Podobieństwa kampanii Trumpa i Mentzena są bardzo wyraźne. Obaj pozują się na rzutkich biznesmenów i mają w tym względzie za sobą niejasną przeszłość. Obaj jeździli po kraju udając trybunów ludowych, powtarzając te same kwestie i unikając niewygodnych pytań. Obaj kiedy wreszcie pytania padały i nie mogli przed nimi uciec, zaczynali odpowiedź od dyskredytacji osoby pytającego i próbowali bronić się tekstami w stylu „czy ma ktoś mądrzejsze pytanie?”. Zaś przy dłuższych wystąpieniach, wychodzących poza skrypt ujawniała się zwykle ich rażąca niewiedza i zadufanie.
Mentzen jak Trump jest silny internetowo, budując wizerunek mocno odbiegający od rzeczywistości i próbując tworzyć wyznawców w stylu MAGA przy użyciu etatowych kont. Nie da się też nie zauważyć, że sporo kont popierających w Polsce Trumpa gładko przeszło w kampanii 2025 do popierania Sławomira Mentzena, chociaż z czasem, kiedy Mentzen zaczął się coraz bardziej kompromitować, przekształciło się w popieraczy Nawrockiego. Ale wciąż mamy tu na salonie pewne konto, słynne z Trump towers for Mars, będące tego świetnym przykładem.
Współpracownicy próbują nadać kandydatowi wzorem Trumpa królewski majestat, niestety w przypadku Mentzena jest to z gruntu skazane na porażkę, ze względu na jego charakter.
Gospodarczo Trump i Mentzen odwołują się do tej samej narracji, że chcą być przyjaźni biznesowi i chcą możliwie najsłabszych instytucji państwowych. Mają w tym względzie podobnie radykalne i księżycowe pomysły. Amerykanie obecnie na własnej skórze przekonują się, jak kończą się tego typu rewolucje w wykonaniu taryfiarza Trumpa.
W Polsce prezydent może dużo mniej, ale na pewno Mentzen dałby radę poważnie zaszkodzić polskiej gospodarce, wykorzystując blokujące uprawnienia urzędu. Jedyną nadzieją byłoby to, że skupiłby się na typowej dla konserwatystów zabawie instrumentami władzy, i jak to ujął Trump - „bawiłby się świetnie”.
Obyczajowo Mentzen stosuje typowe dla Trumpa kalki aborcyjne, LGBT, upadku męskości itp. Tu nic niezwykłego, wszystkie populizmy na zachodzie jadą tą stworzoną zapewne w Moskwie narracje.
Na szczęście w Polsce, kandydat Trumpowski(wannabe) Mentzen nie ma przeciw sobie czarnej kobiety, więc jego szanse na prezydenturę są przyzerowe. Raczej unikniemy prezydenta-taryfiarza.
Inne tematy w dziale Polityka