Notka na okoliczność okrągłej 14,75 rocznicy zamachu smoleńskiego, zarazem pierwsza w roku 15 rocznicy zamachu.
Jak by na temat nie popatrzeć, to za sprawą zamachu nad Smoleńskiem o Macierewiczu stało się tak głośno, że głośniej trudno sobie wyobrazić. Smoleńsk usunął w cień wszelkie jego wcześniejsze dzieła choć było ich niemało i były niebagatelne. Jako minister obrony od swoich poprzedników odróżniał się głównie tym, że jak uzbrojenia nie kupował to po to, aby podnieść nasze zdolności obronne podczas gdy inni szukali jakichś pokrętnych uzasadnień, ale to samo w sobie zbytnio go nie odróżniało od reszty.
Co więcej, w jakiś tajemniczy sposób udało mu się sprawić, że wszyscy w koło więc również ci widzący w nim największego szkodnika w polskiej polityce Macierewiczowi udało się tak swoich oponentów zaczarować, że oskarżają go o rzeczy, z których on najprawdopodobniej się wyplącze, podczas gdy jedyną, która jest pospolitym oszustwem usiłują zamieść pod dywan - w każdym razie tak to wygląda a koń, jaki jest, każdy widzi.
Pod koniec września TVN24 pokazał wywiad z Chrisem Protheroe - jednym z najsłynniejszych badaczy katastRof lotniczych badającym między innymi zamach nad Lockerbie. O tym, że on i jeszcze inni eksperci zaangażowani przez Macierewicza - Olivares, Magnusom, Lilja, Taylor nie tyłko nie poparli tez Macierewicza i jego wiceprzewodniczących Biniendy i Nowaczyka (o fotografikach i architektach nie wspominając) ale wyrazili zdanie zbieżne z MAK i KBWL LP po internecie chodziły słuchy już dawno a Olivaresowi to nawet wyciekł raport NIAR. Nie pamiętam jak dawno, ale nazwiska Protheroe. Magnussona i Lilja pojawiły się w reportażu Świerczka na początku 2024 roku, tak więc zespół pod wodzą Tomczyka musiał wiedzieć, czego szukać. Skoro jednak konferencja zespołu Tomczyka odbyła się dwa miesiące po wywiadzie z Protheroe to można podejrzewać, że gdyby nie ów wywiad, nie odbyłaby się wcale. Na jakiś czas sytuację uratował prof. Kowaleczko bo jego omówienie raportów zachodnich ekspertów było szczegółowe i przystępne. W takiej sytuacji zawsze jednak pozostaje pytanie - skoro raporty nie są tajne a są podstawą do postawienia aż 41 zarzutów to dlaczego opinia publiczna nie może ich poznać. Bo skoro nie może to być może stanowiłyby podstawę do kolejnych zarzutów. To pewnie się nie zdarzy bo skoro o raportach było wiadomo, że są to oczywiste było, że prędzej czy później wyciekną i właśnie jest ta chwila pomiędzy wcześniej a później.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka