Otwarta niespełna rok temu Cavatina Hall to pierwsza prywatna sala koncertowa w Polsce. Na ogół działo się tak, że najpierw powstawała orkiestra a potem sala. Nie wiem czy Bielsko potrzebuje swojej orkiestry symfonicznej skoro w Katowicach, Krakowie i Ostrawie jest ich cztery i jeszcze kilka kameralnych, w tym w Bielsku. Na salę z prawdziwego zdarzenia mieszkańcy Bielska zasługują na pewno więc o jej przyszłość można być spokojnym.
Budynek pewnie znajdzie się w czołówce rankingów najpiękniejszych sal koncertowych.
Sala - jak wszystkie nowopowstałe - ma układ audytorium. Przy pojemności około tysiąca słuchaczy obecnie raczej trudno zbudować salę o złej słyszalności w dowolnym miejscu widowni jednak do - moim zdaniem - przesadnej analityczności brzmienia orkiestry trzeba się przyzwyczaić. Poszczególne instrumenty są doskonale słyszalne co pomaga soliście, ale ich dźwięk za mało miesza się w drodze do ucha słuchacza. Mimo pewnych podobieństw w wystroju do sali NOSPR, w NOSPR tego mieszania jest trochę za dużo. Pod tym względem sala NFM chyba najbardziej mi odpowiada.
Jak widać na zdjęciu orkiestra RPO siedzi w rzadko obecnie spotykanym układzie amerykańskim. Dyrygował jej nowy szef, czyli angielski (w odróżnieniu od niemieckiego) Petrenko. Orkiestry przedstawiać nie trzeba - kierowali nią słynni dyrygenci, ma na koncie masę nagrań, bywała w Polsce.
W programie po raz pierwszy od napaści Rosji na Ukrainę znalazł się utwór kompozytora radzieckiego, ale skoro już od dawna grywa się R. Straussa... Wypuszczając bez bisu młodą ukraińska skrzypaczkę, która koncert Brucha zagrała pewnie i pięknym tonem, publiczność niesprawiedliwie ją potraktowała, zwłaszcza, że po Sibeliusie był i bis i standing ovation. Może to dlatego, że publiczność wstydziła się oklasków pomiędzy częściami Klasycznej poprzedzającej koncert Brucha - nie ma czego - po otwarciu nowej sali NOSPR też się to zdarzało.
A NOSPR otwarł sezon koncertem fortepianowym Gershwina w znakomitym wykonaniu Rudolfa Buchbindera i orkiestry pod batutą znakomitego Domingo Hindoyana - na co dzień pierwszego dyrygenta również Królewskiej Orkierstry Filharmonicznej ale z Liverpoolu. Specjalizujący się w Beethovenie i Brahmsie Buchbinder zadziwił sięgnięciem po Gershwina ale - jak gminna wieść niesie - po raz pierwszy zrobił to w jaskini lwa czyli USA. W Polsce jest lubiany i z wzajemnością bo tu nagrał z orkiestrą Teutscha swoje debiutanckie płyty z koncertami Mozarta (pewnie jedne z pier szych moich).
Ofiarą wojny w Ukrainie padł dyrygent Filharmoni Chersońskiej Jurij Kerpatenko
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura