Polecam Państwa uwadze mój najnowszy tekst nt kryzysu ukraińskiego, który ukazał się na stronie polskiej edycji miesięcznika Forbes.
W moim artykule dowodzę, że wbrew pozorom Władimir Putin prowadzi niezmiennie skuteczną politykę, która wcale nie jest szaleńcza. Strącenie samolotu malezyjskich linii lotniczych de facto niewiele zmieniło, gdyż tak naprawdę ani Zachód nie chce konfliktu z Rosją, ani Rosja nie chce konfliktu z Zachodem.
Celem polityki Kremla nie jest kontrola nad Ukrainą, a podważenie podstaw europejskiej architektury bezpieczeństwa systemem bezpieczeństwa zbiorowego. Realnie oznaczać będzie to powrót do koncertu mocarstw, czyli systemu, w którym Polska, jako państwo nijak mocarstwem nie będące, stanie się
graczem drugorzędnym.
Tym samym z naszego punktu widzenia wojna ukraińsko - rosyjska nawet na większą niż dotąd skalę nie byłaby więc lepszym rozwiązaniem, niż scenariusz,w którym Zachód zmusiłby Kijów do „zawieszenia broni” i de facto lub nawet de iure uznał Anschluss Donbasu, a co gorsza usankcjonował prawo weta Moskwy wobec politycznych wyborów Kijowa.
Premier Chamberlain wypowiedział kiedyś słynne słowa „przywiozłem Wam pokój”. Oby nikt ws. Ukrainy nie przywiózł Ukraińcom, ale też nam Polakom oraz Litwinom, Łotyszom, Estończykom, Mołdawianom i innym narodom żyjącym w cieniu rosyjskiego imperializmu takiego pokoju.
W moim tekście zastanawiam się czemu Polska przestała się liczyć w rozgrwywce o Ukrainę i czy Warszawie pozostaje już tylko liczyć na błędy Moskwy czy też - mimo wszystko - możemy coś zrobić. A może nasz biznes musi zaangażować się w politykę, skoro obecna generacja polityków pomyliła PR z polityką?
Całość tekstu dostępna jest tutaj: http://www.forbes.pl/witold-jurasz-lepiej-juz-bylo,artykuly,181169,1,1.html
Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
