Marek Dabrowski - do niedawna jeden z najważniejszych czlonków podkomisji Macierewicza słusznie pisze "manipulowano zapisami rejestratorów parametrycznych poprzez nieuzasadnione technicznie wzajemne przesuwanie wartości poszczególnych, pojedynczych zarejestrowanych parametrów w funkcji czasu tak, aby uzyskać dodatkowy argument o wybuchu w skrzydle, gdy samolot miał jeszcze znajdować się na dużej wysokości"
Ja nawet wiem skąd
on to wie chociaż oszustwo - zapewne "profesora" Nowaczyka - jest niebywale prymitywne. W raporcie jest wykres parametrów.
Fioletowym kolorem naniosłem odległość od środka sygnału markera NDB do miejsca opisanego w raporcie jako "Brzoza". Biorąc za podstwę wyrysowany odcinek o długości
96,5m, odległość od NDB do brzozy wynosiłaby około
270 m podczas gdy rzeczywiście wynosjła około
210 m.
Też na fioletowo zaznaczyłem rzeczywiste położenie brzozy na wykresie. Widać, że dopiero po nim występuje pierwsze zarejestrowane normalnie niemożlie równoczesne wychylenie się obu interceptorów lotki, na podstawie którego KBWL wyznaczyła czas uderzenia w brzozę.
W filmowej wersji raportu oszustwo było to samo.
Więcej było tylko nieuctwa ponieważ mapa była opisana liniową skalą czasu chociaż samolt nie poruszał się ze stałą prędkością i nie po prostej.
Notkę można traktować jako uzupełnienie notki you-know-who
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
