Ostatnie wydarzenia przynoszą niespodziewaną okazję dla polskich służb. Po masowym zwolnieniu przez Elona Muska pracowników zajmujących się nadzorem nad amerykańskim arsenałem jądrowym na rynku pojawiło się wielu specjalistów o wąskich, ale bardzo wysokich kompetencjach w tej sprawie.
Zanim przechwycą ich przedstawiciele innych mocarstw, Polska powinna natychmiast wykorzystać wszelkie kanały i okazje, żeby przejąć tych ludzi i zatrudnić ich w naszym kraju. Ich wiedza w zakresie konstrukcji, procedur, składowania i serwisowania głowic. Polska ma tu tę przewagę, że ci ludzie na pewno chętniej pójdą pracować do kraju europejskiego niż udać się do Chin czy Iranu.
Posiadanie tych specjalistów na służbie samo w sobie pozwoli na odstraszanie atomowe w stylu Izraela – oficjalnie nie mamy broni jądrowej, ale w zasadzie to może mamy.
Okazja jest naprawdę doskonała – pracownicy jądrowi zostali potraktowani z buta przez obecną administrację, więc mogą nie chcieć już pracować w USA, a po ostatnich zwolnieniach i mianowaniach tweeterowych wojowników na wysokie stanowiska u Trumpa ochrona kontrwywiadowcza w Stanach jest zapewne najsłabsza w historii.
Niech chociaż raz Polska wykorzysta dobrą okazję.
Inne tematy w dziale Technologie
