Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja o tym, że wykładowca Katedry Teorii Państwowości i Prawa Grodzieńskiego Państwowego Uniwersytetu im. Janka Kupały, Ihar Kuźminicz zwolnił się z pracy w proteście przeciwko prześladowaniu pracowników uniwersyteckich za ich poglądy i postawę obywatelską.
Kuźminicz opublikował na swoim blogu list otwarty do szefa władz obwodu grodzieńskiego, w którym poinformował o nieustannej presji na wykładowców. Sam Kuźminicz, jak pisze na blogu, wielokrotnie doświadczał nacisków ze strony władz uniwersytetu z powodu swoich poglądów, które wyrażał m.in. w esejach, czy bajkach. W ubiegłym roku wykładowca opublikował w Internecie dwie bajki poświęcone białoruskim symbolom narodowym: Pogoni i biało-czerwono-białej fladze.
„Czekać na rozkazy” – to wszystko, zdaniem Kuźminicza, co może robić wykładowca, który boi się o siebie i swoje słowa. – Jakie korzyści dla społeczeństwa i państwa przynosi taki zastraszony wykładowca? – pyta.
Szczególnie silne naciski na wykładowców, jego zdaniem, miały miejsce jesienią 2012 roku, na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi na Białorusi. Jak zaznacza Ihar Kuźminicz, była to akcja zastraszania wykładowców i administracji. Dla pracowników naukowych był to jasny sygnał – jeśli będą otwarcie wyrażać swoje poglądy, publikować w niezależnych mediach, czy za granicą, jeśli będą aktywni w Internecie – czeka ich zwolnienie z pracy.
Wykładowca prawa w liście do władz obwodu wspomniał również o innych pracownikach naukowych, prześladowanych za swoje poglądy. W październiku 2012 roku zwolniono docenta historii grodzieńskiego uniwersytetu, Andreja Czarniakiewicza. Oficjalnym powodem było spóźnianie się do pracy. Białoruscy historycy są jednak pewni, że chodziło o książkę Czarniakiewicza „Grodnoznawstwo”, w której naukowiec nie opisał rządów prezydenta Alaksandra Łukaszenki i przedstawił w niej historyczne symbole Białorusi.
Kuźminicz podkreślił w swoim liście, że przedstawiony problem nie jest tylko problemem obwodu grodzieńskiego, ale całego systemu szkolnictwa wyższego na Białorusi.
W związku z tymi doniesieniami postanowiłem zaapelować do rektorów polskich uczelni państwowych i niepublicznych o rozważenie możliwości zatrudnienia Ihara Kuźminicza oraz innych pracowników naukowych prześladowanych przez reżim Łukaszenki. W swoim liście do władz polskich uczelni podkreśliłem, że moralnym obowiązkiem Polaków i polskich instytucji jest wspieranie demokratycznych przemian na Białorusi i pomoc społeczeństwu obywatelskiemu w tym kraju.
Inne tematy w dziale Polityka