"Tak. Sprawa jest jednak oczywista. Prezydent Polski, wybrany w demokratycznych wyborach, zginął na posterunku. To jest fakt bezsporny i bezdyskusyjny. Coraz mniej wiarygodne są opinie, że był to jedynie przypadek. Materiałów, wskazujących, że był to zamach, jest dostatecznie dużo.Jednak nawet pomijając to, polski prezydent zginął na posterunku, pełniąc funkcję prezydenta. Każdy, kto występuje przeciwko uczczeniu pamięci poległego prezydenta, nie jest godzien, ani miana demokraty, ani miana Polaka, polskiego obywatela. To oznacza, że mamy spór Polaków ze sprzedawczykami. I to sensu stricto, bez odcienia emocjonalnego."
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/gwiazda-prezydentowi-nalezy-sie-pomnik
Stary żałosny dziad wybełkotał z siebie swój odlot.
Inne tematy w dziale Polityka