Witold Jurasz Witold Jurasz
4297
BLOG

O zasadzie wzajemności w dyplomacji (tekst proroczy)

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 49

Nie wiem czy wypada pisać komentarze do przyszłych wydarzeń, ale co tam:

1. w trakcie Marszu Niepodległości obrzucono ambasadę Rosji petardami i podpalono budkę policyjną stojącą przed ambasadą,

2. powyższe nie powinno mieć miejsca, jest godne pożałowania i obciąża sprawców (ambasad naprawdę nie wypada atakować),

3. gdy w 2005 r. u nas w Polsce jakieś matoły pobiły trzech synów rosyjskich dyplomatów (po to by im ukraść telefony komórkowe), w Moskwie "nieznani sprawcy" (czystko przypadkowo mający słuchawki w uszach i bijący dla bicia, a nie dla kradzieży) pobili trzech Polaków. Polska sprawców pobicia, złapała i osądziła, a Rosja - no cóż - "nieznani sprawcy".

4. Ca. 4 tygodnie temu patrol policji w Holandii wezwany do awantury domowej zatrzymał (na całą noc w areszcie) zastępcę ambasadora Rosji w Holandii, skądinąd niewatpliwie rażąco łamiąc immunitet dyplomatyczny. Tydzien później "nieznani sprawcy" związali i pobili zastępcę ambasadora Holandii w Moskwie

5. Morał z tego wynika taki, że nie jesteśmy mniej ważni od Holandii (u nas 3:3, u nich 1:1 czyli remis i tu i tu)

6. Teraz clou - ciekawe czy, a raczej kiedy "nieznani sprawcy" obrzucą naszą ambasadę w Moskwie petardami i podpalą budkę milicjanta stojącą przed wejściem do ambasady?

7. Media holenderskie dostrzegły prymitywizm tak rozumianej zasady wzajemności - ciekawe czy nasze media, jakby co, będą - poza słusznym oburzeniem na pożałowania godny incydent w Warszawie, również pamiętać, że jednym jest działanie indywidualnych osób fizycznych, a już czymś zupełnie innym - działanie aparatu państwowego.

8. Jeśli się nie mylę i w ciągu tygodnia - dwóch "ktoś" uruchomi w Moskwie "nieznanych sprawców" to działanie takie (zważywszy na to, że budka policjanta stojąca przed naszą ambasadą należy do państwa rosyjskiego, a nie polskiego) będzie symbliczne w tym sensie, że w pewien perwersyjny sposób ukaże filozofię Kremla, który jest tak antyzachodni, że gotów jest coś u siebie zniszczyć byleby "pokazać" Zachodowi, co o nim sądzi.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka