Witold Jurasz
Witold Jurasz
Witold Jurasz Witold Jurasz
1245
BLOG

Rosja wyciągnęła portfel (Ukraina wchodzi do Unii Celnej?)

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 18

 Edward Lucas z The Economist (a jak ktoś z The Economist coś pisze to musi mieć dobre źródła) informuje na twitterze, że w Soczi prezydencji Janukowycz i Putin porozumieli się i Ukraina miałaby w 2015 r. wejść do Unii Celnej. Porozumienie miałoby też przewidywać obniżenie ceny gazu do 200 USD. W pakiecie ma być też kredyt dla Ukrainy w wysokości 5 mld USD.


Jeśli to prawda, to tak jak mówiłem dotąd, żeby nie wpadać w nadmiernie defetystyczne nastroje to teraz już trzeba będzie wprost mówić o klęsce. Gdyby powyższe miało się potwierdzić to po pierwsze oznaczałoby, że Rosja nie tylko zahamowała unijną ofensywę, ale i przeprowadziła blitz - kontrofensywę. Nawet jeśli Kijów w efekcie do UC nie wstąpi (zabawne - trzeba będzie wówczas dziękować Bogu za to, że ekipa prezydenta Janukowycza nie należy do nadmiernie słownych) to nadal oznaczać to będzie jeszcze ściślejsze powiązanie Ukrainy z Rosją.


Prawdopodobieństwo scenariusz siłowego z Kijowie wzrasta w zasadniczy sposób (zresztą już opanowanie budynku telewizji i wcześniejsze wypowiedzi premiera Azarowa świadczyły o tym, że zagrożenie staje się realne).


Wnioski:

1. można się nadymać ile się chce, mieć rację (tak generalnie, bo to że "tu i teraz" nie to każdy widzi), patrzeć na rosyjską politykę (i na działania prezydenta Janukowycza) z pozycji moralnej wyższości, ale fakty są takie, że Rosją wygrywa tą rundę a WWP może sobie nucić "Nie oddamy Kijowa, nie oddamy Kijowa, nie oddamy miasta Kijowa";


2. w Mińsku w noc powyborczą 19 grudnia 2010 widziałem na placu ca. 30.000 - 50.000 ludzi, czyli zdecydowanie za mało na to, żeby w ogóle zakładać, że jest to jakaś masa krytyczna;


3. po pacyfikacji demonstracji 19 grudnia 2010 w Mińsku niektórzy w Polsce mówili mi, że to lepiej, niż opozycja miałaby sama zejść z placu (te pobite dzieciaki to miał być taki zaczyn do wielkiej rewolucji która owi mędrcy zapowiadają od coś tak 20 lat i która jest zapowiadana ca. co pół roku (jak nastąpi krach białoruskiej gospodarki czyli "lada moment");


4. tymczasem opozycja na Białorusi jest, co sama przyznaje, słaba i rozbita jak nigdy do tej pory;


5. nikt wśród radykałów w tejże opozycji nie rozliczył się z pokierowania ludzi na plac przed siedzibą rządu (zamiast pozostania, jak chcieli umiarkowani przywódcy opozycji, tam gdzie demonstracje się zaczęły) i zachowania za wszelką cenę tego zakresu swobody, który wówczas na Białorusi już był (a był);


6. nikt w Polsce, kto wspierał radykałów w ramach opozycji nie rozliczył się z katastrofalnego braku realizmu, kompletnego niezrozumienia realiów i wreszcie obietnic bez pokrycia składanych białoruskiej opozycji, przy czym sympatia większości organizacji (i nie tylko) również i teraz jest po stronie samo-marginalizującej się, ale za to twardej opozycji, a nie po stronie tych, którzy coś realnie mogą;


7. dla jasności - to reżim pobił ludzi na Placu i wsadził opozycjonistów do więzień (ta uwaga to banał, ale podejrzewam, że zaraz ktoś mi zarzuci, że o tym zapominam);


8. Na Majdanie nie widzę masy krytycznej;


9. sądzę, że taktyczny sojusz Kliczki + Jaceniuka z Tiahnybokiem zostanie wkrótce poddany próbie;


10. o ile na Białorusi możemy (jakkolwiek mądre to to nie jest) spośród różnych opcji w ramach opozycji udzielać wsparcia tej najtwardszej to w wypadku Ukrainy byłoby to nieco karkołomne (musielibyśmy wspierać Swobodę w której są przecież i jawni Banderowcy);


11. niestety atmosfera i emocje (a czasem i analizy) wielu naszych ekspertów przypomina mi to, czego świadkiem byłem na Białorusi (to logiczne, bo przecież skoro się przegrało na Białorusi, ale się głosi, że to była wygrana to logicznie trzeba te same schematy stosować na Ukrainie);


11. pytanie retoryczne - czy jak ktoś jest prozachodni, ale dzięki jego działaniom wygrywa Moskwa to taki ktoś jest jedynie niekompetentny czy też może być czymś więcej?


12. tak sobie czasem myślę, że jeden policjant w świeżo odbudowanej budce policyjnej słyszy czasem głośny śmiech dobiegający z pobliskiej ambasady.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka