Praktyczny Marzyciel Praktyczny Marzyciel
1018
BLOG

Kraków - Warszawa...czyli spływ Wisłą

Praktyczny Marzyciel Praktyczny Marzyciel Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Płyniemy we dwóch tj. ja oraz Jacek. Mamy do pokonania 429 kilometrów. Wypływamy w piątek 31.07 około godziny 10, spod Smoka Wawelskiego.
W tym wpisie będziemy zamieszczać każdego dnia relację z trasy, w układzie chronologicznym. Planujemy płynąć 6 dni..jak będzie - zobaczymy :)

 

RELACJA "Na żywo" :
10:57 31-07-2009

jest calkiem niezle. udalo nam sie doniesc bagaze z domu pod smoka. Zadnej kobiety z nami nie ma a cos tych toreb przyduzo...poza tym siedzimy i czekamy na kajak :)

smok - foto

 

17:48 31-07-2009

sluza przewoz...niestety mamy przyjemnosc tzw. przenoski bokiem :) za maly stan wody na sluzowanie :) poprzednia sluza tj. Dabia poszla prawie gladko, oplata 3,38 pln i zostalismy przesluzowani. pomijam fakt serdecznej pomocy z brzegu w postaci wskazowek kierujacych nas na prawa czesc sluzy Dabie (prosto w turbiny elektrowni) porady wygladaly na zupelnie szczere...pochodzily od miejscowych.. p.s Kapitan Bomba wiedzialby jak ich nazwac, bo mieli wyrazny ubaw z wprowadzenia nas w blad :)

sluza - foto

 

22:36 31-07-2009

nie liczylismy jeszcze przeplynietych dzis kilometrow ale jedno jest pewne, mianowicie  wyplynelismy poza granice Krakowa. pozdrowienia dla wszystkich z kamienistej plazy nad Wisla

kamienista plaza - foto

 


22:58 02-08-2009


Siema wszystkim :) pozdrawiamy z okolic Szczucina. Wczoraj nic nie pisalem z powodu braku zasiegu gsm. Pierwsze dwa dni tempo mielismy rekreacyjne-jak na pracownikow biurowych rzeklbym przyzwoite ;) nie chcielismy za bardzo wojowac, poznawalismy warunki na rzece. Dzisiaj zlapalismy za to planowane tempo, 60km machniete, siedzimy wlasnie przy stercie drewna naniesionej przez Wisle gdy byl wyzszy stan wody. Rzecz jasna, sterte podpalilismy. Spozywamy danie dnia jakim jest pieczywo chrupkie z konserwa wieprzowa tesco value, a do tego kukurydza z puszki i zupka chinska. Mniam p.s od Krakowa nie napotkalismy ani jednego kajakarza, a to troche dziwi w tak pieknych okolicznosciach przyrody oraz pogody. Apropos pogody, od wczoraj nasze dzienne spozycie wody to ok. 6litrow na osobe. Jacek plynac w koszulce opalil sie w barwy naszej Flagi Narodowej.


00:19 03-08-2009

wioslarze:

nasze foto

 

10:47 05-08-2009

ahoj, ostatnie dwa dni mialem niedobory pradu w telefonie. przedwczoraj minelismy elektrocieplownie w Polancu, wczoraj minelismy Tarnobrzeg i Sandomierz. Poki co zadnych szczegolnych wydarzen nie odnotowalismy, Spotkalismy jedynie dwoch przemilych klusownikow, 3razy wpadlismy na mielizne i prowadzilismy kajak po srodku rzeki w wodzie po kostki,poznalismy tez dwie rozne wersje opowiesci o grupie partyzanckiej Jędrusie z czasow II wojny swiatowej, w Tarnobrzegu dogonil nas wczoraj samotnie plynacy kajakarz..z Krakowa..doplynal do Tarnobrzegu w dwa dni..na pocieszenie w Sandomierzu goscilismy na czas ladowania baterii u bardzo milych ludzi, a sa oni wlascicielami starego browaru przerobionego na stylowy hotel. Poki co, wioslujemy dalej, wiemy juz z obecnych doswiadczen ze 6dni z Krakowa do Warszawy kajakiem tak zaladowanym jak nasz kiwi3 to malo realny plan. Na ta chwile liczymy na doplyniecie do celu w sobote rano. Wszystko bedzie zalezec od pogody, a wisza wlasnie nad nami ciezkie chmurzyska.

10:59 05-08-2009

Danie dnia-musli z kisielem jablkowym, mniam mniam

kisiel z musli - foto

 

22:28 05-08-2009

nasza wyspa :)
cdn...

wyspa - foto

 

23:40 05-08-2009

Ahoj. Dzisiejszy dzionek jest niezly. Przez 50km uciekalismy przed tworzaca sie strefa burzowa. Za mostem w Annopolu zaczela sie tez niezla zabawa z szukaniem glownego nurtu na kilkuset metrach koryta (szerokosci) i w ten sposob mijal ten dzien...az do WWW (wielkich wydarzen wieczornych) ok. Godz 20 zaczal wiac strasznie silny wiatr. Wial nam rzecz jasna w twarz, na Wisle zrobila sie fala wsteczna, dzieki ktorej ma sie wrazenie stania w jednym miejscu, pomimo wioslowania. Za naszymi plecami pietrzyly sie ciemno granatowe chmury. Postanowilismy przybic do brzegu, w pierwsze sensowne , napotkane miejsce. I kiedy wyplynelismy z duzego łuku naszym oczom ukazala sie ONA :) Wyspa. Kawalek ladu na srodku rzeki, z kazdej strony otoczony woda(tak to juz ONE maja) po kilku minutach walki z wiatrem i falami dobilismy do brzegu. Po wyjsciu na dosc stromy, piaskowy brzeg, zauwazylem, ze kajak bedzie latwiej wciagnac po przeciwnej stronie Wyspy. Tak tez w duzym pospiechu uczynilismy, wiedzac ze za chwile moze spasc deszcz. Kompletne rozbicie obozu zajelo nam doslownie kilka minut. Czas mijal a deszczu nie bylo i nie ma do tej pory. Siedzimy przy ognisku i obmyslamy co by tu zrobic z Nasza Wyspa... :) Postanowilismy wlasnie ze zakladamy tutaj autonomiczny kraj :)  Wyspa Miliona Marzen (Millionwishes island), brzmi spoko :) Wyspa ma ksztalt sporego statku, ok. 30m szerokosci, 100m dlugosci. Graniczymy ze wszystkich stron z krajem zwanym - Polska. Niestety nie dalismy rady dokonac pelnej eksploracji terenu Wyspy, z powodu poznej pory dnia. Na ta chwile wiemy ze nasz kraj posiada spore ilosci drewna-okolo 75% powierzchni to male drzewa oraz krzewy. Posiadamy rowniez bogate zloza piasku. Sa tez sladowe ilosci zloz aluminium (chyba po jakiejs populacji ktora zamieszkiwala kiedys ten piekny skrawek ziemi) Myslimy w tej chwili nad wszystkimi podstawowymi sprawami zwiazanymi z organizacja oraz przyszlym funkcjonowaniem tego mini-panstewka :) co powiecie na ustroj w formie monarchii konstytucyjnej? Do ustalenia sa wszystkie inne wazne sprawy, m.in takie jak kodeks cywilny, waluta, podatki(rzecz jasna bedzie to raj podatkowy)  Poki co idziemy spac :) jutro musimy opuscic Wyspe..plyniemy w koncu do Warszawy, stolicy kraju sasiadujacego z Nasza Wyspa...moze uda sie tam zalatwic jakas wymiane handlowa :)

10:07 06-08-2009

dzien dobry :) w nocy, nad Wyspa Miliona Marzen przeszla ulewa. Nasze MSWiA nie odnotowalo zadnych strat. Namiot pozyczony od mojego brata(dzieki Irek), odegral doskonale swoja role :) A poki co wioslujemy dalej. staramy sie plynac srednio 10km na godzine. Dzisiaj 6 dzien na wodzie, stawy od wczoraj nas pobolewaja ale dajemy rade :) pozdrawiamy Wszystkich

15:52 06-08-2009

wyciagalismy kajak na brzeg...ide do wsi uzupelnic zapasy wody. bedzie "trza" wytrzec nogi o jakas wycieraczke :)

stopy - foto

 

15:57 06-08-2009

poza tym dokonalismy abordazu i zmieniamy srodek transportu. ;)

abordaz - foto

 

21:30 06-08-2009

z ostatniej chwili: zajelismy kolejna wyspe :) tym razem w prawie 100% sklada sie z drobniutkiego piasku. okolo  300metrow szerokosci a dlugosci nie znamy, bo nie mamy lornetki :) Rzecz jasna ustanowilismy tutaj kolonie naszego Panstwa.
dzisiaj zrobilismy ladny kawalek trasy. za nami juz ponad 300km przeplynietych kajaczkiem. dzis nasz 7 nocleg nad Wisla.

21:32 06-08-2009

nasza nowa Wyspa. konkurs pt. znajdz Jacka :)

duza wyspa - foto

 

23:16 09-08-2009

:)

pod palacem kultury - foto

16:03 10-08-2009

foto - grób nieznanego żolnierza

 

16:05 10-08-2009

 

Grób nieznanego żołnierza - foto

 

16:16 10-08-2009

siedzimy wlasnie w barze przy stacj Wilanowska(metro), z szafy grajacej zamowilismy Gorana Bregovic-a, czekamy na Bartka. Z kajakiem na dachu Jego Nissana wracamy dzis pod Wawel :) wielkiego zmeczenia nie odczuwamy, jednak  czuc przeplyniete kilometry w barkach i stawach lokciowych. po powrocie do Krakowa, w najblizszym czasie zamieszcze pelna relacje tekstowa oraz  zdjeciowa(z aparatu foto). Niestety, zdjecia ktore zamieszczalismy w trakcie splywu, mogly pochodzic jedynie z telefonu, a jako ze nie posiadamy ladowarki slonecznej - mielismy problem ze stanem baterii..z tego powodu relacja na zywo, nie mogla byc na tyle obszerna, jak wczesniej to planowalismy. pozdrawiamy ze Stolicy. 

Praktyczny Marzyciel, podróżnik, myśliciel, ciekawy świata, kucharz-amator.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości