Aleksander Łukaszenka udzielił pierwszego od bodaj 15 lat wywiadu opozycyjnym mediom. Powiedział kilka niezwykle ważnych rzeczy:
1. w najbliższym czasie podejmie decyzję odnośnie ułaskawienia swojego konkurenta w wyborach prezydenckich 2010 r. Nikołaja Statkiewicza;
2. Białoruś ma "dostatecznie dużo swoich własnych samolotów" i nie widzi powodu, by na jej terytorium miało stacjonować rosyjskie lotnictwo;
3. rosyjskie władze "mają dość" wojny na Ukrainie a Donbas będzie ukraiński.
4. Aleksander Łukaszenka wypowiedział się również na temat Kuropat. Stwierdził, że nigdy tam nie był, ale też nie ma się czego obawiać bo "nie jest odpowiedzialny za stalinizm". Prezydent Białorusi stwierdził, że chciałby odwiedzić Kuropaty, ale najpierw chce się dokładnie dowiedzieć co tam się działo. Dodał, że "pora postawić kropkę w tej sprawie".
Wnioski:
pkt 1-3. To wyraźny sygnał z Mińska. Od pewnego już czasu twierdzę, że Białoruś, może być modelem współpracy Rosja - Zachód. Pod warunkiem, że Rosja z jednej strony ograniczy swoje ambicje (np nie będzie przerzucać sił wojskowych na terytorium RB), reżim wykona ruchy, które uczynią go akceptowalnym dla Zachodu, a Zachód uzna taki układ za korzystny. Dla jasności - Zachód uzna. Kto wie, czy już nie uznał i czy wypowiedzi A. Łukaszenki to nie coś więcej niż tylko głośne myślenie. Czy to aby nie balon próbny będący wynikiem wiedzy o dialogu pomiędzy Berlinem a Moskwą? Pytanie czy Polska, tak jak zawsze do tej pory, zorientuje się co się dzieje jako ostatnia, czy też jako pierwsza i przy tej okazji znajdzie w sobie polityczną odwagę dla resetu z Mińskiem. Jeśli znaleźlibyśmy w sobie taką odwagę warto byśmy zadbali o dwie rzeczy. O prawo polskiej mniejszości do nauki języka polskiego (stokroć ważniejsze od praw politycznych, których ew. brak nie jest dowodem na prześladowanie mniejszości, bo Białorusini, że się tak wyrażę, białoruskiego pochodzenia praw politycznych również mają mniej niż np my w Polsce). Warto też zadbać, by w ew. porozumieniu uwzględniono zasadę, iż Rosja nie będzie blokowała handlu i inwestycji pomiędzy Zachodem a Białorusią. Siemens bowiem nawet bez takich gwarancji wejdzie na Białoruś (bo go Rosjanie wynajmą do budowy elektrowni atomowej na Białorusi). Mercedes i Porsche i tak będą sprzedawać swoje samochody. Grunt, by i nasz biznes miał możliwości. No chyba, że oczywiście dialog jak się toczył ponad naszymi głowami tak i będzie się toczyć, a my jak zwykle nie ugramy nic.
pkt 4. To bardzo ważna wypowiedź. Miejmy nadzieję, że strona białoruska pójdzie w zarysowanym przez Prezydenta Łukaszenkę kierunku. Warto, by pamiętać, że przeciwieństwem braku woli dialogu jest wola dialogu, a nie niepotrzebne, wyprzedzające fakty i powodowane wewnętrzną polityką publiczne roztrząsanie spraw, których publicznie nie należy roztrząsać. Dyplomacja lubi ciszę. Ja jestem co prawda byłym już dyplomatą, ale tą zasadę uważam za świętą.
-------------
Tradycyjnie zapraszam również do lektury analiz publikowanych na stronie kierowanego przeze mnie Ośrodka Analiz Strategicznych: www.oaspl.org