PSL może obiecywać wszystko, bo to nie ma znaczenia, żadnego znaczenia bo i tak nie będzie rządził. Jeżeli jakimś psim swędem uda mu się dostać do koalicji rządowej to i tak będzie w mniejszości jego obiecanki o tyłek potłuc, bo koalicjant a bardziej koalicjanci mają ważniejsze projekty i większe wpływy. Poza tym koalicjanci obiecanki PSL mają gdzieś, bo PLSu już nie lubią, no bo Kukiz. Kosiniak Kamysz też już nie to co Kidawa Błońska.
Głos oddany na PSL to głos stracony dla wszystkich, którzy liczą na praktyczną realizacje obiecanek tejże partii a jej kukizowej skompromitowanej przystawki szczególnie.
Owszem, z punktu widzenia foteli w Sejmie czy Senacie tak, ważne głosy, bo usiądą na tych stołkach, zresztą po to Kukiz tam jest. Podobnie jak Nowoczesna w KO. Blisko 1% poparcia ale na stołkach usiądą. Niestety program PSL nie ma tu szans. Te dobrowolne składki ZUS dla przedsiębiorców, to i tak z punktu emerytur to katastrofa, której nie uratuje emerytura bez podatku.
Zobaczymy ilu da się nabrać i zagłosuje, najbardziej będą zaskoczeni kukizowcy jak to ich zamiary zostaną realizowane po wyborach przez PSL.
interesuje sie polityką, historią, literaturą, turystyką, filmem, fotografiką; kocham demokrację i prawde nieznosze obłudy fałszu i piaru
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka