Sam Władysław Bartoszewski mówił: "NIE DAJMY SIĘ ZWIEŚĆ!"
- więc?
O umarłych nie wolno jest kłamać, oczerniać ich bezpodstawnie, ale wolno jest; mówić i pisać PRAWDĘ, dociekać PRAWDY, bo tylko PRAWDA ma sens dla historii ludzi, ich dziejów oraz ich bohaterów, a także zdrajców i morderców, bo tych w historii ludzkości, jest najwięcej!
"Umarł król, niech żyje król" – więc, rzućmy ciut światła na losy naszego "bohatera" narodowego; śp. maturzysty Władysława Bartoszewskiego odznaczonego Orderem Orła Białego, który rzekł: "POLACY, TO OCHRZCZONY MOTŁOCH!".
Wł. Bartoszewskiego, jakoby zwolniono z Oświęcimia po kilku miesiącach, tj; dokładnie dn. 8 kwietnia 1941 roku, co wówczas było wydarzeniem niespotykanym w obozach zagłady. Natomiast rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, dopiero po ponad 2 latach udało się czmychnąć z Auschwitz-Birkenau, a dokładnie; dn. 27 kwietnia 1943 roku i rotmistrzowi Pileckiemu nie nadano Orderu Orła Białego, bo nie miał siostry związanej z SS-szwabem i nie wyszedł z Auschwitz-Birkenau, a uciekł, a tak nie wolno; nie, nie!
W końcu, to z tego co wiem, to sam Wł. Bartoszewski odmówił nadania rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu Orderu: Orła Białego! Nadał Order: Orła Białego rotmistrzowi Pileckiemu dopiero, śp. Prezydent IV RP Lech Aleksander Kaczyński! I jak tu mówić i pisać, o równym traktowaniu więźniów przez SS-manów w Auschwitz-Birkenau i później ich odznaczaniu przez najwyższe władze w Polsce?!
Powiadają byli więźniowie, że z Auschwitz-Birkenau można było wyjść; to prawda, ale tylko i wyłącznie przez komin krematorium, bo jak się przeleciało przez ruszta, to i tak delikwent musiał stać w kolejce do ponownego wsadu, nawet dla takich chudzielców nie było żadnych ulg czy przywilejów w postaci otwartej bramy na świat zewnętrzny! A jak to się udało śp. Wł. Bartoszewskiemu?, tej PRAWDY, nigdzie nie mogę znaleźć, są tylko; poszlaki, domniemania, fałszywa biografia; tak samo, jak i biografii o jego rodzinie i ich korzeniach, bo na pewno nie są one polskie, co było widać dość wyraźnie po fizjonomii, jakoby; naszego "bohatera" narodowego!
Według samego Bartoszewskiego, który powiadał; "zwolnienie zawdzięczam przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża, a powodem łaskawości SS-manów była ich jakoby decyzja, czyli; zauważyli, że u Bartoszewskiego nastąpił w wyniku dietetycznego odżywiania i braku stosowania do obiadków surówek w obozie, zły stan zdrowia Wł. Bartoszewskiego", co jest bzdurą na resorach: SS-mani z Auschwitz-Birkenau, akurat przejmowali się zdrowiem więźniów czy ich złym stanem, a zwłaszcza tych pochodzenia żydowskiego, których Reichsführer-SS i szef gestapo Heinrich Himmler, kazał; gazować, gazować, gazować, a później; palić, palić, palić, bo zimno!
Reichsführer-SS i szef gestapo Heinrich Himmler Żydów po prostu, nienawidził, sam nie wiedząc dlaczego, i to akurat wybrańców Jahwe, spokrewnionych z samym jego führerem, a może dlatego?, o ile wiedział o tym spokrewnieniu führera z Żydami!
"Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownik administracji Białego Domu; istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem Gestapo. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimiu, znał m.in. szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (nota bene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą AK-owców!".
Jeżeli to jest prawdą, to marnie wygląda ten nasz; "narodowy bohater" z Oświęcimia, tak lansowany przez partię PO i odznaczony najstarszym i najwyższym odznaczeniem Polskim, jaki jest Order: Orła Białego, którym odznaczano bardzo zasłużonych kawalerów i damy, a to ponoć nie wszystko o Bartoszewskim i o tym, co dla Polaków zrobił złego!
Sam śp. Bartoszewski twierdził: "PODCZAS OKUPACJI BARDZIEJ BAŁEM SIĘ POLAKÓW, JAK NIEMCÓW!".
Fakt, bo to były polskie obozy zagłady, jak to twierdzą teraz Żydzi i administracja prezydenta Obamy w USA, a nawet sam prezydent Obama!
O czym to świadczy?, o polskich korzeniach i polskości tego człowieka, odznaczonego najwyższym polskim odznaczeniem Orderem: Orła Białego?, przecież on tego Orła olewał, wywyższając Niemców ponad Polakami, dlatego władze niemieckie otworzyły swoje serca przed Bartoszewskim, który ich się w ogóle nie bał, nawet będąc w Auschwitz-Birkenau! Niemców Bartoszewski zawsze bronił i im wybaczał, aż do swojej "bohaterskiej" śmierci! Bartoszewski kochał karierę, kochał Niemców, ale z tego co mówił wcale nie wynika, że kochał też Polskę i Polaków: "PODCZAS OKUPACJI BARDZIEJ BAŁEM SIĘ POLAKÓW, JAK NIEMCÓW!", hmm; z tych słów śp. Wł. Bartoszewskiego jasno wynika, że jego przyjaciółmi byli potomkowie: SS-manów, gestapo, wermachtu, a żaden uczciwy Polak na pewno do nich nie należał, bo by się szczycił tym tak, jak śp. Wł. Bartoszewski!
No, może Donald Tusk, tak lubiany przez Bartoszewskiego ze wzajemnością – wszak, dziadek Donalda Tuska był z Wermachtem w Rosji sowieckiej na wycieczce turystyczno-krajoznawczej, nie z własnej woli; nie, nie, tak myśleć wam nie wolno! Niemcy go wzięli, tylko na naocznego świadka, że sowietom krzywdy nie robili, ani rosyjskiemu społeczeństwu; brnąc w śniegu i mrozie, ku Moskwie!
Teraz władze Rosji nagrodzili za lanie dane hitlerowcom pod Moskwą i Kurskiem, byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera; jest on w radach nadzorczych rosyjskich spółek ropy i gazu, kontrolując ich zarządy; Schröder zgodził się na danie Putinowi z okazji urodzin kilkukilometrowego odcinka rurociągu z przepływającą ropą naftową, za co Putin dał mu posmakować, kilka kubków domowej roboty bimbru z cebulą i sałem na zakąskę oraz czarnym chlebem – cud, miód w ustach! :-)))
A Donald Tusk?, cóż – rozwalił polską gospodarkę i zadłużył Polskę na biliony zł. i stał się najbogatszym emigrantem z Polski w UE oraz przewodniczącym przez protekcję Angeli Merkel w RE, jak widać - nie zapomina się o zasługach dziadka dla Niemców; nie, nie!
Ale wróćmy do tematu:
"Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem Gestapo. Fakty te potwierdził w rozmowie ze mną; pisze Józef Rosołowski Prezes Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, były wieloletni więzień niemieckich obozów zagłady.".
"Nikogo nie zwalniano z Auschwitz, przynajmniej nie uczciwych ludzi, co innego kolaboranci Gestapo” – odpowiedział Józef Rosołowski na moje zapytanie w czasie cyklicznego spotkania edukacyjnego z młodzieżą z Izraela w Muzeum "Galicja" w Krakowie, w marcu 2012 roku, dotyczące zwolnienia Władysława Bartoszewskiego z Auschwitz. Bartoszewski jest chyba jedynym w Polsce człowiekiem, który siedział za AK, ale w AK nigdy nie był.".
Dlaczego byli żołnierze i partyzanci z AK, tego nie ujawnili wszystkim Polakom?, czego lub kogo się bali?, kto i czym ich zastraszył?!
Wiele pytań, zero odpowiedzi ...
Ten artykuł, którym chcę oczy otworzyć Polakom na naszych, jakoby narodowych "bohaterów", którzy nigdy nimi nie byli, a wręcz szkalowali Polaków i Polskę, napisałem m.in. w oparciu, o opracowanie: Aleksandra Szumańskiego z Toronto. Mam nadzieję, że to was obudzi i zaczniecie szukać PRAWDY, o wszystkich tych "bohaterach", którzy leżą niesłusznie na Powązkach w Alei Zasłużonych dla Polski i narodu polskiego, a tylko tacy tam winni spoczywać w pokoju i spokoju!
Inne tematy w dziale Kultura