Obchodzimy dziś 93. rocznicę odzyskania niepodległości. Nie. Nie chodzi o rocznicę przyjazdu Józefa Piłsudskiego do Warszawy 11 listopada 1918 roku. Chodzi o powstanie pierwszego po wojnie ogólnonarodowego rządu polskiego. W nocy z siódmego na ósmego listopada w Lublinie ogłoszono powstanie Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej na czele z premierem Ignacym Daszyńskim. Rząd był gabinetem koalicyjnym, grupującym działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej, jej siostry z zaboru austriackiego – Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej, ludowców z PSL „Piast” i „Wyzwolenie”, oraz centrolewicowego Stronnictwa Niezawisłości Narodowej. W momencie powstania Rządu Ludowego, Polska Organizacja Wojskowa przejęła kontrolę nad Lubelszczyzną, Radomiem, Zamościem, Płockiem, Łodzią, Ostrołęką i Łomżą. Podporządkowało mu się także Zagłębie Dąbrowskie. Zjednoczeniu więc uległa znaczna część ziem etnicznie polskich. Co ważne, rząd Daszyńskiego był pierwszym rządem pretendującym do roli ogólnonarodowego (w odróżnieniu od takich tworów jak Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego). Po drugie, rząd ten nie był uzależniony od zaborców, jak rządy powoływane z inicjatywy Rady Regencyjnej. Należy więc przyznać rację tym, którzy twierdzą, że Tymczasowy Rząd Ludowy był pierwszym rządem Niepodległej Polski.
Czy tylko dlatego jest on ważny dla losów Polski i lewicy? Bynajmniej. W manifeście rządu widzimy przesłanie i idee, na które Polacy powinni zwrócić uwagę również dzisiaj.Wszędzie lud pracujący dochodzi do władzy. I nie zaświta lepsza dola nad narodem polskim, jeżeli rdzeń i olbrzymia jego większość – lud pracujący nie ujmie w swoje ręce budowy podwalin naszego życia społecznego i państwowego. Czyż można to uznać za coś innego jak wezwanie Oburzonych: „Prawdziwa demokracja teraz!”? W epoce degeneracji demokracji przedstawicielskiej i deficytu demokracji w ogóle, obywatele krajów zachodnich mają to samo przeświadczenie, co działacze Rządu Ludowego dziewięćdziesiąt lat temu – potrzeba więcej demokracji! Czytamy dalej:Nie może losem narodu polskiego nadal kierować Rada Regencyjna przez obce i wrogie czynniki nam narzucona, która swoją ugodową i reakcyjną polityką oddając, (…) pcha naród polski ku przepaści.Dawna Rada Regencyjna sprawowała władzę wbrew ludowi, realizując interesy zaborców – dziś zaborcami są międzynarodowe korporacje i instytucje finansowe, które stoją ponad rządami narodowymi i zmuszają je do prowadzenia polityki sprzecznej z interesami obywateli. Autorzy manifestu Rządu Ludowego nawołują do samodzielnej działalności w celu budowy państwa niepodległego i niezależnego, jak to ujmujągmachu Niepodległej i Zjednoczonej Ludowej Rzeczypospolitej Polskiej. Rząd Ludowy wzywa do stworzenia Polski różnorodnej – bez dyskryminacji płciowej, narodowościowej, klasowej, wiekowej, z prawem do zgromadzeń, strajku i tworzenia związków zawodowych, wolnością słowa, druku, poglądów. Rząd Daszyńskiego ogłasza wreszcie ośmiogodzinny dzień pracy, partycypację pracowników w zakładach pracy, oddolny, ludowy samorząd, ubezpieczenie chorobowe i emerytalne, publiczne, powszechne i świeckie szkolnictwo wszystkich poziomów. Czy dziś wołanie Oburzonych, absolwentów studiów wyższych, pracowników i bezrobotnych, działaczy społecznych i zwolenników państwa neutralnego światopoglądowo brzmi inaczej? Dziś, tak jak dziewięćdziesiąt trzy lata temu problemy pozostały te same. Społeczeństwo polskie i społeczeństwa Zachodu dały sobie odebrać zdobycze państwa dobrobytu, państwa bezpieczeństwa i stabilności.
Manifest naszych pradziadów może dziś być manifestem naszego pokolenia. Pokolenia, które wierzy w niepodległą od dyktatu banków korporacji Polski i świata. Pokolenia, które wierzy w bezpieczną przyszłość, bez niepokoju towarzyszącego umowom śmieciowym i braku zabezpieczeń socjalnych. Pokolenia, które wierzy w szkolnictwo bez indoktrynacji, w szkolnictwo otwarte i krytyczne, w szkolnictwo ludzi wolnych. Pokolenia, które wierzy w prawdziwą demokrację.
Niech więc listopadowy manifest będzie też Naszym manifestem. Potrzeba nam ruchu politycznego, który będzie Naszym ruchem. Ruchem wszystkich tych, którzy czują obawy, ale i nadzieje co do przyszłości. I nie dajmy sobie wmówić – nie da się, to utopia, ciemnota i roszczeniowość. Nowy Ład prezydenta Roosevelta i podobne temu działania polityków światowych po drugiej wojnie uświadamiają nam, że manifest Tymczasowego Rządu Lubelskiego może i należy być realizowany.
Jako ostatnie słowa tego tekstu przytoczę jeden z ostatnich fragmentów manifestu:Ludu Polski! Wybiła godzina Twego czynu. Weź wielkie dzieło wyzwolenia Twej ziemi, przesiąkniętej potem i krwią Twych ojców pracojców w owe spracowane, mocne dłonie i przekaż następnym pokoleniom Wielką i Wolną Zjednoczoną Ojczyznę.
Łukasz Markuszewski (Młodzi Socjaliści)
W dziale publicystyka zamieszczamy wypowiedzi członków, sympatyków i zaproszonych do dyskusji z nami osób. Debata ma służyć wypracowaniu stanowisk Młodych Socjalistów i wymianie poglądów w ramach pluralistycznej dyskusji. Jednocześnie głoszone w tekstach tezy są poglądami prywatnymi autorów.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka