Witold Jurasz Witold Jurasz
381
BLOG

O zwycięstwie W. Putina na Cyprze

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka Obserwuj notkę 0

Gdy tylko czytam lub słyszę komentarze nt. sytuacji związanej z faktycznym bankructwem sektora bankowego Cypru, mogę w ciemno założyć, że usłyszę o tym, jak to na  Cyprze stracili pieniądze "rosyjscy oligarchowie". Co za bzdura.

Po pierwsze oligarchowie nie trzymali (z nielicznymi wyjątkami) pieniędzy na Cyprze, a w porządnych (a nie byle jakich) pralniach (to na etapie prania) - a po praniu już w porządnych (a nie podejrzanych z racji bycia pralniami) krajach.

Po drugie - nie po to oligarcha jest oligarchą, żeby nie wiedzieć co się dzieje na świecie. Mają więc nasi drodzy oligarchowie swoich prawników, ekonomistów i wywiadownie gospodarcze i jak się coś złego w kraju X dzieje to z niego zawczasu uciekają (co jeden mini-oligarcha skądinąd uczynił).

Po trzecie - średnia wartość "rosyjskich" kont na Cyprze wskazuje na to, że pieniądze stracili przedstawiciele klasy średniej (pracownicy korporacji, wolne zawody, mały biznes) - sam znam człowieka (pracownika salonu Mercedesa), który stracił ponad 40.000 Euro.

A teraz wnioski polityczne:

  1. 1.     EU obrobiła tą małą i nieliczną grupę Rosjan, którzy wystąpili rok temu przeciw reżimowi W. Putina - tych, którzy nam wierzyli (ale my ich wystawiliśmy).
  2. W. Putin wystąpił w ich obronie (cynicznie - bo de facto poza słowami nic nie zrobił - inna sprawa, że gdyby pieniądze mieli stracić oligarchowie (czyli koledzy WWP) to by Rosja natychmiast Cypr wsparła jakimś kredytem).
  3. W. Putin wygrał a EU, demokraci i inne naiwniaki przegrały.
  4. Czyli było jak zawsze.
  5. W Warszawie pewnie nikt nie zorientował się co się kroi, ale podejrzewam, że tu i ówdzie (sami sobie drodzy czytelnicy tego posta "ówdzie" zlokalizujcie na mapie) na pewno wiedziano co jest czynione
  6. To co powyżej napisałem nie wymaga geniuszu analitycznego, a jedynie elementarnego rozumienia Wschodu.
  7. A jakoś w kółko słyszę o tym jak to oligarchowie stracili kasę
  8. To, że się naszym głosem nt. Wschodu mało kto przejmuje wynika (nie tylko - ale również) z tego, że się wcale tak na nim nie znamy.
  9. To co się stało jest - w mojej opinii - porównywalne do sprawy Alesia Bialackiego - najbardziej bowiem boli to, gdy zawodzą "przyjaciele".

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka