Idea zwalczania binarnego postrzegania świata jest pomysłem mającym na celu wyrównanie pozycji płci w społeczeństwie. Z wielu przyczyn pozycje te nie są dziś równe. A przecie nie chcemy aby niesłuszny i niesprawiedliwy był nasz świat. Chcemy aby wszyscy ludzie byli równi. Równi to znaczy m in.tak samo traktowani bez względu na reprezentowaną płeć. Tymczasem wiemy, że język , który uwzględnia płeć ("gender inclusive language") często wbrew nam samym (w sposób niepożądany) kształtuje nasze umysły. Ze zjawiskiem tym trzeba więc walczyć.
Przezimowane archaizmy utrudniają procesy modernizacyjne. Dlatego z naszych języków winniśmy jak najczęściej usuwać złogi. Myślenia o zmianach nie należy się bać. (Dobrym przykładem tu są niepełnosprawni. Dziś prawie nikt w przestrzeni publicznej nie nazywa ich kalekami. Społecznym zyskiem jest wyeliminowanie ogromnego negatywnego ładunku zawartego w tym określeniu.) Szwedzi (pod koniec XXw.) szukając narzędzi, którymi mogliby rugować ze swoich głów nierównościowe myślenie mieli duże problemy, gdyż w ich języku nie występuje rodzaj nijaki, (rodzaj nijaki jest neutralny płciowo, a więc do tego celu doskonały). W szwedzkim występuje tylko ON i ONA. Nam będzie łatwiej ponieważ Bóg dał nam język bogatszy. Korzystajmy z tego. Niech jedyną (powszechnie używaną) formą językową w naszym kraju stanie się równościowe ONO! Sądzę, że dzięki temu szybciej osiągniemy Królestwo Niebieskie.
Pawłowi Jędrzejewskiemu dzięki za inspirację.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo