Witold Jurasz Witold Jurasz
2217
BLOG

por. Franz Maurer o spadku kursu rubla

Witold Jurasz Witold Jurasz Giełda Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Trzy tygodnie temu, gdy za 1 EUR płacono 60 rubli, założylem się z przyjacielem o butelkę dobrego whisky, że do końca roku kurs spadnie do 75. Kolega był zdania, że kurs będzie max. 65 - 67. Dziś Euro notowano przed południem powyżej 100 - teraz zaś po ok 90 (przy czym oficjalny kurs Banku Centralnego na jutro jest na poziomie 75, a powyżej 90 jest na giełdzie). Innymi słowy zakład wygrałem. Oczywiście Bank Centralny może jeszcze zacząć rzucać na rynek rezerwy walutowe i w efekcie do końca roku sztucznie podbić kurs, ale w to nie wierzę w sytuacji, gdy rubel spadał zarówno po orędziu Władimira Putina (o ponad 3%) jak i po wczorajszym dramatycznym podniesieniu stóp procentowych (o 17% jeśli liczyć do kursu giełdowego po korekcie). Gdyby bowiem interwencja Banku nie przyniosła sukcesu padłaby ostatnia rubież obrony rosyjskiej waluty. Przypomnę przy okazji, że ledwie trzy miesiące temu kurs wynosił ok 48 RUB / EUR (ważna uwaga - kurs giełdowy i oficjalny były praktycznie identyczne).

05 grudnia w Forbes napisałem tekst o przyczynach spadku cen ropy http://www.forbes.pl/witold-jurasz-ropa-bedzie-taniec,artyk…, które wówczas jeszcze były podstawową przyczyną spadku kursu rubla. W tej chwili jednak mam wrażenie, że tempa spadku kursu rosyjskiej waluty nie da się juz powiązać ze spadkiem cen ropy. Zaczęła się bowiem z jednej strony gra na spadek kursu i panika na rynku z drugiej.

Tym samym przewidywanie kursu rubla stalo się zajęciem raczej już dla wróżbitów, więc kolejnych zakładów nie będę chyba przyjmował, chociaż teraz kolega mi proponuje zakład o koniak (X.O. więc pokusa jest spora) - teraz on stawia na 110, tyle, że tyle kurs ma wynieść nie na koniec miesiąca, ale na koniec tygodnia.

P.S. tych z Państwa, którzy pytają co to wszystko oznacza w sensie politycznym odsyłam do klasyki czyli do niezapomnianego Franza Maurera: https://www.youtube.com/watch?v=Hyup9f6-7LQ

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Gospodarka