Wprawdzie nie wiem, co dokładnie na myśli miał prezes, kiedy śpiewał o wolsce ale domyślam się, iż chodziło mu o wyborcę z dumą noszącego kołtuna polskiego, pod którym kłębią się pomysły na reformy matematyki i fizyki, aby uczynić ją bardziej na skalę naszych możliwości.
Tak więc taka fizyka powstaje na naszych oczach przy uspokajającym akompaniamencie ministry oświaty, że programy to za nas napisze sztuczna inteligencja - wtedy jeszcze nie było wątpliwości, czy amerykańska czy chińska - a z tego, że od dłuższego czasu związana jest z jedną opcją polityczną nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków.
Jak się rzekło - powstaje - a że reformowana jest w całości i w ogóle, co jakiś czas zdarza się idiotyzm widoczny na pierwszy rzut oka, więc łatwo objaśnialny.
Nawet nie pamiętając praw fizyki rządzących zderzeniami, większość z nas ma wyobrażenia o nich wyniesione choćby ze scen filmowych o bilardzie.
To fragment notki kuwety - jednego z dwóch fizyków z dumą noszących kołtun.
Pień brzozy narysowany jest jako małe zielone kółko. Widać, że z powodu skosu skrzydeł zostanie uderzony nieco z prawej strony (na rysunku z góry) więc odchyli się nieco w lewo (w dół). Poza tym masa bezwładna całego samolotu jest większa od masy tego fragmentu.
Pień, odchylając się, będzie coraz odleglejszy od kadłuba.
Efekt obrotu całego samolotu wokół osi Z jest znacznie mniejszy.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka