Michał Jaworski Michał Jaworski
294
BLOG

Rekonstrukcja katastrofy londyńskiej

Michał Jaworski Michał Jaworski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Rzymski szczyt UE ma charakter uroczysty, rocznicowy. Trudno było oczekiwać, że przy takiej okazji zostaną podjęte tematy kontrowersyjne, zwłaszcza, że UE po brexicie potrzebuje strzelistego aktu jedności, po którym dopiero nastąpią trudne docierania się korzystnych dla jednych, a niekorzystnych dla drugich konkretnych rozwiązań wewnątrz unijnych oraz niełatwe negocjacje brexitowe. Dopiero wtedy interesy Polski będą się ścierały z interesami innych krajów, ale też z niektórymi będą wspólne.  Przed Rzymem zapowiedź Szydło możliwości niepodpisania deklaracji nie miała sensu. W szczególności "jedność" jako alternatywa dla "różnych prędkości" nie była zagrożona, ponieważ jako "różne prędkości" można choćby zinterpretować "wzmocnienie roli parlamentów narodowych" ale i tak dokonywać się to będzie przez rozwiązania przyjmowane w konkretnych obszarach.

Przejdźmy teraz do tytułowej rekonstrukcji.


Przed przyjęciem polskiego stanowiska do Londynu udał się Kaczyński. Trudno powiedzieć, czy on i  jego rozmówczyni premier May chcieli czymś pohandlować. Jeżeli tak, to nie było to nic wielkiego,  bo nic takiego GB nie ma w tej chwili do zaoferowania Polsce w stosunkach dwustronnych.  
Moim zdaniem Kaczyński chciał podreperować swój podupadający w wojnie z Macierewiczem wizerunek.

Nastąpił zamach i spotkanie zostało przełożone. Kaczyński licząc na gwałtowne wzmożenie antyimigranckich nastrojów w GB nakręcił Szydło, która w wywiadzie faktycznie wygłosiła orędzie, zawierając w nim skrajne sformułowania o zamachu, imigrantach i możliwości niepodpisania traktatu   

To musiało zostać źle przyjęte przez jego rozmówczynię - sojusznik o poglądach raniących cywilizowane, europejskie uszy może GB w jej negocjacjach exitowych tylko zaszkodzić. W czasie rozmowy Kaczyński dostał herbatę bez konfitur i adres, gdzie podają bawarkę. Przy okazji on i Szydło usłyszeli, kto dla brytyjczyków jest imigrantem. Sponiewierany Kaczyński odkręcił Szydło  i ta wygłosiła drugie orędzie, po którym było jasne, że w Rzymie podpisze wszystko.

Na Okęciu będą kwiaty a może i przebrany za prezydenta  Andrzej Duda, my zaś będziemy czekali na kolejny odcinek opery mydlanej o wstawaniu z kolan. Czy możemy zrobić cokolwiek, poza śmianiem się przez łzy, z polską polityką zagraniczną? Moim zdaniem nie - twardy elektorat PiS widzi w niej pasmo sukcesów, bo pani premier taka stanowcza. Z drugiej strony do Kaczyńskiego pielgrzymują politycy, którzy z racji swojego wykształcenia nie mają po prostu prawa nie widzieć tego absurdu, a jednak ten absurd się dzieje. Gliński z Gowinem i Naimskim nie mieli odwagi wyłgać się z niego choćby sraczką w drodze na Okęcie i nie dojechać z kwiatami. Zobaczymy jutro.



Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka