10.04.2025
Fanshil poprowadził koncert w zastępstwie bardzo doświadczonego Zagrostka. Nie zagrano Regera, ale znakomicie przemyślana i wykonana symfonia Mahlera - w tym pięknie zaśpiewany final - to wynagrodził.

13.04.2025

Liu jest zwycięzcą ostatniego Konkursu Chopinowskiego, zarazem jednego z najsilniej obsadzonych ostatnich konkursów więc można było oczekiwać nie lada atrakcji. Koncert z minuty na minutę stawał się coraz atrakcyjniejszy ponieważ pianista dysponuje absolutną, niewyobrażalną wręcz techniką.
Amsterdamska Sinfonietta to - jak widać - orkiestra smyczkowa. więc nie było wejścia waltorni w finale koncertu i emocji z tym związanych. Dwudziestu kilkoro smyczkowców grało pięknym dźwiękiem, co dało o sobie znać w utworze Czajkowskiego, którego kolejne części brzmiały coraz piękniej.
Nie wiem, czy koncerty i nieliczne inne dzieła Chopina na fortepian z orkiestrą podobają mi się, kiedy jest to orkiestra smyczkowa - chyba niespecjalnie, zwłaszcza, że same w sobie nie dorównują utworom fortepianowym i sonacie wiolonczelowej.
Do momentu bisu chyba bardziej podobał mi się poprzedni koncert ale w Campanelli Liu eksplodował błyskotliwością i doskonałością.
16.04.2025

Koncert kameralny propagowany odwrotnie proporcjonalnie do klasy wykonawców i programu. Viviane Hagner to znakomita skrzypaczka a prowadzony przez nią zespół grał naprawdę świetnie. Byli perfekcyjni technicznie i znakomicie zgrani. Poza emocjonalną głębią, o której napisano w notce programowej, utwory łączy żydowskie pochodzenie kompozytorów z różnych krajów i epok.
Utwory Wajnberga pojawiające się w programach dwóch kolejnych koncertów świadczą o rosnącej popularności tego polsko-radzieckiego kompozytora, natomiast mnie ten utwór podobał się chyba głównie przez podobieństwo do najlepszych utworów Szostakowicza. Pozostałe dwa utwory, mimo iż są wczesnymi dziełami swoich twórców to każdy z nich mógłby być głównym dziełem koncertu.
Tworząc Oktet Mendelssohn był młodszy od Schoenberga przed którym dopiero były wielkie muzyczne reformy, ale miał szczęście dysponować własną orkiestrą. Obaj mieli ogromny szacunek dla dzieł poprzedników - na przykład Mendelssohn dla Bacha a Schoenberg dla Brahmsa i to też łączy ich z Wajnbergiem złośliwie nazywanym Szostakowiczem mniejszym.
O tym, że i Noc Rozjaśniona i Oktet zostały wykonane wspaniale już napisałem.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura