A teraz... weteranka ruchu pisowskiego (ma 80 lat) cichaczem ciągnie do setki za setki tysięcy zł.
Polacy zostali zaskoczeni ostatnim awansem p. Janiny Goss, której rozpoznawalność w narodzie jest mniejsza od jeti. Właśnie została członkinią rady nadzorczej... PKN Orlen.
Od lat rządzące partie zmagają sie z nepotyzmem i kolesiostwem. Pamiętamy przedwyborcze rozwijanie listy kolesiów z PO i PSL przez Patryka Jakiego, czym przysłużył się wygranej PiS. Czy wówczas ktoś przypuszczałby, że po wygranej, PiS znakomicie prześcignie tę listę i poprzedników, wpadając w taką samą pułapkę a do tego ośmieszając się przed Polską i światem - "sami krytykowali a co wyprawiają"?
Wikipedia podaje – „Na początku lat 90. była członkinią Porozumienia Centrum. Mimo słabo dostrzegalnej aktywności na zewnątrz i unikania mediów, uznawana jest za jedną z najważniejszych postaci w PiS z racji zażyłości i zaufania, jakim darzy ją Jarosław Kaczyński, z którym znajomość ma utrzymywać od wczesnego dzieciństwa”.
No cóż, pani Janina ma swój wiek, ukryte talenty, udział w „licznych” medialanych dyskusjach oraz wielkie apanaże płacone z naszej kasy i mogłaby być nominowana do Księgi Guinnessa w kategorii łączącej omówione cztery dyscypliny, które powinny być punktowane podobnie jak w sporcie (mamy dyscypliny w rodzaju skoki do wody, gdzie zastosowana jest skala trudności lub wielobój z przeliczaniem punktów).
Czy obecna opozycja ma w swoich programach eliminację tego typu zjawisk? Czy nadal, z naszych podatków, bedą tworzone stanowiska dla swoich, aby raczej się nachapać, niźli coś dobrego dać ojczyźnie? Mówią, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy, więc może w końcu komuś uda się to hasło zrealizować?!
Inne tematy w dziale Polityka