Ricci. Oto pytanie i odpowiedź, zgodnie z oficjalną transkrypcją na stronie Vatican.va:Pytanie: Chciałabym prosić o pozwolenie na zadanie pytania dość delikatnego: świat obiegł także nieco inny obraz, wizerunek ks. prał. Ricca i wiadomości o jego życiu. Chciałabym wiedzieć, co Wasza Świątobliwość ma zamiar zrobić w tej sprawie? Jak podjeść do tej kwestii i jak Wasza Świątobliwość zamierza rozwiązać cały problem lobby gejowskiego?
Odpowiedź: W przypadku ks. prał. Ricca zrobiłem to, co nakazuje czynić prawo kanoniczne, to znaczy investigatio previa [dochodzenie wstępne]. Z tego dochodzenia nie wynika nic, o co jest oskarżany, nie znaleźliśmy nic z tego. Taka jest odpowiedź. Ale chciałbym dodać jeszcze jedno na ten temat: widzę, że często w Kościele, poza tym przypadkiem, ale także i w tym przypadku, szuka się na przykład „grzechów młodości”, i to jest publikowane. Nie chodzi o przestępstwa. Przestępstwa to inna sprawa:wykorzystywanie nieletnich jest przestępstwem. Nie, chodzi o grzechy. Ale jeśli jakaś osoba, człowiek świecki, ksiądz lub zakonnica, popełniła grzech, a potem się nawróciła, to Pan przebacza, a kiedy Pan przebacza, to zapomina, i to jest ważne dla naszego życia. Kiedy idziemy do spowiedzi i szczerze mówimy: „zgrzeszyłem w tej dziedzinie”, to Pan zapomina, i my nie mamy prawa nie zapominać, bo grozi nam, że Pan nie zapomni nam naszych [grzechów]. Istnieje takie niebezpieczeństwo. To ważne: teologia grzechu. Często myślę o św. Piotrze: dopuścił się jednego z najgorszych grzechów, to znaczy zaparł się Chrystusa, a mimo to został papieżem. Trzeba to solidnie przemyśleć. A wracając do pani bardziej konkretnego pytania: w tym przypadku nakazałem przeprowadzenie dochodzenia wstępnego, i nic nie znaleźliśmy. Tyle na pierwsze pytanie. Następnie mówiła pani o lobby gejowskim. Cóż, tak dużo się o tym pisze. Jak dotąd nie spotkałem w Watykanie nikogo, kto by miał w dowodzie tożsamości zapisane: „gay”. Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś ma do czynienia z osobą o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie jest niedobre. To jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, a poszukuje Pana Boga, i ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to bardzo pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, lobbing biznesowy, polityczny czy lobbing masoński – tak wiele rodzajów lobbingu. To jest, moim zdaniem, najpoważniejszy problem. Dziękuję pani za to pytanie, bardzo dziękuję!
Według Sandro Magistra słowa te świadczą o trzech rzeczach.
Po pierwsze, że dossier w Sekretariacie Stanu dotyczący zachowania ks. Ricci ,,został starannie wyczyszczony z jego skandalicznej przeszłości''. Papież miał jednak, pisze Magister, dostęp do drugiego raportu, z samego Montevideo, ten jednak ,,zignorował''.
Po drugie, papież zastosował do ks. Ricci wzorzec ,,grzechów młodości'' i tych, którzy żałują. Kłopot w tym, twierdzi Magister, że sam Ricca nigdy się do grzechów nie przyznał, a jedynie zbywał je jako ,,plotki''.
Po trzecie, to właśnie do sprawy ks. Ricci odnoszą się słowa: ,,Kim jestem, by oceniać'', które - jak pisze Magister - zyskały Franciszkowi olbrzymią sympatię w świecie mediów.
Jak puentuje watykanista, także w przypadku kard. McCarricka papież ,,odmawia wydania osądu''. Przekazał ,,piłeczkę'' mediom. Mediom, w których świecie ,,pedofilia nie jest dopuszczalna, ale homoseksualizm tak. Nawet jeśli dopuszczają się jej ludzie Kościoła, którzy praktykując go łamią zobowiązanie do życia czystości, podjęte publicznie wraz z sakramentem kapłaństwa'', kończy Magister „...(źródło)
Ilu jest homoseksualistów w Watykanie? Sensacyjna książka”..”Francuz Frederic Martel, socjolog i dziennikarz, który sam przyznaje się do homoseksualizmu. Martel twierdzi, że przeprowadził ponad 1500 wywiadów z kardynałami, biskupami, dyplomatami, księżmi i członkami gwardii szwajcarskiej. Według niego około 80 proc. duchownych pracujących w Kurii Rzymskiej to homoseksualiści. „..”Według autora część homoseksualnych duchownych w Watykanie utrzymuje długoterminowe związki z mężczyznami; inni stawiają na przypadkowe kontakty seksualne i korzystają z męskich prostytutek. Inni jeszcze zachowują celibat. Według Martela homoseksualistami są także ci, którzy najostrzej zwalczali w ostatnich latach homoseksualizm. Według jego narracji papież Franciszek próbował przerwać zmowę milczenia panującą w homoseksualnym środowisku watykańskim; wielokrotnie piętnował kapłanów wiodących ,,podwójne życie'' i czyniąc tak, miał mówić właśnie do nich. „..(źródło )
Ostatnio tematem większości rozmów jest kwestia gejowska. Wywołał ją kardynał Reinhard Marx, przewodniczący Episkopatu Niemiec. Z właściwym sobie teutońskim wdziękiem walnął pięścią w stół i zażądał, aby Kościół katolicki przeprosił gejów za swój wielowiekowy negatywny stosunek do pederastii. To było skandaliczne i straszliwe, powiedział niemiecki kardynał i dorzucił kolejne żądania. Kościół musi zmienić swój stosunek do związków gejowskich, na które należy od tej pory spoglądać życzliwym okiem i dostrzec w nich wielką wartość. Kościół nie ma też prawa protestować, jeśli jakieś państwo zechce obdarować pary gejowskie takimi samymi prawami, jakie mają małżeństwa heteroseksualne.
No i zawrzało wśród kardynałów. Pierwszy nie wytrzymał czarnoskóry kardynał Wilfrid Fox Napier z RPA. Afrykańscy biskupi mają raczej jednoznaczny stosunek do homoseksualizmu, więc kardynał wyraził powiedział tylko to, co myślą duchowni na Czarnym Kontynencie. Na jego Tweeterze pojawił się wpis, komentujący wypowiedź kardynała Marxa:
„Boże, ratuj nas! Jeszcze będziemy musieli przepraszać za nauczanie, że cudzołóstwo jest grzechem! Dziś główną herezją pozostaje PC (Political Correctness)!“
Ojciec Święty nie tylko poparł postulat kardynała Marxa, że należy przeprosić gejów, ale nawet poszedł dalej, bo stwierdził, że należy gejów prosić o przebaczenie. „...(źródło )
Grupa kardynałów chce abdykacji Franciszka? 'Schizma groźniejsza, niż Reformacja'”...”Według "London Times" grupa kardynałów, którzy podczas ostatniego konklawe poparli kardynała Jorge Bergoglio, chce teraz abdykacji papieża Franciszka.
Kardynałowie obawiają się bowiem schizmy, która ma być "bardziej katastrofalna, niż Reformacja"....”"Spora część kardynałów, którzy głosowali na kard. Bergoglio teraz tego żałuje, ale nie sądzę, by było prawdopodobne, że członkowie hierarchii wywrą presję na papieżu, by ten zrezygnował. Ci, którzy go znają wiedzą, że byłoby to pozbawione sensu. On ma bardzo autorytarne usposobienie. Nie ustąpi, dopóki nie dokończy swoich rewolucyjnych zmian, które mogą być szkodliwe dla Kościoła"- mówił watykanista.
Zdaniem Socciego, powodem jest sytuacja w Kościele zmieniająca się w niezwykle szybkim tempie. Rozmówca "London Timesa", referując zdanie kardynałów, powiedział, że Kościół obecnie znajduje się na krawędzi schizmy, a hierarchowie obawiają się, że zostanie on rozsadzony od wewnątrz.
Socci podkreśla, że wspomnianych kardynałów trudno jednak uznać za konserwatywnych. Zdaniem rozmówcy gazety, hierarchowie dopiero po czterech latach zaczęli obawiać się kierunku pontyfikatu Franciszka.”...(źródło)
Papież tłumaczy gorszące słowa o różnych religiach: ,,To duch Soboru'' – mówi Ojciec Święty tłumaczy słowa, które padły w podpisanej przez niego wspólnej deklaracji z muzułmanami. Jak przekonuje, miał poważne wątpliwości co do jednego zdania, ale teolodzy przekonali go, że wszystko jest zgodne z ,,duchem Soboru''.
Czy jest zgodne z prawdą, z Ewangelią, z nauczaniem Kościoła katolickiego, tego Franciszek nie wyjaśnił. Jak się okazuje najważniejsze to słynny ,,duch Soboru'', czyli duch rozmywania jasności doktrynalnej i płytkiego ,,dialogowania'' za cenę wyprzedawania wierności Panu Jezusowi Chrystusowi.W Zjednoczonych Emiratach Arabskich papież Franciszek i Wielki Imam Uniwersytetu Al Ahzar, Ahmed al-Tajjib, podpisali wspólną deklarację na rzecz pokoju.
Pada w niej następujące zdanie:
Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej Woli Boga poprzez którą stworzył On ludzkie istoty.Następca św. Piotra podpisał więc dokument, w którym stawia się tezę, jakoby Pan Bóg chciał ,,pluralizmu i różnorodności religii''. Oznacza to wprost, że Bóg miałby cieszyć się, że nie wszyscy ludzie wierzą w Jezusa Chrystusa, ale zamiast tego mają inną wiarę. Błędne religie miałyby być Bogu miłe!
Papież był pytany o ten problem na konferencji prasowej na pokładzie samolotu. Jak podaje ,,Radio Watykańskie'', przyznał, że miał z podpisanym przez siebie dokumentem pewien problem. Jak dodał, rozumie, że wielu wiernych ,,nie czuje się z tym dobrze''. Zaznaczył jednak, że tekst dokumentu był opracowywany przez rok, a teolodzy, którzy go czytali, zapewnili o jego zgodności z ,,duchem Soboru''.”...(źródło )
62 katolickich uczonych - świeckich i duchownych - opublikowało 25-stronicowy list, w którym dokonują ,,synowskiej korekty'' nauczania papieża Franciszka, przedstawiając mu zarzut ,,propagowania herezji'' „..”Sygnatariusze listu przekonują, że Ojciec Święty poparł heretyckie stanowisko w sprawie małżeństwa, życia moralnego i Eucharystii, co prowadzi do dalszych ,,herezji i błędów'' szerzących się w Kościele katolickim. „...”Pouczenie dostarczono Ojcu Świętemu 11. sierpnia tego roku w jego rezydencji w Santa Maria w Rzymie. Jak zauważa portal ,,Life Site News'', ostatni raz do podobnego aktu doszło w średniowieczu, gdy przedstawiono papieżowi Janowi XXII listę jego błędów, które odwołał na łożu śmierci. „...”Autorzy wiele uwagi poświęcają przypisowi numer 351 z adhortacji, w którym Ojciec Święty stwierdza, że osoby żyjące w obiektywnej sytuacji grzechu (rozwodnicy w nowych związkach) mogłyby otrzymywać ,,pomoc sakramentów''. To interpretuje się często jako zezwolenie na dopuszczenie rozwodników do Komunii świętej. 62 uczonych przypomina, że papież zaaprobował wykładnię Amoris laetitia przedstawioną przez biskupów argentyńskich, w których dopuszcza się właśnie do Komunii świętej żyjących w grzechu rozwodników. Podobnie pozwolił diecezji rzymskiej na wydanie takich regulacji. Wreszcie nie zainterweniował, gdy w oficjalnym piśmie Watykanu, L'Osservatore Romano, taką heretycką interpretację adhortacji zaprezentowali biskupi maltańscy.
Sygnatariusze wyliczają łącznie 7 herezji. To między innymi twierdzenie, jakoby człowiek nie był w stanie przy pomocy łaski Bożej żyć w zgodzie z obiektywnymi wymogami prawa Bożego a także sugerowanie, jakoby rozwodnicy w nowych związkach żyjący z nowym partnerem ,,jak mąż z żoną'' nie byli konieczie w stanie grzechu śmiertelnego. Inną herezją jest w ich ocenie sugerowanie, jakoby Jezus Chrystus chciał od Kościoła porzucenia niezmiennej praktyki niedopuszczania do Komunii świętej rozwodników w nowych związkach nieżyjących w czystości.
Wśród sygnatariuszy są: Przełożony Generalny FSSPX, bp Bernard Fellay; profesor Roberto de Mattei; prof. Stephan Mercier, a także jeden Polak - prof. Arkadiusz Robaczewski z KUL”..(źródło)
Magdalena Środa z nieskrywaną dumą ogłosiła na jednym z portali, że Franciszek to „papież KOD-u” „...(źródło)
----------
Ważne
nvocatio Dei – odwołanie do Boga, zwykle przez prawodawcę w akcie prawnym, szczególnie konstytucji.
Wskazanie Boga w ustawie zasadniczej, zwykle poprzez inwokację, może pełnić następujące funkcje:
wskazywać źródło władzy w państwie, suwerena – np. Boga;
wiązać państwo z konkretnym rozumieniem Boga w sytuacji, gdy ustrojodawca odwołuje się do skonkretyzowanego wyobrażenia Absolutu;
ograniczać zakres imperium państwa poprzez związanie konstytucyjnego systemu prawa z określoną aksjologią, a nawet prawem ponad pozytywnym, które jest prawem „kontrolnym” wobec prawa pozytywnego, tj. stanowionego przez organy państwa;
być wyrazem nawiązania do ciągłości dziejów i historycznego dziedzictwa narodu/państw
----
Mój komentarz
Polacy mają szczęście do XX wieku .Polska wydała trzech wielkich Polaków. Piłsudskiego, Jarosława Kaczyńskiego i najwybitniejszego Polaka w dziejach, proroka Jana Pawła II.
Opluwanie Jana Pawła powinno być w Polsce zakazane i obłożone wysokimi karami więzienia. Wielkość Jana Pawła II musi być chroniona odpowiednimi zapisami w konstytucji.
Nauczanie Jana Pawła II musi być ujęte w konstytucji w Invocatio Dei jako aksjologiczne źródło prawa w Polsce.
Jan Paweł II musi być uznany oficjalnie za Proroka Narodu Polskiego.
videoGrzegorz Braun o imperialnej grze na Bliskim Wschodzie
video Jacek Międlar Aborcjoniści papieża Franciszka
Video Kucharczyk, Maciejewski, Płudowski: Czy chcemy być drugą Irlandią?
Video Międlar Ho*o-lobby i pe*ofilia w Kościele...! Skasowane na eMisjaTv pod naciskiem abp. Rysia!!
Inne tematy w dziale Polityka