W rosyjskich mediach pojawia się coraz więcej informacji nt. sekretnych pogrzebów żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie. Wspaniałą rolę, jak zawsze, odgrywa Komitet Matek Żołnierzy, który m.in. publikuje dane o ilości rannych i zabitych. Matki protestują przeciw zmuszaniu ich synów do udziału w agresji na Ukrainę. Rację mieli chyba Ci, którzy twierdzili, że nacjonalizm Rosjan jest w istocie dość płytki - tj. zacznie się łamać w momencie, gdy do Rosji zacznie trafiać coraz więcej "ładunku 200" (w żargonie armii rosyjskiej "gruz 200" czyli po polsku ładunek 200 to tyle co ciała zabitych).
Sądzę, że warto spróbować wzmocnić te zaczątki sprzeciwu.Może warto zaoferować wszystkim dezerterom z rosyjskich jednostek walczących na Ukrainie tudzież rosyjskim żołnierzom, którzy po dostaniu się do ukraińskiej niewoli zechcieliby do Rosji nie wracać azyl polityczny w UE (azyl na Ukrainie nie byłby dla nich bezpieczny, bo nigdy nie mieliby pewności, że nie zostaną porwani). Gdyby udało się namówić rosyjskich żołnierzy do dezercji (a powiedzmy sobie szczerze - ucieczka na Zachód to marzenie większości Rosjan) i gdyby sprawnie wykorzystać to PR'owo mogłoby to mieć pierwszorzędne znaczenie dla obniżania morale Rosjan.
Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka