Młodzi Socjaliści Młodzi Socjaliści
302
BLOG

Gavlas: Kij i marchewka

Młodzi Socjaliści Młodzi Socjaliści Polityka Obserwuj notkę 0

Od 1 stycznia 2011 roku studenci znowu, jak przed reformą rządu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, mogą podróżować koleją z 50% zniżką. Pomimo że ukończyłem studia w zeszłym roku i nie dotyczy mnie nowa większa ulga, cieszyłem się z poprawy losu polskich studentów. Nie należy jednak dziękować ekipie rządzącej, która przyjęła nowelizację ustawy. Na uznanie i wdzięczność zasługują wszyscy ci, którzy przez kilka lat zbierali podpisy pod petycjami, pod projektem nowelizacji ustawy oraz tym którzy je podpisywali. Cieszy mnie, że Młodzi Socjaliści mają swój wkład w dążeniu do tańszych biletów poprzez zbieranie podpisów czy rozdawanie ulotek. Nie Komorowski i nie Tusk są więc bohaterami. Batalię o tańsze bilety wygrały osoby, które walczyły o nie od lat. Nie jest ważne, że nasz głos był mało słyszalny. Politycy mają to do siebie, że bardzo rzadko stosują patyczki do czyszczenia uszu.

Mimo trudności w przekazie cel został osiągnięty. Nie chciałbym popadać w samozachwyt ani sprawiać wrażenia przesadnie rozentuzjazmowanego. Czas euforii minął, kiedy polscy studenci dowiedzieli się o tym, że będą musieli zapłacić za drugi kierunek studiów. Opłaty nie będą dotkliwe dla studentów z bogatych rodzin. Ich stać i na studia i na trzecim i na czwartym kierunku. Masz kasę – studiujesz, nie masz kasy – nie studiujesz. Proste! Platforma Obywatelska idzie dalej ścieżką komercjalizacji studiów nazywając to dążeniem do poprawy ich jakości.

Nikt, kto w jakimkolwiek stopniu śledził bieżące wydarzenia, nie był zaskoczony informacją o odpłatnym drugim kierunku. Co na to studenci? Na razie nic, bo oprócz negatywnych opinii (często niecenzuralnych) na portalach społecznościowych i pogróżek, że w przyszłych wyborach już nie dadzą się omamić i nie zagłosują na PO – żadnej istotnej mobilizacji nie widać. Wszak Polska nie jest Francją, Grecją ani Hiszpanią, gdzie studenci nie dają sobie w kaszę dmuchać. Rządzący z tych krajów mogą pozazdrościć polskim politykom, którzy nie są zmuszani do brania pod uwagę reakcji społecznych. Koktajli Mołotowa nie będzie, palących się opon też. Tak samo jak nie było reakcji, kiedy Młodzi Socjaliści z Torunia nawoływali do protestu ze względu na kolejne podwyżki czynszów za akademiki w 2009 roku. Mimo licznych ogłoszeń we wszystkich akademikach, mimo 1300 podpisów pod petycją do władz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, mimo dużego wkładu toruńskiego okręgu MS - na spotkania w akademikach przychodziło co najwyżej kilkanaście osób. Może mieszkańcy akademików zgodzili się wtedy z opinią Samorządu Studenckiego UMK, że przecież podwyżka za akademik to tylko 5 piw miesięcznie mniej?

Polska rzeczywistość jak zawsze zadziwia swoimi paradoksami. Zaledwie pół roku temu kilka tysięcy studentów potrafiło się zmobilizować, aby przyjść na protest "antykrzyżowy" przed pałac prezydencki. Dlaczego więc nie możemy się sprzeciwić w związku z istotniejszymi dla nas sprawami dotyczącymi nie tylko naszej kieszeni, ale i poziomu edukacji w Polsce? Czy mobilizacja "antykrzyżowa" była bardziej trendy niż mobilizacja przeciwko niekorzystnym reformom minister Barbary Kudryckiej?

Paradoksy widać nie tylko w odniesieniu do Platformy Obywatelskiej. Znam osoby, które mimo, że pobierają stypendia socjalne, są wielkimi fanami Janusza Korwin-Mikkego i jego programu. Z czego to wynika? Z nieświadomości, buntu czy z braku alternatywy? Alternatywy nie będzie do czasu, aż PO nie zdejmie maski a wyborcy nie ujrzą jej prawdziwej twarzy. Jeżeli nie uaktywnią się środowiska prospołeczne, lewicowe - scena polityczna będzie zdominowana przez prawicę i pseudolewicę. Dopóki debata publiczna będzie skupiona na katastrofie smoleńskiej a nie na sprawach istotnych dla społeczeństwa takich jak: prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, opieka zdrowotna, emerytury, przedszkola, polityka mieszkaniowa, umowy śmieciowe - dopóty Platforma Obywatelska będzie miała komfortową sytuację, podobną do tej obecnie.

W tej chwili widzimy dopiero zalążki dyskusji o tych sprawach. Nie ma natomiast realnego dążenia PO do rozwiązania tych czy innych problemów. Politycy Platformy Obywatelskiej dalej skupiają się na jałowych sporach z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Nie ważne kto zwycięży w tym sporze, bo od tego nie będzie ŻYŁO SIĘ LEPIEJ. A już na pewno nie WSZYSTKIM.

Aleksander Gavlas (Młodzi Socjaliści)

W dziale publicystyka zamieszczamy wypowiedzi członków, sympatyków i zaproszonych do dyskusji z nami osób. Debata ma służyć wypracowaniu stanowisk Młodych Socjalistów i wymianie poglądów w ramach pluralistycznej dyskusji. Jednocześnie głoszone w tekstach tezy są poglądami prywatnymi autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka