Polacy nic się nie stało, tylko 3 tys. litrów ścieków na sekundę. Nie ma, żadnego zagrożenia epidemiologicznego albo zagrożenia dla świata zwierzęcego. Ryby kochają odżywiać się ściekami, a na północ od Warszawy dzieci korzystając z wakacji mogą swobodnie kąpać się w Wiśle. PO dba i dbało o ekologię w czasie swoich wspaniałych rządów, co podkreśla w swoim programie Schetyna.
Przypomina to wybuch elektrowni na Ukrainie i zachowanie dbającego o zdrowie Polaków utalentowanego rzecznika rządu PRL. Przecież wtedy też nie było żadnego zagrożenia o czym Urban nie informował przez kilka dni obywateli.
Nie wolno wylewać fekaliów na pola, nie wolno spuszczać ścieków do rzek i wód gruntowych przez zakłady pracy, grożą za to niebotyczne kary, a tu proszę bardzo nic się nie stało. Tak było dawniej to i teraz może, co tam, Trzaskowski dba o środowisko i pije kranuwę. Tylko że Trzaskowskiemu niewiele już kto wierzy.
interesuje sie polityką, historią, literaturą, turystyką, filmem, fotografiką; kocham demokrację i prawde nieznosze obłudy fałszu i piaru
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka