Dziś w PE doszło do przykrego incydentu – politycy PO dążyli do tego, żeby izba nie wyraziła swojego ubolewania wobec działań polskich urzędników, którzy doprowadzili do uwięzienia Alesia Bialackeigo. Zawsze mają pełne buzie zapewnień o tym, jak bardzo dbają o Białorusinów i jak bardzo im przykro z powodu zachowań naszych urzędników, którzy działają na szkodę opozycjonistów w Mińsku, a tu nagle głosują tak, żeby tym urzędnikom nie zrobiło się przykro. Ale do rzeczy.
Podczas dzisiejszego posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego glosowaliśmy nad rocznym sprawozdaniem dotyczącym praw człowieka i demokracji na świecie w 2011 roku. Autorem raportu był Leonidas Donskis z grupy Liberałów. W sprawozdaniu nie zabrakło tak bardzo interesujących mnie kwestii dotyczących Białorusi. Wielokrotnie zwracałem uwagę na kompromitujące działania polskich urzędników, którzy przyczynili się do uwięzienia Alesia Białackiego przekazując reżimowym władzom białoruskim informacje bankowe stowarzyszenia Viasna. Uznając uwięzienie Alesia za kolejny przejaw represji wobec białoruskiej opozycji, pisałem w jego sprawie interpelacje i listy oraz organizowałem akcje. Oto przykłady kilku z nich:
http://www.migalski.eu/aktualnosci/dr-migalski-interweniuje-w-sprawie-alesia-bialackiego/20-06-2012
http://www.migalski.eu/4-sierpnia-dzien-solidarnosci-z-alesiem-bialackim/04-08-2012
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/delegacja-pe-o-alesiu-bialackim/05-06-2012
http://www.migalski.eu/aktualnosci/marek-migalski-w-komitecie-nominujacym-alesia-bialackiego-do-pokojowej-nagrody-nobla/15-12-2011
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/europosel-nominowal-alesia-bialackiego-do-nagrody-index-censorship/23-11-2
Jak się dziś podczas głosowania nad raportem Donskisa okazało, nie wszyscy jesteśmy zgodni, co do tego, że wydanie władzom białoruskim dzielnego obrońcy praw człowieka było naganne. W sprawozdaniu znalazł się mianowicie mocny punkt opisujący sytuację na Białorusi, w którym wyrażono ubolewanie nad działaniem polskich i litewskich urzędników. Oto jego treść:
„47. podtrzymuje swoje ogromne obawy wynikające z braku demokracji, państwa prawa, podstawowych wolności i poszanowania praw człowieka na Białorusi, będącej jedynym krajem europejskiego sąsiedztwa, który nie w pełni uczestniczy w Partnerstwie Wschodnim i w pracach Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest, zwłaszcza w następstwie wyborów prezydenckich, które odbyły się w grudniu 2010 r., i późniejszej brutalnej rozprawy z protestującymi i opozycją polityczną, w tym procesów aktywistów w 2011 r., które nie odpowiadały międzynarodowym standardom i zakończyły się orzeczeniem nieproporcjonalnie surowych wyroków; wyraża uznanie dla jednomyślnej reakcji UE na wydalenie dyplomatów UE z Białorusi w lutym 2012 r.; wzywa Unię i wszystkie jej państwa członkowskie do utrzymania spójnej i konsekwentnej polityki wobec Białorusi oraz utrzymania presji na reżim polityczny, w tym za pomocą sankcji, między innymi przeciwko zaangażowanym urzędnikom, przy jednoczesnym utrzymywaniu kontaktu ze społeczeństwem obywatelskim za pomocą takich instrumentów, jak rozszerzone ułatwienia wizowe i zwiększone możliwości kształcenia, szkolenia i inne formy wymiany; wyraża głębokie zaniepokojenie z powodu uwięzienia Alesia Białackiego, do którego doszło w dniu 4 sierpnia 2011 r.; ubolewa nad działaniami polskich i litewskich urzędników, którzy umożliwili aresztowanie Alesia Białackiego przez przekazanie informacji bankowych, oraz domaga się dołożenia przez wszystkie podmioty w UE wszelkich starań, aby w przyszłości nie dopuścić do powtórzenia się takich błędów;”
Z premedytacją podkreśliłem ostatnią część tego punktu, gdyż o głosowanie rozłączne nad tym właśnie zdaniem poprosiła grupa Europejskiej Partii Ludowej, do której należą politycy Platformy Obywatelskiej. Gdyby udało im się zdobyć poparcie większości izby doprowadziliby do wykluczenia z poprawki 47 jej drugiej części. Ostatecznie jednak 342 europarlamentarzystów opowiedziało się za pozostawieniem tekstu w sprawozdaniu, natomiast 243 chciało usunięcia tego fragmentu.
Dążenie do wymazania z raportu części wyrażającej ubolewanie nad niesprawnością i brakiem kompetencji polskich i litewskich urzędników jest zupełnie niezrozumiałe. Poprawka bowiem nie krytykowała bezwzględnie państwa polskiego jako takiego czy władz polskich, a jedynie polskich urzędników. Miała wyrażać przestrogę na przyszłość. Proste przyznanie, że popełniono błąd nie powinno być ukrywane. Nawet, jeśli Europejskiej Partii Ludowej wraz z posłami Platformy Obywatelskiej udałby się taki manewr, to nie wymazałby on faktu, że Aleś Bialacki nadal siedzi w więzieniu między innymi z powodu błędów naszych urzędników. Ukrywanie tego faktu jest jakimś nieporozumieniem i źle pojmowanym dbaniem o dobry wizerunek naszego kraju. Politycy PO powinni skupić się na eliminowaniu tego typu błędów wśród urzędników państwowych, a nie chowaniem głowy w piasek i zamiataniem sprawy pod europejski dywan. Ja głosowałem za skrytykowaniem polskich urzędników i uważam, ze zachowałem się przyzwoicie. Nie tylko wobec własnego państwa, ale przede wszystkim – wobec Alesia Bialackiego. Eurodeputowani PO niech zajmą się lepszą dbałością o naszych białoruskich przyjaciół, a nie ukrywaniem nieudolności polskich urzędników.
Inne tematy w dziale Polityka