Witold Jurasz Witold Jurasz
3383
BLOG

A jednak wojna?

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 29

Skandalu z nagraniami aż nie chce się komentować. Mimo to dłuższy tekst na ten temat opublikuję w ciągu najbliższych dwóch dni. Tymczasem powstrzymam się tylko od używania terminu "polska polityka zagraniczna", bo jak rozumiem, inną politykę zagraniczną ma premier i minister obrony (przy okazji kupna Leopardów pisałem, że to niewątpliwie jeden z lepszych ministrów) a inną minister spraw zagranicznych.

Tymczasem chciałbym zwrócić uwagę P.T. Czytelników na wydarzenia na Ukrainie. W mojej ocenie skokowo rośnie prawdopodobieństwo otwartej interwencji zbrojnej Rosji.

Przemawiają za tym:

1. całkowite przejęcie władzy w Donbasie przez już nawet nie lokalnych bandytów przepupionych przez Rosjan, a wprost przez Rosjan;

2. faktyczne odrzucenie przez Rosję planu pokojowego Poroszenki (słowa W.Putina, które wydają się świadczyć o czymś przeciwnym są li tylko zasłoną dymną - jeśli bowiem oficerowie GRU (a tacy rządzą "republikami ludowymi" w Doniecku, Ługańsku etc.) nie zgadzają się z WWP to znaczy, że kazano im się nie zgadzać);

3. przerzucanie sprzętu pancernego na wschodnią Ukrainę;

4. histeria już nie antyukraińska, a po prostu wojenna w rosyjskich mediach;

5. ogłoszenie manewrów sił powietrzno-desantowych (przypominam, że inwazja na Gruzję poprzedzona była ćwiczeniami);

6. uzyskanie przez Rosję od Zachodu (przy - z tego co słyszę z dobrych źródeł - biernej postawie RP) faktycznego carte blanche na działania na Ukrainie.

Dawno już pisałem, że "deeskalacja" (czyli to, do czego Zachód zmusza nie Rosję, a Ukrainę) kryzysu nie rozwiąże, a Moskwa zrozumie taki sygnał wyłącznie jako zachętę do dalszej agresji.

Reasumując - nie wiem czy Rosja stoi za nagraniami naszych ministrów czy nie. Moją teorię wyłożę w następnym tekście, ale niewątpliwym jest, że ma miejsce koincydencja czasowa. Zabawne skądinąd, gdy nagle czytam w mediach, które do tej pory w ogóle odrzucały możliwość tego, że Rosja może grać jakąś nieczystą partię w Polsce, że oto Rosja stoi za wszystkim co się u nas dzieje. Byłoby dobrze, żeby druga strona sporu politycznego nie dokonała analogicznej (tyle, że o przeciwnym wektorze) wolty w myśleniu.

Oczywiście jeśli założyć, że za nagraniami stoi Rosja, to powyższe nie może stać się pretekstem dla zamiecenia wszystkiego pod dywan, ale w sytuacji, gdy za naszą wschodnią granicą może lada dzień dojść do wojny należałoby jednak zastanowić się nad tym, czy ew. zmiany w rządzie nie powinny mieć miejsca błyskawicznie. Chociażby po to, aby w razie wybuchu wojny (napaści Rosji na Ukrainę) można było używać wyrażenia "polska polityka zagraniczna" i żeby każdy wiedział jaką ona jest.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka