Co w tytule, już było.
Jeżeli ktoś nie zna dowcipu o trzech listach:
"1.Zwal na poprzedników.
2.Przeperowadź reorganizację.
3.Napisz trzy listy."
to raczej nic z tej notki nie zrozumie, więc mimo, że krótka to szkoda jego wysiłku. Dowcip, mimo iż pochodzi z czasów realnego socjalizmu, opisuje ewolucję każdej władzy, tylko odniesiene go do władzy tkwiącego mentalnie w tamtych czasach PiSu Kaczyńskiego jest bardziej adekwatne i wyrazistsze Formmalna analogia widoczna jest na pierwszy rzut oka - Kaczyński - wzorem pierwszych sekretarzy kopmartii sprawuje faktyczną władzę bez formalnegp umocowania w konstytucji.
Klucz do zrozumienia obecnej sytuacji tkwi w pierwszym liście. Trzeba wrócić pamiecią do tego jak był mobilizowany ekeltorat. Kolejne misięcznice to była mobilizacja wokół "zamordowania" brata prezesa - w domyśle przez Tuska w spisku z Putinem. Na czas kampami retorykę zamachową zastapiono przez "wystarczy nie kraść". W rezultacie wyborca PiS oczekiwał od zwycięzców szybkiego wsadzenia opozycji do więzień albo za zamordowanie delegacji albo za złodziejstwo. To okazło się niemożliwe. Powoli okazuje się, że w podobym nastroju brali swoje stanowiska pisowsy nominaci a było to poczucie kompletenej bezkarności, bo ci co potencjalnie mogliby ich kontrolować mieli siedzieć w więzieniach a w przypadku dziennikarzy niepodporządkowanych Kaczyńskiemu mediów szwędać się na bezrobociu. Maksyma Morawieckiego, że najpierw należy oczekiwania rozbudzać aby potem je gasić na zastosowanie ograniczone do przypadkow, kiedy te oczekiwania nie są nieskończone ale "to był zamach" oraz "wystarczy nie kraść" były.
Być może Kaczyński wierzy w magię reorganizacji ale otaczająca nas rzeczywistość nie daje wiary prezesowi. Wywalenie z rządu Szałamachy tylko odcięło prezesa od informacji, że sukcesy gospodarcze Morawieskiego to iluzja, ponieważ wzrost gospodaczy da się stymulować konsumpcją tylko w warunkach ogłonej koniunktury czyili de facto jest to symulowanie wzrostu. Wywalenie Macierewicza wyciszyło tematy jego oszustw smoleńskich i śmigłowcowych ale zupełnie odwrotne oblicze tematu smoleńskiego ku utrapieniu prezesa jest teraz w rekach Ziobry wisząc nad całą partią jak ostrze gilotyny.
PiS jako partia jest chore, bo nie jest to organizacja ludzi wokół współnych przekonań i celów tylko opisany przez Kapuścińskiego dwór Cesarza, przy czym z punktu widzenia polityki i rządznia - oczywiście uwzględniając skalę cywilizacyjną i obyczajową - Kaczyński jest gorszy, bo on w przeciwieństwie do cesarza przejawia aktytwność tylko w obszarze manipulowania ludzmi. We wspomnieniach działaczy opozycji, jeżeli brcia Kaczyńscy w ogóle występują to Lech jako osoba zajmująca się konkretną pracą a Jarosław rozgrywkami międzyludzkimi. Czynił i czyni to nadal z pozycji człowieka, który nigdy nie miał kontaktu z normalnym życiem - z rodziną, zakupami, naprawą kranu.
Być może PiS nie straci władzy w nadchodzących za rok wyborach, bo - parafrazując Tuska - nie za bardzo ma z kim przegrać, wtedy jednak przegra z nowotworem rozrastającym się w tej partii. A to dla nas nie będzie dobre.
Post scriptum. Rzut beretem ode mnie odbywa się kolejne wstawanie z kolan - tym razem pod hasłem "nie tylko nie damy całego żyrandola, ale nawet normalnej żarówki”. Tylko niby na czym ma polegać bezpieczeństwo energetyczne kraju, w którym w elektrowniach pali się węglem kupowanym od domniemanego zabójcy naszego prezydenta i zaborcy wraku tupolewa?.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka