Polecam wszystkim znającym rosyjski (skądinąd używane słownictwo jest takie, że można się kilku nowych słów nauczyć) nagranie zrobione przez Kozaków walczących po stronie Rosjan w "Ługańskiej Republice Ludowej", pełne oskarżeń o korupcję i grabież oraz gróźb kierownych wobec władz ŁRL i Rosji (w tym i wobec W. Putina). O ile to nagranie nie jest elementem jakieś rozgrywki pomiędzy służbami (a raczej nie jest) to byłby to dowód, że projekt "Noworosji" rzeczywiście zaczyna niedomagać.
Powód zaś jest banalny, a jest nią, jakże inna od np angielskej, tradycja rosyjskiego imperializmu, przy czym imperializm postsowiecki jest w istocie zwulagaryzowaną wersją sowieckiego. ZSRR opierał oczywiście w znacznym stopnu podległe sobie reżimy (szczególnie na etapie ich formowania) na elementach przestępczych, ale miał też w zwyczaju tworzyć nowe elity, czasem dokooptowując do nich wybranych - zastarszonych lub przekupionych ludzi ze starych elit.
Rosja natomiast w zasadzie ogranicza się do przekazywania władzy nad kontrolowanymi przez siebie terytoriami (a w wypadku Czeczenii - nawet fragmentami własnego państwa) już wprost mafiom, regularnym bandytom, czy też - ale to rzadziej - "worom w zakonie"(http://pl.wikipedia.org/wiki/Wor_w_zakonie) i żadnych nowych elit nawet nie usiłuje tworzyć. Przykłady można byłoby mnożyć - dość przywołać Naddniestrze, Abchazję czy też Osetię. Takie działanie ma jednak wady - szczególnie gdy trafią się Kozacy, którzy są prości, ale uczciwi (w tym sensie, że nie zajmują się wyłącznie kradzieżą) i nagle do nich dociera, że służą bandytom. Kiedyś napisaliby list do Sułtana - teraz wrzucają nagranie na youtube. Styl - to trzeba im oddać - mają.
https://www.youtube.com/watch?v=mrwC1bTqxj8
Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.
Nowości od blogera
