Przez wiele lat zgromadzono w Polsce wiele przypadków obrony koniecznej zakończonej śmiercią lub ciężkimi urazami. W zależności od doświadczenia i umiejętności adwokatów, nagłośnienia w mediach, zapadały rozmaite a kontrowersyjne wyroki.
Nie widziałem programu w telewizji, aby policja dokładnie poradziła sklepikarzom, czy właścicielom salonów jubilerskich, co powinni zastosować wobec bandytów napadających na nich i na ich mienie. Pomijając umiejetności w sportach walki - co na zapleczu, przy kasie, pod ladą, w skrytce powinni lub mogą mieć?
Osobiście odradzałbym posiadanie noży, wideł czy oszczepów, bowiem ich użycie może być fatalne dla napastnika i zadanie o jeden cios za dużo stawia w gorszym świetle pracownika sklepu, ale pałki, kije bejsbolowe? A nawet broń palna, jednak po wielu ćwiczeniach i uzyskaniu zezwolenia.
Wiele sklepów ma informacje o zamontowanych kamerach i całych systemów bezpieczeństwa. Czy można wyobrazić sobie ikonki informujące o posiadanej broni? Symbol pistoletu lub pałki?
Ostatnio zbulwersowano nas filmikiem, na którym pracownik sklepu dźga intruza, który wybiega z lokalu i umiera nieopodal. Będzie sprawa dotycząca obrony koniecznej i jej przekroczenia. Ile zadał ciosów, w które miejsca? Gdyby bronił się pałką, nie byłoby tych problemów, chyba że udowodniono by celowe jednorazowe precyzyjne uderzenie powodujące śmierć. Zwykle pałkowe manto nie kończy się aż tak dramatycznie.
Jasne, że sytuacja byłaby odmienna, gdyby napastnicy mieli broń palną, nie jakiś atrapy. I co wówczas? Posłużenie się bronią przez napadniętego mogłoby się skończyć fatalnie niekoniecznie dla intruzów...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo