Młodzi Socjaliści Młodzi Socjaliści
455
BLOG

Orzechowski: Socjologia dyskryminacji

Młodzi Socjaliści Młodzi Socjaliści Polityka Obserwuj notkę 0

Zostałem zaproszony ostatnio na spotkanie wokół raportu Social Watch – Ubóstwo i wykluczenie społeczne. Zorganizowały je: Fundacja na Rzecz Różnorodności Polistrefa, SOS Wioski Dziecięce oraz Instytut Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dyskusję poprowadziła dr Zofia Łapniewska z Fundacji Polistrefa, natomiast zaproszonymi gośćmi byli: Wojciech Kulesza z Fundacji Widzialni, Marta Lempart z Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym oraz Aleksander Waszkiewicz z Fundacji Instytutu Rozwoju Regionalnego. To właśnie dla tych osóbprzybyłem na spotkanie, w którym, w ramach wykładu, brali również udział studenci i studentki socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. I to właśnie żacy z Collegium Broscianum będą bohaterami mojego tekstu.

 

Tradycyjnie dotarłem na miejsce wcześniej, dzięki czemu mogłem wybrać miejsce tak, aby nie wyróżniać się od studentów, którzy mieli wnet nadejść. Uczestnicy otrzymywali od pani Zofii Łapniewskiej drukowaną wersję raportu Social Watch. W tym samym czasie usiadła za mną dwójka chłopaków, która po dostaniu raportu skomentowała go frazesem „lewactwo” po chwili dorzucając „po co ta równość?”. To powinno wzbudzić mój niepokój co do stanu empatii i inteligencji przyszłych socjologów, ale wywołało to tylko irytację tłumaczoną tym, że w stadzie zawsze musi być jakaś czarna owca.

Leitmotivem spotkania był problem osób niewidomych we współczesnym świecie. Wojciech Kulesza w interesujący sposób mówił o standaryzacji sieci i absurdalnym wykluczeniu przez niektóre podmioty komercyjne ludzi z dysfunkcją wzroku, natomiast Aleksander Waszkiewicz i Marta Lempart postulowali coś co spotkało się ze sprzeciwem większej części sali. Był to pomysł, ażeby nauczać osoby niepełnosprawne w „zwykłych”, publicznych szkołach. Wniosek, który spotkał się z takim niezadowoleniem, aby kształcić w rejonowej szkole dziewczynkę na wózku bądź niewidomego chłopca został oceniony przez osoby na auli słowami „po co?” oraz „nie da się”. To „nie da się” powtarzało się przez całą dyskusję, kiedy zaproszeni gości mówili o tym, iż trzeba włączać osoby niepełnosprawne do normalnego funkcjonowania (co wydawało mi się, że jest oczywiste dla wszystkich, a zwłaszcza dla przyszłych socjologów). Żacy byli bardzo niezadowoleni, gdy mówiło się im o potrzebie przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu wynikającego z niepełnosprawności oraz pragnieniu normalnego życia wśród ludzi, bez barier.

Mimo, że od tego spotkania, które opisuję minęło już kilka dni to ciągle nie mogę wyjść z szoku, jakiego doświadczyłem w sali 79 Instytutu Socjologii (notabene położonego na drugim piętrze, ze stromymi schodami i... bez windy). Spodziewałem się konstruktywnej debaty na temat „jak pomóc”, spotkał mnie zawód, gdyż studentów socjologii (dziedzina wiedzy, której nazwa ma tę samą etymologię co socjalizm) stać tylko na epitety typu „lewactwo” oraz „no, ale dlaczego?”. Wierzę jednak, że wśród osób siedzących na auli są Ci, dla których człowiek znaczy więcej niż problem. Jestem pewien, że obok osób, które mówiły „nie da się” siedziały te, dla których osoba niepełnosprawna nie jest przeszkodą tylko partnerem. To w Was jest nadzieja i to na Was liczę. Gorzkim jest spotkanie się z postawami wykluczenia w miejscu, które powinno być wolne od wszelkich uprzedzeń, ale jestem pewien, że Ci ludzie zmienią swoją dyskryminującą filozofię życia na bardziej prospołeczną, ludzką, socjalną.

Mój tekst jest też jakby glosą do apelu, jaki ostatnio wystosowaliśmy. Oświadczenie Młodych Socjalistów w sprawie zwrócenia przez Rząd RP uwagi na osoby niepełnosprawne zagrożone wykluczeniem społecznym jest potrzebne i jest reakcją na to, czego obecne władze nie zauważają – dyskryminację ze względu na problemy zdrowotne. Jako inicjator tego apelu po spotkaniu wokół raportu Social Watch w Instytucie Socjologii widzę, że problem nic nie robienia nie dotyczy tylko polskich władz, ale i dotyka również myśli młodych Polaków i Polek. Tylko czemu młoda Polska nie ma na tyle wyobraźni, że sama może za kilkanaście lat stać się niepełnosprawna
i doświadczyć z tego powodu dyskryminacji. Warto o tym pamiętać

Tomasz Orzechowski (Młodzi Socjaliści)

W dziale publicystyka zamieszczamy wypowiedzi członków, sympatyków i zaproszonych do dyskusji z nami osób. Debata ma służyć wypracowaniu stanowisk Młodych Socjalistów i wymianie poglądów w ramach pluralistycznej dyskusji. Jednocześnie głoszone w tekstach tezy są poglądami prywatnymi autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka