- on uważa, że wszyscy Polacy są idiotami?!
Wczoraj słyszałem miauczenie Donalda Tuska kotka/dachowca Kosiniaka-Kamysz, że wybuchy w samolocie rządowym III RP D. Tuska nad bagnami Smoleńska są hipotezą.
Ten kotek nie cnotek/łgarz chyba nie zna wyników w tej sprawie z dwóch niezależnych laboratoriów;
otóż rodacy: Włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, do którego przesłano próbki do badań ekshumowanych ofiar spod Smoleńska i części TU 154 M nr boczny 101, wykryło na nich materiały wybuchowe.
Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego TU 154 M, nr boczny 101.
Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu oraz RDX (heksogenu – bardzo silny środek stosowany w materiałach wybuchowych).
To potwierdzają też wyniki badań laboratoriów brytyjskich prowadzonych w "Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent".
Pytam łgarza zarazem MON Kosiniaka-Kamysz czy rozróżnia "hipotezę" od "tezy" piastując tak wysoki i odpowiedzialny urząd w Polsce, jakim jest MON?!
A skoro Raport Millera jest Raportem PRAWDY, to dlaczego świadkowie i coś wiedzący jakoby popełnili samobójstwo i to aż tylu światków tego zdarzenia?!
Chodzi tu o kilkadziesiąt osób związanych z tragedią tych, których jak mniemam - zamordowano pod Smoleńskiem!
Te jakoby samobójstwa dotyczyły wielu osób, które jakoby popełniły samobójstwo w Polsce, jak i będący poza granicami Polski!
Ciut krótkich pytań:
Dlaczego rządowy samolot oddany do remontu w Rosji nie był nadzorowany przez oficerów SKW lub BOR?!
Dlaczego Donald Tusk nie poleciał TU 154 M, nr boczny 101 z wizytą do Putina, tuż przed delegacja prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, tylko wojskowym samolotem transportowym, typu: "Casa"?!
Dlaczego lotnisko, skąd startował samolot rządowy TU 154 M, nr boczny 101, z prezydencką delegacją na groby do Katynia, nie było monitorowane 24 godz. na dobę?!
Dlaczego oficerowie SKW czy BOR, nie sprawdzili pod względem technicznym rosyjskiego lotniska wojskowego Smoleńsk/Siewiernyj i go nie monitorowali do przyjazdu prezydenckiej delegacji i po jej odlot?, jak to robią amerykanie, kiedy ich prezydent leci w konkretne miejsce?!
Dlaczego wówczas premier rządu RP Donald Tusk oddał śledztwo Putinowi i jego lokajom, bez nadzoru ze strony polskiej prokuratury i fachowców od wypadków lotniczych?
Ludzie, w tym samolocie nie tylko leciał prezydent RP Lech Kaczyński, ale najwyżsi rangą oficerowie Wojska Polskiego mający; laptopy i komórki, w których mogły być ściśle tajne materiały dotyczące obronności Polski, tj:
1) gen. Błasik Andrzej, Dowódca Sił Powietrznych IV RP
2) gen. Buk Tadeusz, Dowódca Wojsk Lądowych IV RP
3) gen. Gągor Franciszek, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego IV RP
4) gen. Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa IV RP
5) Wiceadmirał Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej IV RP
6) gen. broni Kwiatkowski Bronisław, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych IV RP
7) gen. Potasiński Włodzimierz, Dowódca Wojsk Specjalnych IV RP
8) pan Szczygło Aleksander, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego IV RP
9) pan Wypych Paweł, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta IV RP
Moim skromnym zdaniem, to wszyscy wtajemniczeni, o wszystkim wiedzieli, i dlatego dali krwawemu Wł. Putinowi wolną rękę w sprawie zakamuflowania mordu na bagnach Smoleńska: Polskiej Prezydenckiej Delegacji, co ujawnia też jasno i wyraźnie śledztwo: Międzynarodowej Komisji Ekspertów od Wypadków Lotniczych pod batutą Antoniego Macierewicza!
Inne tematy w dziale Polityka