Dokładnie to tylko korek od wina ale zawsze jest okazja by jeszcze bardziej dokopać tradycyjnie leżącemu lub coś sobie cyfrowo nabazgrać dając upust in effigie (czyli zamiast wydrapywać tradycyjnie, analogowo kozikiem na ławeczce swą sfrustrowaną ekspresję).
Faktem jest, że wrogowie publiczni ojciec i syn stwarzają publiczności preteksty do orwellowskich Dwóch Minut Nienawiści (przy czym do Maćka Stuhra mam pretensje o to, że jego żarty są nie tyle niesłuszne co po prostu mało śmieszne).
Zaś co do ojca…
Przechodząc któryś już raz przez Krakowskie Planty w końcu zwróciłem uwagę na znamienny zbieg okoliczności polegający na koniunkcji stacjonarnej ławeczki, której patronem jest Jerzy Stuhr z jednorazowym elementem mobilnym czyli - obanderolowanym i legalnie wprowadzonym na obszar polskiego i chronionego monopolem obszaru celnego - korkiem od wina, napoju będącego przyczyną upadku Wroga-Seniora.
Krakowskie Planty zwłaszcza w okolicach Dworca Głównego PKP ( i przy okazji Teatru im. J. Słowackiego) to tradycyjne miejsce żebractwa, mało wyszukanej konsumpcji a kiedyś i wszeteczeństwa, często rozświetlane migającym, błękitnym jak tradycyjne barwy mojego miasta światłem kogutów na wozach Straży Miejskiej..
Planty zostały np. krótko zobrazowane w mglistej poetycko-lumpiarskiej i piwnicznej poświacie finału filmu wg. J. Pilcha Spis Cudzołożnic w reżyserii i z główną rolą ( o ironio!) Jerzego Stuhra ( w środku kadru, na zdj. poniżej)…
Prawdopodobnie by ocieplić i rozjaśnić ten wizerunek na wielu plantowych ławeczkach umieszczono tabliczki i nowoczesne kody QR z nazwiskami i biogramami luminarzy (łac. lumen, światło) czyli koryfeuszy, celebrytów zasłużonych dla krakowskiej kultury…
Wychodzi różnie. Zgodnie z inną krakowską tradycją – odbrązawiania, mianowicie…
(ale wczoraj liście wokół ławeczki równiutko zagrabione, po korku ani śladu, lakier na ławeczce prawie nówka)
Mężczyzna, hetero (jak do tej pory), Kraków, wiek społeczno-kulturowy 18-29 lat. Sierota po blogach TOK FM - męczennik rozpięty pomiędzy modernizacją a rechrystianizacją.
Blogosfora... biada, "biada potężnym istotom gdy wchodzą pomiędzy ostrza podrzędnych rycerzy!" (cytat niedokładny).
Nigdy nie mam 100% racji. Bo prawda nie leży pośrodku tylko - "po między". MISJA: pisać, pisać; charakteryzuje mnie łatwość wypowiedzi, szczególnie gdy się na czymś nie znam. Bo bloger nie musi się znać. Jedyne co musi - to pisać, pisać, pisać. Piszę głupawo ale za to rzadko. To moja jeszcze jedna zaleta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo