Witold Jurasz Witold Jurasz
1082
BLOG

O tym, że w dylomacji nie wolno mówić głupstw

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 8

Przeczytałem właśnie informacje (vide link) nt wywiadu ambasadora RP na Białorusi Leszka Szerepki. Ambasador stwierdził, że jest „za wcześnie na to, by Białoruś podczas zbliżającego się szczytu Partnerstwa Wschodniego reprezentował prezydent Aleksander Łukaszenka”. Dodał, że taki sygnał był już wysłany do Mińska i że mamy nadzieję, że został odczytany prawidłowo.

Mój komentarz:
1. sygnał taki, z tego co wiem, owszem został wysłany, ale kanałami dyplomatycznymi, czyli dyskretnie,

2. Białoruś podkreślała, że jej udział w szczycie jest możliwy tylko pod tym warunkiem, że zaproszenie dla Mińska nie będzie się w formie różnić od tego, które skierowano do innych państw PW (nie będzie narzucać ani ograniczać składu delegacji),

3. fakt, iż sygnał o tym, że UE wolałaby nie spotkać w Wilnie Aleksandra Łukaszenki, został wysłany kanałem dyplomatycznym pozwalał Mińskowi wysłać na szczyt PW np. ministra spraw zagranicznych Władimira Makieja i równocześnie twierdzić, że jest to autonomiczna decyzja Białorusi (ergo - Mińsk nie tracił twarzy),

4. publiczne oświadczenie, że A. Łukaszenka jest niemile widziany w Wilnie zmienia tą sytuację i oznacza dla Mińska, że wysyłając na szczyt szefa MSZ, traci twarz (dostosowuje się do wypowiedzi ambasadora RP),

5. tym samym zwiększa się prawdopodobieństwo, że Białoruś będzie albo reprezentowana na szczycie przez ambasadora RB na Litwie (co oznacza nieomal bojkot, gdyż jest dramatycznym obniżeniem rangi białoruskiej delegacji), albo w ogóle zbojkotuje szczyt PW,

6. tym samym wypychamy Białoruś z PW (i wpychamy w ramiona Rosji),

7. prezydencję w UE sprawuje Litwa i jej, a nie naszym, problemem było ułożenie sobie tego, kto będzie reprezentował Białoruś,

8. można sobie wyobrazić, że Litwa dogadała się z Białorusinami i na szczycie miał być obecny A. Łukaszenka a my się o tym dowiedzieliśmy i chcieliśmy temu zapobiec - pomijając już to, czy byłoby to mądre, powstaje pytanie kto w UE w takim scenariuszu stałby za Litwinami (ergo - komu poza nimi weszliśmy w szkodę),

9. a propos jeszcze punktu 8 - gdybyśmy byli na kilka dni przed szczytem być może nie byłoby innej opcji jak zrobić taki ruch jak publiczna, oficjalna wypowiedź, ale jest jeszcze trochę czasu i można było zrobić np przeciek do mediów (np do EU Observer) i w ten sposób zmylić tropy,

10. można też założyć, że Litwini nie chcieli widzieć w Wilnie A. Łukaszenki (w to akurat nie wierzę, ale warto rozpatrzyć wszystkie warianty), a sam prezydent RB wybierał się na szczyt i Litwini albo ktoś trzeci sprzedał nam powyższą wiadomość prosząc o to byśmy powstrzymali przyjazd A. Łukaszenki - w takim scenariuszu Litwini (bądź ktoś trzeci) posłużył się nami,

11. ostatnio grywam w szachy ze swoim 6 letnim zaledwie synkiem, więc też i nie muszę jeszcze doszukiwać się nadmiernie skomplikowanych wariantów - tutaj, obawiam się jednak ich po prostu nie ma i jedynym efektem naszych działań będzie kolejny krok Białorusi w kierunku Rosji.

12. Ciekawe jak ta wypowiedź wpłynie na kontakty naszej placówki tak polityczne, jak i te dotyczące np opieki konsularnej, pomocy udzielanej polskiej mniejszości etc.

Na koniec dodam tylko jedno - rację miał gen Wieniawa - Długoszowski, gdy kiedyś powiedział Marszałkowi Piłsudskiemu, że "w dyplomacji można czasem robić świństwa, ale nigdy głupstw. W kawalerii jest odwrotnie.".

Tytułem P.S.: gdy zacząłem prowadzić blog przyjąłem założenie, że nigdy nie będę komentował żadnych działań ani wypowiedzi ambasadora RP na Białorusi Leszka Szerepki. Przyczynił się on otóż walnie do tego, że musiałem odejść z MSZ więc uważałem, że mógłbym być nadmiernie subiektywny. Z tego powodu powyższy tekst napisałem tak merytorycznie, jak umiałem. Mam nadzieję, że mi się udało.


Linki:
http://naviny.by/rubrics/politic/2013/11/14/ic_news_112_428129/
http://news.tut.by/politics/374796.html

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka