djęcie Aleksandry Dulkiewicz z prezydentem Sopotu Karnowskim z 2010 roku ..(źródło)
Grzegorz Braun „Masz informację na temat korupcji w Gdańsku? Zostaw nam informację – razem rozmontujemy układ gdański! Telefon zaufania 782 515 500 „...( https://www.ukladgdanski.pl/ )
Z oświadczeń majątkowych wiceprezydentów Gdańska wynika, że Aleksandra Dulkiewicz dostała od matki połowę mieszkania „.'Wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz sprawuje swój urząd od drugiej połowy marca 2017 r. Jej zarobki w 2017 r. to ok. 10 tys. zł diety z Rady Miasta Gdańska oraz 177 tys. zł brutto z umowy o pracę w Urzędzie Miejskim. W radzie nadzorczej szpitala w Prabutach zarobiła niecałe 5 tys. zł, a w radzie spółki Arena Gdańsk – 22,7 tys. zł.Posiada ok. 30 tys. zł oszczędności oraz połowę wartego 300 tys. zł mieszkania o pow. 63,6 mkw. – W darowiźnie otrzymałam od mojej mamy jedną drugą udziału w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu –„..”Najlepiej zarabiające w gdańskim urzędzieNajlepiej zarabiającą urzędniczką w 2017 r. była sekretarz miasta Danuta Janczarek, która zarobiła w urzędzie 233 tys. zł, czyli średnio ponad 19 tys. zł miesięcznie. Emerytura przyniosła jej 69 tys. zł, zaś rada nadzorcza miejskiej spółki ZUT – 51 tys. zł. Wykazała ponad 260 tys. zł oszczędności, dom wart 800 tys. zł oraz mieszkanie za 130 tys. zł. Do spłaty ma ponad 150 tys. zł zobowiązań.”.....”Skarbniczka miejska Teresa Blacharska otrzymała 227 tys. zł brutto z urzędu, a więc zarabiała średnio blisko 19 tys. zł miesięcznie. Pobrała również 73 tys. zł emerytury. Ponad 78 tys. zł przyniosły jej rady nadzorcze miejskich spółek – Arena Gdańsk i GAiT. .(źródło )
Okazuje się, że w zbiórkę podpisów dla Aleksandry Dulkiewicz zaangażowane są miejskie instytucje takie jak Oddział Muzeum w Gdańsku. To jest niesamowite. To jest prywatny folwarknapisał na Twitterze Kacper Płażyński, gdański radny z PiS.”..”Wg urzędniczki UM Komisarz Dulkiewicz wygoniła pracowników na miasto do zbierania podpisów pod jej kandydaturą na wypadek uwzględnienia przez SN wniosku Brauna
– podał Krzysztof Wyszkowski. ...”Mało tego, pojawiają się głosy, że ostatnia decyzja PKW ws. komitetu Dulkiewicz była po prostu bezprawna.
W kodeksie wyborczym nie ma podstawy prawnej do zmiany nazwy komitetu po jego wadliwym zarejestrowaniu i po upłynięciu terminów. Ale PKW to nie przeszkadza i ratuje Dulkiewicz. W końcu prawo nie jest po to by go przestrzegać, ale żeby je twórczo „interpretować” przez sędziów
stwierdził Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego....(źródło )
KodeksWyborczy
§ 2. Podpisy, o których mowa w § 1, można zbierać w miejscu, czasie i w sposób wykluczający stosowanie jakichkolwiek nacisków zmierzających do ich wymuszenia. § 3. Zbieranie lub składanie podpisów w zamian za korzyść majątkową lub osobistą jest zabronione
§ 3. Jeżeli zgłoszenie ma wady inne niż brak wymaganej liczby prawidłowo złożonych podpisów wyborców, komisja wzywa osobę zgłaszającą listę do ich usunięcia w terminie 3 dni. W przypadku nieusunięcia wady w terminie komisja postanawia o odmowie rejestracji listy w całości lub co do poszczególnych kandydatów. W razie odmowy rejestracji w odniesieniu do niektórych kandydatów listę, z zastrzeżeniem przepisu art. 211 § 2, rejestruje się w zakresie nieobjętym odmową.
Art. 216. [Uzupełnienie wykazu podpisów. Odmowa rejestracji listy kandydatów] § 1. Jeżeli liczba prawidłowo złożonych podpisów wyborców popierających zgłoszenie listy kandydatów jest mniejsza niż wymagana w kodeksie, okręgowa komisja wyborcza wzywa osobę zgłaszającą listę do uzupełnienia wykazu podpisów, o ile nie upłynął termin, o którym mowa w art. 211 § 1. Uzupełnienie jest możliwe do upływu terminu, o którym mowa w art. 211 § 1. § 2. Jeżeli uzupełnienia nie dokonano w terminie, o którym mowa w art. 211 § 1, lub termin ten upłynął, okręgowa komisja wyborcza postanawia o odmowie rejestracji listy kandydatów.
Art. 497. [Zbieranie podpisów poparcia w formie nacisków, w miejscach niedozwolonych oraz za korzyść] § 1. Kto, w związku z wyborami, zbiera podpisy osób popierających zgłoszenie listy kandydatów lub kandydata, stosując jakąkolwiek formę nacisków zmierzających do uzyskania podpisów - podlega grzywnie od 1000 do 10 000 złotych. § 2. Tej samej karze podlega, kto zbiera podpisy osób popierających zgłoszenie listy kandydatów lub kandydata na terenie jednostek wojskowych lub innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej albo oddziałów obrony cywilnej lub skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. § 3. Kto udziela lub przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą w zamian za zbieranie lub złożenie podpisu pod zgłoszeniem listy kandydatów lub kandydata - podlega grzywnie od 10 000 do 50 000 zł „...(źródło )
Obserwator „..Urząd Miejski Gdańska w załganym natarciu wyborczym”..”Miałem sobie już Gdańsk odpuścić, ale nieopatrznie wlazłem na oficjalny portal miasta Gdańska (!!!) i z żalem stwierdziłem, że obok takiego załgania odnośnie wyborów na prezydenta, po prostu nie można przejść obojętnie, szczególnie że jest to jawne angażowanie Urzędu Miasta Gdańska w bezczelne oszukiwanie jego mieszkańców i "robienie wody z mózgów".
Na czym rzecz polega? Otóż pod grzmiącym nagłówkiem: "Sąd Najwyższy: skarga Grzegorza Brauna na komitet Aleksandry Dulkiewicz - bezpodstawna" znajduje się stek zwykłych kłamstw o tym że rzekomo sędziowie Sądu Najwyższego: "...Uznali, że ważna jest nie tylko rejestracja Aleksandry Dulkiewicz jako kandydatki w wyborach na prezydenta Miasta Gdańska, ale też 10 tys. podpisów z poparciem mieszkańców, które zebrano przed zgłoszeniem zastrzeżeń przez Grzegorza Brauna...", zaś fotograf Jerzy Pinkas (chyba etatowy fotograf miejski, choć co do tego nie mam pewności) wystrzelił z rewelacją, jakoby: "...Sąd Najwyższy potwierdził, że rejestracja Aleksandry Dulkiewicz jako kandydatki na urząd prezydenta Miasta Gdańska jest jak najbardziej prawidłowa. Podobnie - ważne jest 10 tys. podpisów mieszkańców, które zebrano, zanim jeden z dwóch kontrkandydatów zgłosił swoje zastrzeżenia...".
Otóż Sąd Najwyższy NIE POTWIERDZIŁ, że rejestracja Aleksandry Dulkiewicz jako kandydatki na urząd prezydenta Miasta Gdańska jest prawidłowa. Podobnie jak NIE STWIERDZIŁ że ważne jest 10 tys. podpisów mieszkańców, które zebrano, zanim jeden z dwóch kontrkandydatów zgłosił swoje zastrzeżenia, a to z tej prostej przyczyny, że w ogóle sprawy nie rozpatrywał merytorycznie (bo gdyby rozpatrzył, to by skargę "oddalił" a nie "odrzucił").
Takie stwierdzenia na stronie Urzędu Miasta, będące w istocie oczywistym kłamstwem, mają na celu "podniesienie na duchu" zwolenników "ich" kandydatki i zdeprecjonowanie kandydatury p. Brauna, pod pretekstem rzekomego wsparcia przez Sąd Najwyższy oczywistego przewału wyborczego w wykonaniu Komisarza Wyborczego przy wsparciu PKW.
Najwyraźniej decydujący o takich tekstach urzędnicy Urzędu Miasta Gdańska mają czytelników portalu, a być może w ogóle mieszkańców miasta, za idiotów i serwują maluczkim takie bzdury w nadziei, że nikomu się nie będzie chciało sprawdzać faktów i w związku z tym się nie połapią że są "robieni w konia".
Mało kto rozróżnia pomiędzy skargą "oddaloną" (po rozpoznaniu merytorycznym) a "odrzuconą" bez rozpoznawania, mało kto słuchał wystąpienia rzecznika SN o przyczynach (zresztą całkowicie niesłusznego) odrzucenia skargi, a nawet jeżeli, to nie wiadomo co z tego zrozumiał.
Na czym rzecz polega? Niby proste, ale trzeba znać zarówno dokument PKW (czyli "Uchwałę nr 2/2019" z dn. 2019-02-04) jak i Ustawę - Kodeks wyborczy (a konkretnie kilka artykułów na krzyż) oraz umieć w tym kontekście umieścić wypowiedź rzecznika SN o przyczynach odrzucenia skargi.
Otóż Uchwała PKW przyznająca rację p. Braunowi, została podjęta w trybie art. 161 par. 2 Ustawy - Kodeks wyborczy na skutek skargi wniesionej przez niego w trybie art. 160 par. 1 pkt 5 Kodeksu. Uchwała ta uchylała postanowienie Komisarza Wyborczego o przyjęciu zgłoszenia KWW "Wszystko Dla Gdańska" jako czynności dokonanej z naruszeniem prawa i skierowała sprawę do ponownego rozpoznania, czyli co do meritum była zgodna z wnioskiem skarżącego, czyli p. Brauna.
Ale przedmiotem zaskarżenia do Sądu Najwyższego nie była sama Uchwała (bo jako podjęta w trybie art. 161 par. 2 nie podlega zaskarżeniu), ale zawarta w uzasadnieniu Uchwały wskazówka dla Komisarza Wyborczego odnośnie dalszego sposobu postępowania (udzielona w trybie art. 161 par. 1, a w związku z tym, zgodnie z art. 161a par. 1, podlegająca zaskarżeniu do SN), w tym szczególnie:
a) możliwości przyjęcia zgłoszenia komitetu wyborczego tydzień po terminie wynikającym z Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów odnośnie wyborów uzupełniających w Gdańsku;
b) uznania podpisów złożonych przed wydaniem potwierdzenia o przyjęciu zgłoszenia komitetu wyborczego (zgodnie z art. 98 Kodeksu, dopiero od tego momentu można dokonywać wszelkich czynności wyborczych).
Natomiast Sąd Najwyższy przyjął za "dobrą monetę" (może też i przymknął oko - nie powiem że nie, bo nie wiem) wyjaśnienia PKW o niezaskarżalnym trybie podjęcia Uchwały i bez analizy podstawy zawarcia w jej Uzasadnieniu wspomnianych wskazówek, skargę odrzucił.
ODRZUCIŁ, do cholery, a nie "ODDALIŁ" !!!
I ponad wszelką wątpliwość nie ma mowy o tym, aby: "...Sąd Najwyższy potwierdził, że rejestracja Aleksandry Dulkiewicz jako kandydatki na urząd prezydenta Miasta Gdańska jest jak najbardziej prawidłowa. Podobnie - ważne jest 10 tys. podpisów mieszkańców, które zebrano, zanim jeden z dwóch kontrkandydatów zgłosił swoje zastrzeżenia...", jest to zwykłe, bezczelne kłamstwo, a nawet wręcz potwarz i insynuacja wobec Sądu Najwyższego.
Tyle, że co tam może o takich sprawach wiedzieć jakiś fotograf, a jakich prawników ma urząd miasta, no to proces rejestracji komitetu wyborczego dowodnie pokazał.
Mam podstawy przypuszczać, że w Gdańsku "dobry prawnik" to nie taki który zna prawo i wie jak je stosować, ale taki który w gdańskim sądzie potrafi sprawę wygrać, a nie jestem pewien czy znajomość akurat przepisów prawa jest tu akurat do czegokolwiek potrzebna (pamiętacie "sędziego na telefon"?), o ile wręcz nie jest przeszkodą...”..(źródło )
Aleksandra Dulkiewicz urodziła się 10 lipca 1979 r. w Gdańsku. Ojciec Zbigniew był ekonomistą oraz urzędnikiem samorządowym. Matka Izabela, z domu Łoś, z wykształcenia ekonomistka, również pracowała jako urzędnik samorządowy. Rodzice byli jednymi z pierwszych sygnatariuszy deklaracji Ruchu Młodej Polski oraz brali czynny udział w Karnawale „Solidarności”. „..”Od 1986 do 1994 r. uczęszczała do Szkoły Podstawowej nr 50 im. Emilii Plater w Gdańsku, a od 1994 do 1999 r. uczyła się w gdańskim III Liceum Ogólnokształcącym im. Bohaterów Westerplatte. Po maturze rozpoczęła studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Tytuł magistra prawa uzyskała w 2006 r. W latach 2004–2005 studiowała na Wydziale Nauk Prawnych Paris Lodron University w Salsburgu, w Austrii.
W roku 2006 rozpoczęła pracę w Urzędzie Miejskim w Gdańsku jako asystentka prezydenta miasta Pawła Adamowicza, a następnie pełniła funkcję pełnomocnika prezydenta ds. organizacji UEFA Euro 2012. Od 2009 do 2014 r. była zatrudniona w Europejskim Centrum Solidarności, m.in. jako kierownik działu PR i biura prasowego. Od 2014 do 2017 r. pracowała w Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego InvestGda, m.in. na stanowisku koordynatora ds. prawnych. Od 30 marca 2017 r. piastuje urząd zastępcy prezydenta miasta Gdańska ds. polityki gospodarczej.
Społecznie była członkiem rad nadzorczych: od 2007 r. w spółce Trefl Gdańsk SA, a od 2013 r. w Szpitalu Specjalistycznym w Prabutach Sp. z o.o.”...”Działając w Stowarzyszeniu Młodych Konserwatystów oraz Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym, w 1995 r. pomagała w kampanii prezydenckiej Hanny Gronkiewicz-Waltz. Od 2000 r. współorganizowała cykl dyskusji, konferencji, seminariów i koncertów w ramach Gdańskiego Areopagu.
W 2010 r. kandydowała do Rady Miasta Gdańska z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu wyborczym nr 2 – Śródmieście, Chełm, Wzgórze Mickiewicza, Ujeścisko–Łostowice, Jasień. Wybrana została na radną szóstej kadencji, podczas której była członkiem Komisji Rewitalizacji oraz wiceprzewodniczącą Komisji Samorządu i Ładu Publicznego. Pełniła również funkcję wiceprzewodniczącej Klubu Radnych PO. W 2014 r. ponownie została wybrana do Rady. Zrezygnowała z mandatu 8 marca 2017 r., ponieważ została wybrana na stanowisko wiceprezydenta Gdańska. W kadencji była przewodniczącą Klubu Radnych PO, Komisji Zagospodarowania Przestrzennego oraz wiceprzewodniczącą Komisji Strategii i Budżetu.”..(źródło )
Aleksandra Maria Dulkiewicz (ur. 10 lipca 1979 w Gdańsku[1]) – polska samorządowiec i prawniczka, zastępca prezydenta Gdańskaw latach 2017–2019, komisarz (pełniący funkcję prezydenta) Gdańska od 2019[ „..”W 1994 ukończyła Szkołę Podstawową nr 50 im. Emilii Plater w Gdańsku, w 1999 III Liceum Ogólnokształcące im. Bohaterów Westerplatte w Gdańsku, a w 2006 studia prawnicze na Uniwersytecie Gdańskim. Od 2004 do 2005 studiowała także na Wydziale Nauk Prawnych Paris Lodron University w Salzburgu[3].
Działała w stowarzyszeniu Młodzi Konserwatyści i w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym. W 1995 angażowała się w kampanię prezydencką Hanny Gronkiewicz-Waltz. Od 2000 pracowała przy organizacji Gdańskiego Areopagu. W 2006 została asystentką prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W latach 2009–2014 była zatrudniona w Europejskim Centrum Solidarności, a w okresie 2014–2017 w Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego Invest. Brała także udział w przygotowaniu Euro 2012 w Gdańsku.
W 2010 i 2014 uzyskiwała mandat radnej Gdańska z ramienia Platformy Obywatelskiej, w 2014 została szefową jej klubu radnych. Od 20 marca 2017 do 14 stycznia 2019 była zastępcą prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej. Podczas wyborów samorządowych w 2018 była szefową sztabu wyborczego Pawła Adamowicza (zawiesiła wówczas członkostwo w PO[4], które następnie wygasło). W wyborach tych uzyskała reelekcję do rady miasta z ramienia komitetu Wszystko dla Gdańska[5].
14 stycznia 2019, po zabójstwie Pawła Adamowicza, zaczęła pełnić obowiązki prezydenta Gdańska[2]. 15 stycznia 2019 otrzymała od premiera Mateusza Morawieckiegodeklarację, że do czasu wyboru nowego prezydenta będzie komisarzem miasta[6]. 17 stycznia wojewoda pomorski Dariusz Drelich wręczył jej nominację na funkcję komisarza Gdańska[7].
22 stycznia 2019 zdecydowała się kandydować na urząd Prezydenta Miasta Gdańska w przedterminowych wyborach, które odbędą się 3 marca[8].
Jej dziadkowie osiedli w Gdańsku po II wojnie światowej. Córka Zbigniewa Dulkiewicza (1949–2002) i Izabeli z domu Łoś (ur. 1953). Była ich pierwszym dzieckiem, ma jeszcze młodszą siostrę Martę; mieszkali przy ul. Podwale Staromiejskie w Gdańsku[9]. Jej rodzice w okresie PRL związani byli z opozycją demokratyczną (Ruch Młodej Polski), przez co utrzymywali kontakty towarzyskie m.in. z Aramem Rybickim, Dariuszem Kobzdejem, Aleksandrem Hallem czy też Piotrem Adamowiczem (bratem późniejszego prezydenta); dzięki temu przyszła polityk już jako dziecko poznała osobiście tych ważnych działaczy[9]. Ma córkę Zofię (ur. 2008) – wychowywaną samotnie[9].
Jest katoliczką; kluczową rolę w formowaniu swojego światopoglądu przypisuje działalności duszpasterskiej dominikanów[9].”..(źródło )
Kamila Grzenkowska „Po tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, nie tylko Gdańsk został "osierocony". Prezydent pełnił też funkcję prezesa Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. 8 lutego odbyło się posiedzenie zarządu stowarzyszenia, w trakcie którego prezydenci Gdyni i Sopotu (będący wiceprezesami OM G-G-S) zaproponowali kandydaturę Aleksandry Dulkiewicz, pełniącej obecnie obowiązki prezydenta Gdańska, na stanowisko prezeski tegoż stowarzyszenia. Propozycja została jednogłośnie przyjęta przez zarząd”..”Ostatnie walne zebranie członków tego stowarzyszenia metropolitalnego odbyło się 10 grudnia 2018 r. Wybrano wówczas nowy zarząd, gdzie stanowisko prezesa ponownie objął prezydent Paweł Adamowicz. Zgodnie z piątkowymi ustaleniami (8 lutego br.), do 12 lutego można zgłaszać kandydatów i kandydatki na stanowisko prezesa zarządu OM G-G-S. Póki co, jedyną kandydatką jest Aleksandra Dulkiewicz, którą zgłosili: prezydent Gdyni Wojciech Szczurek oraz prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Prezesa wybierać będą natomiast wszyscy członkowie stowarzyszenia. Głosowanie zaplanowano w dniach 14-15 lutego. Odbędzie się ono w trybie obiegowym, a więc za pomocą poczty elektronicznej. „..(źródło )
2016 Ciąg dalszy „afery sopockiej”..'Tak zwana "afera sopocka " wraca do sądu. Apelację do Sadu Okręgowego w Gdańsku złożyła prokuratura, która nie zgadza się z wyrokiem uniewinniającym prezydenta Jacka Karnowskiego i dwóch innych osób od zarzutów korupcyjnych.”..”Cała sprawa zaczęła się w lipcu 2008 roku. Sopocki biznesmen Sławomir Julke ujawnił wówczas treść rozmowy z Jackiem Karnowskim, w której prezydent rzekomo miał się od niego domagać dwóch mieszkań w zamian korzystną decyzję administracyjną. Później prezydentowi postawiono jeszcze zarzuty korupcyjne. Według prokuratury, Jacek Karnowski skorzystał z łapówek w postaci napraw aut od sopockiego dilera samochodowego oraz prac ziemnych od miejscowego przedsiębiorcy budowlanego. Prezydent miał też zarzut złożenia fałszywego oświadczenia w związku z przetargiem na auta dla Urzędu Miejskiego w Sopocie. W trakcie procesu pięć z ośmiu zarzutów - w tym ten najcięższy dotyczący rzekomej propozycji korupcyjnej złożonej Julkemu - zostało umorzonych przez samą prokuraturę i sąd. „...(źródło)
Zamordowany prezydent Gdańska przygotowywał się na atak polityczny ze strony partii rządzącej. Jak wynika z wypowiedzi pełniącej obecnie jego obowiązki Aleksandry Dulkiewicz, miał on przygotowany plan na wypadek zatrzymania. Posiadał także opracowany przez prawników dokument.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, Paweł Adamowicz miał twierdzić, że PiS prowadzi przeciwko niemu „dziesiątki śledztw z powodów politycznych”. Miał także konkretny plan na wypadek próby usunięcia go z urzędu, a także przygotowane specjalne oświadczenie, które miało być wykorzystane w razie kłopotów i zatrzymania przez służby.”..”Prawnicy przygotowali Adamowiczowi specjalne oświadczenie, które miała Dulkiewicz. Kobieta dostała polecenie, że w razie zatrzymania prezydenta ma rozesłać je mailowo do redakcji i zaalarmować opinię publiczną.
„We wrześniu prowadziliśmy trudne rozmowy z prawnikami i oni przygotowali oświadczenie na wypadek zatrzymania pana prezydenta” – mówiła w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”.
Adamowicz miał w tym oświadczeniu tłumaczyć powody swojego zatrzymania… sytuacją polityczną w kraju.:,,(źródło )
2017 Michał Stąporek „ Jaskółką ostatnich zmian na dworach... - przepraszam: w kancelariach - trójmiejskich prezydentów była nominacja Magdaleny Skorupki-Kaczmarek na stanowisko rzecznika prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.”...”Dwa tygodnie później zmiana zaszła szczebel wyżej. Wieloletniego zastępcę prezydenta ds. gospodarczych - Andrzeja Bojanowskiego - zastąpiła Aleksandra Dulkiewicz, miejska radna, była pracownica Europejskiego Centrum Solidarności, miejskiej spółki InwestGda, a jeszcze wcześniej asystentka Pawła Adamowicza.”..'Czy to przypadek, że te ruchy zbiegły się w czasie z rządowymi deklaracjami, iż obecna kadencja może być ostatnią dla prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu? Trudno powiedzieć. Najbardziej zainteresowani z pewnością znacznie wcześniej niż opinia publiczna dowiedzieli się, że taki projekt jest rozważany w środowisku, z którego się nie wywodzą. Mieli więc czas na przygotowanie się do tego.”..”Także awans Aleksandry Dulkiewicz nie jest zaskoczeniem, ponieważ drogę od asystenta do zastępcy prezydenta przeszedł przed nią obecny zastępca prezydenta ds. komunalnych Piotr Grzelak. Z kolei pełniący po nim to samo stanowisko Michał Glaser jest dziś dyrektorem biura Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk Gdynia Sopot.”..(źródło )
Według gazety, Karnowski pożyczał samochody Groblewskiego na prywatne wyjazdy. Jednym z nich pojechał na Euro 2008 do Austrii, a pod koniec 2007 r. innym na Słowację. Marta Dulkiewicz z Biura Prasowego UM Sopotu oświadcza: - Jacek Karnowski, zgodnie z umową podpisaną na auto zastępcze, korzystał z Audi A3 w okresie od 28.12.2007 r. do 2.01.2008 r. do celów prywatnych. Koszty benzyny pokrył sam, a w drodze powrotnej za jedno tankowanie auta zapłacił Sławomir Julke, który podróżował z Jackiem Karnowskim". „..(źródło )
-------
Ważne
Okazuje się, że w zbiórkę podpisów dla Aleksandry Dulkiewicz zaangażowane są miejskie instytucje takie jak Oddział Muzeum w Gdańsku. To jest niesamowite. To jest prywatny folwarknapisał na Twitterze Kacper Płażyński, gdański radny z PiS.”..(źródło )
Kłopoty Janusza Korwin-Mikkego: Miliony dla partii, której nie ma”..”ak dowiedział się „Super Express”, sąd zdecydował się cofnąć decyzję o rejestracji partii KORWiN, która po wyborach z 2015 r. dostała 4,2 mln zł subwencji! – Wychodzi na to, że w wyborach startowała partia, która nie powinna istnieć – mówi nam Janusz Korwin-Mikke (77 l.). „..”Ugrupowanie zostało formalnie zarejestrowane 23 czerwca 2015 r. Z czasem okazało się jednak, że ktoś wcześniej założył partię o takiej samej nazwie. Janusz Korwin-Mikke i jego ludzie stoczyli sądowną batalię. Z ostatniego orzeczenia Sądu Apelacyjnego wynika, że partia KORWiN nigdy nie została zarejestrowana, więc nie istniała w trakcie wyborów sprzed 4 lat! „...(źródło )
------
Mój komentarz
Jest o co walczyć. Koryto Układu Gdańskiego rozbryzguje się przepychem. Dulkiewicz mało było prawie 200 tys zł pensji rocznie .Nie gardziła dodatkowym groszem ze spółek.
Bosak, Wyszkowski i Płażyński twierdzą ,że Dulkiewicz zebrała podpisy łamiąc prawo. Podpisy te są z mocy prawa nieważne. Sprawa powinna być zgłoszona do prokuratury, aby ta ustaliła czy prawo było łamane i kto za to odpowiada. Wszystkie zebrane w ten sposób podpisy powinny być uznane za nieważne, a kandydatura Dulkiewicz wykreślona.
Wróćmy do przestępczości wyborczej .Jeśli przy użyciu noża zmuszę kogoś do złożenia podpisu pod moja kandydaturą, to czy ten głos, złożony poprawnie jest ważny. Kodeks wyborczy nic nie mówi o tym, że głos zdobyty dzięki przestępstwu , czy generalnie łamaniu prawa jest nieważny. Czy zbierane nielegalnie podpisy w miejscach zabronionych lub w skutek wykorzystywanie stosunku służbowego do zmuszania ludzi do zbierania podpisów są legalne.
Na to w ochlokartycznej Rzeczpospolitej powinni odpowiedzieć PKW , Sąd Najwyższy i Trybuna Konstytucyjny
Marek Mojsiewicz
Subskrypcja bloga https://www.facebook.com/Marek...
video Grzegorz Braun: Wojsko Polskie na Westerplatte!
Video Grzegorz Braun o odrzuceniu przez SN skargi na uchwałę PKW w sprawie Aleksandry Dulkiewicz
video Sklepowicz i Rola o rejestracji G. Brauna, wyroku ws. Hansa G. I wydaleniu konsula Norwegii z RP!
Video GRZEGORZ BRAUN MÓWI DO KORSARZA DOKONAJMY WSPÓLNIE ABORDAŻU W GDAŃSKU!
Inne tematy w dziale Polityka