„Jeśliby wziąć pod uwagę liczbowe wskaźniki zbrodni popełnionych na Żydach przez ludność miejscową, to zarówno liczba zamordowanych, jak i wartość zrabowanych dóbr materialnych stanowią tylko ułamek strat i krzywd wyrządzonych Żydom przez niemiecką Rzeszę”.
Złote żniwa s.115
„Odpowiedzialność Polaków za Holocaust polega na przyzwoleniu społecznym na tę zbrodnię, uznaniu ją za rzecz pozytywną, a w licznych przypadkach współuczestniczeniu w niej i odnoszeniu z tego korzyści materialnej”.
· Źródło: W Polsce było przyzwolenie dla Holocaustu, wywiad Bogumiła Łozińskiego, „Dziennik”, 11 stycznia 2008
Przytaczając słowa jednego z największych polakożerców zastanawiam się czy paradoksalnie nie okaże się, że ma on rację. Wracając do modnego ostatnio tematu mienia pożydowskiego wskazać trzeba, że nie został on do końca załatwiony. Co więcej, okazuje się, że w kłopoty wpędziliśmy się jak zwykle sami. W strzelaniu sobie w stopę jesteśmy niewątpliwie mistrzami świata.
Umowa międzynarodowa z dnia 16.07.1960 pomiędzy PRL, a USA zakładała wypłatę przez Polskę kwoty 40 mln dolarów w zamian za co władze USA przejęły na siebie wszelkie zobowiązania wynikające z roszczeń ofiar Holocaustu, które pozostawiły w Polsce majątek, a po wojnie otrzymały obywatelstwo USA. Rząd USA zobowiązał się nie wysuwać ani nie popierać żadnych nowych roszczeń w tym zakresie. Umowa nie reguluje kwestii mienia bezspadkowego, czyli: nieruchomości, dzieł sztuki, środków finansowych pozostałych po obywatelach polskich narodowości żydowskiej zamordowanych w trakcie wojny, którzy nie pozostawili po sobie spadkobierców. W tym zakresie obowiązuje prawo cywilne polskie finalnie czyniące spadkobiercą Skarb Państwa.
Przez okres PRL sprawa ta nie była podnoszona aż do początku lat 90tych. Wtedy Światowy Kongres Żydów zaczął przedstawiać pogląd, że mienie bezspadkowe pozostałe po ofiarach zagłady powinno zostać własnością ofiar i ich potomków, a jeżeli ich nie ma powinno być przekazane organizacją żydowskim. W celu tym została powołana World Jewish Restitution Organization (WJRO). Ogromnym sukcesem na drodze do majątku była podpisana w 2009 roku Deklaracja Terezińska. Pochopne jej podpisanie przez Polskę przed wyporządkowaniem kwestii reprywatyzacji wprowadziło do międzynarodowego prawa pojęcie „mienia bezspadkowego”. Od tego czasu sprawy toczą się już szybko. W skutek kampanii medialnej zostaliśmy krajem faszystów. Wg informacji płynących z Izraela i środowisk żydowskich Polska nie tylko neguje Zagładę, ale też Polska była jej współorganizatorem. Najpierw był marsz 100 tys. faszystów w Warszawie, potem wyciągnięcie sprawy kilku idiotów świętujących w lesie urodziny Hitlera. Następnie próba przeprowadzenia reprywatyzacji ministra Jakiego, ustawa o IPN, ustawa 447 i jesteśmy na początku konkretnych rozmów o tym, ile musimy zapłacić (moim zdaniem kwestia CZY musimy zapłacić została już rozstrzygnięta). Działania te należy podziwiać za ich konsekwencje i skuteczność. Najpierw Senatorowie USA wezwali nas do zwrotu mienia bezspadkowego, a następnie została przeforsowana Ustawa 447 (odsyłam do zapoznania się-lektura jest pouczająca).
Stawką jest potencjalne wyłudzenie majątku wartego miliardy złotych. Każde ciosy były, są i będą dozwolone. Prawdopodobna jest sytuacja, w której tzw. JUST Act stanie się narzędziem nacisku politycznego typu: nasze wsparcie dla waszego bezpieczeństwa, ale za załatwienie sprawy majątków bezspadkowych.
Jeżeli okaże się, że będziemy musieli wypłacić pieniądze, zawrzeć porozumienie lub jakąś inną formę kompromisu to będzie faktycznie chichot historii.
Inne tematy w dziale Polityka