Macierewicz przyzwyczaił nas do tego, że co jakiś czas "znajduje" dowody na zamach straszny, o których na lata każe zapomnieć, aby, poddawszy liftingowi znowu je ogłosić wstrząsającymi.
Jedno, co trzeba oddać nowemu staremu tematowi rejestratora K3-63 to, że znalezienie jego szczątków na zdjęciach zapewne jest efektem żmudnej pracy naszego kolegi blogera fotoamatora nominowanego na eksperta od katastrofy lotniczej - na szczęście tylko tej jednej katastrofy bo to zmniejszy rozmiary kompromitacji państwa, gdyż katastrofy samolotów państwowych ze względu na brak ścisłych powiązań z bezpieczeństwem zwykłych pasażerów nie są przedmiotem powszechnego zainteresowania.
Temat był przerabiany kilka razy, a że dużej roli tego rejestratora w wyjaśnieniu przyczyn na zadnym etapie nigdy nie dostrzegałem, posłużę się tym co ostatnio napisał bloger Jaki Taki:
"Tu rysunek wnętrza. Dla wyobrażenia skali - wysokość to 17,5 cm.
Było sporo o rejestratorze k3-63.
Klisza jest rysowana na stoliku (7) przez 3 rysiki rozmieszczone na odcinku 2 cm i chowa się w ochronnym pojemniku (9). Droga od stolika do pojemnika to ok. 8-10 cm w zależności od rysika.
Prędkość przyspieszona taśmy to 4,2-5,2 mm/s, czyli ostatnie 16-20 s zapisu i tak pozostaje poza ochronnym pojemnikiem.
Inne parametry:
znacznik czasu co 3 min,prędkość z zakresu 150-700 km/h z dokładnością 22 km/h,
wysokość do 15000 m z dokładnością 600 m,
przeciążenie od -1,5 do +3,5 g z dokładnością 0,2 g."
Co znaleziono - samą kasetę ochronną "9", tak więc niezależnie od tego, czy była w niej taśma, fragment niechybnie zawierający zapis wybuchów i tak znajdował się poza nią, więc zostałby zatarty przez uszkodzenia mechaniczne na wrakowisku a jeżeli nie to siepacz zamazałby go niewyszukanie nadeptując celuloidową taśmę butem.
Rejestrator ma własny system pomiarowy. Czego można by się spodziewać, gdyby jednak zapis ocalał - dokładność zapisu to 4% zakresu pomiarowego. To jest dokładność bezwzględna, która bierze się z grubości rysy i koniecznych dla działania urządzenia luzów w mechanizmie.Tak więc jeżeli samolot znajdowałby się na wysokości 100 metrów mogłoby się zapisać 700 m czyli powyżej kręgu. Z innej katastrofy, gdzie w raporcie znalazły się dane o przeciążeniu pionowym zarówno z K3 jak i MSRP można by spodziewać większych skoków przeciążenia.
Nominowany na doktora katastrof lotniczych nasz kolega bloger fotoamator orzekł, że zapis rejestratora jest trudny do sfałszowania co w oderwaniu od kontekstu jest prawdą, ale kontekst ma być taki, że sfałszowane zostały zapisy pozostałych. W tym kontekście fałszerz pozostałych, czyli również TAWS sfałszowałby ten zapis lewą ręka w czasie przerwy śniadaniowej. Wykreowanie sfałszowanego zapisu K3 jest o lata świetlne łatwiejsze od analogicznego fałszerstwa CVR.
Samo rzucanie oskarżeń o fałszowanie na Rosjan jest zrozumiałe z punktu widzenia oszukujących na każdym kroku członków komisji jednak nie służy działaniom prokuratury, która już zarzuciła Rosjanom uchybienia w sprowadzaniu i zapewne zamierzałaby je podtrzymać bo takie są konkluzje zespołu ekspertów prokuratury. Idiotyzmy tworzone przez fotoamatorów i innych amatorów są zdolne ośmieszyć każde sensowne zastrzeżenie pod adresem Rosjan.
Z drugiej strony nam, postronnym obserwatorom dostarczają ciekawych obserwacji zachowań polityków wobec rozgrywającego się z ich udziałem kabaretu smoleńskiego w którym coraz trudniej jest im ukryć, że kombinują jak koń pod gorę jak tu zamknąć Macierewicza nie podpadając Kaczyńskiemu
Dlaczego jednak rejestratora nie znaleziono - jeżeli w ogóle szukano to zapewne w miarę kompletnego urządzenia zamkniętego w brązowej bakelitowej obudowie jak na prawym zdjęciu a nie jego części czyli znalezionej na zdjęciu wrakowiska przez doktora fotoamatora pomarańczowej kasety po lewej.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka