Dlaczego ludzie się śmieją z wypadku B.Szydło?

Po Smoleńsku nie śmiano się, to była niepojęta hekatomba.

Po kilku latach nastąpiła dobra zmiana  i samochód A.Dudy miał wypadek. Do konferencji smoleńskich poszukujących dowodów na sfałszowanie raportów MAK i KBWL Duda wystosował pochwalny list.

Następnie samochód A.Macierewicza staranował stojące na światłach inne samochody. Macierewicz zorganizował grupę naukowych oszustów i mitomanów "badających" katastrofę smoleńską - de facto dostarczających Misiewiczowi paranaukowego bełkotu, z których ten produkował raporty smoleńskie. Oszuści zostali funkcjonariuszami państwowymi a Misiewicz najważniejszą osobą w wojsku.

W końcu samochód B.Szydło uległ wypadkowi. Szydło rozpoczęła urzędowanie od faktycznego unieważnienia raportu KBWL, potem członkowie - doświadczeni i najprawdopodobniej jedyni w kraju eksperci - zostali wyrzuceni z komisji.

Trzy najważniejsze osoby w państwie po kolei przekonały się, że prawa fizyki nie podlegają woli partii, przepisy bezpieczeństwa nie są po to, aby maluczkim obrzydzać życie, a alarmom urządzeń należy się podporządkować.

Samochody uprzywilejowane VIPów stanowią maleńki ułamek innych uprzywilejowanych uczestników ruchu drogowego. Pozostałe to samochody ratujące zdrowie i życie maluczkich, tymczasem we wszystkich wypadkach VIPów dobrej zmiany zdrowiu i życiu innych obywateli zagrażało niebezpieczeństwo. Nie pamiętam słów zadowolenia ze strony przewodniej siły narodu z powodu tego, iż w ich wypadkach nie ucierpieli inni.

Tak więc, ci co się z was śmieją  pewnie  wyrażają w ten sposób zadowolenie, że póki co, profesjonalnie kierowane pancerne limuzyny nie znalazły się jeszcze w pobliżu ich samochodu.

Te wypadki to nie jest tylko sprawa BOR czy MSWiA - to najbardziej widoczny obraz tego, jaka sterowana  jest nawa  państwowa - urzędnicy państwowi, którzy nie potrafią sobie zorganizować bezpiecznego podróżowania, nie potrafią zapewnić bezpiecznego bytu państwa i społeczeństwa.

Zacznijcie bezpiecznie jeździć - to doby początek na drodze uświadamiania sobie, że praw nauk ścisłych, praw ekonomi i przez wieki wykształconych reguł porządku prawnego nie można zmieniać uchwałami bo to prowadzi do katastrof.