Właściwie to istnieją poważne podstawy, że zostałem dotknięty manią prześladowczą. Otóż twierdzę, że ciągle coś za mną chodzi.
Nie, to chyba jednak nie mania, to się dzieje naprawdę, nie wydaje mi się.
Daję przykład:
chodzą za mną przeróżne zwroty utrwalone w naszym języku. Tym razem prześladuje mnie hasło z refrenu piosenki Lady Pank ( słowa A. Mogielnickiego) sprzed prawie 40 lat.
Mniej niż zero, Mniej niż zero
Mniej niż zero, Mniej niż zero
Oh oh oh oh
(1983)
Ostatnio hasło to wyrwane wprawdzie z kontekstu czarnej nocy Stanu Wojennego molestuje mnie w związku z raportem przedstawionym przez europosła partii Solidarna Polska Patryka Jakiego.
Z tego raportu wynikało, że w ciągu 16 lat członkostwa w Unii Europejskiej Polska straciła (!) około 535 mld zł. Taki bilans członkostwa – mniej niż zero!
Przypomnę, pochodzący z Opolszczyzny Patryk Jaki został wytypowany przez Zjednoczoną Prawicę do kandydowania na Prezydenta Warszawy. Obiecywał „pięć razy (dokładnie!) więcej mieszkań, nowe mosty, koniec „szalonej polityki rowerowej”.”
W efekcie, Jaki jako drugi zdobył ok. 29% głosów w związku, z czym nie było drugiej tury wyborów.
Raport jaki dr Patryk zaprezentował i niejako firmował w imieniu partii Zbigniewa Ziobry sporządziło dwóch specjalistów w rangach profesorów- -ekspertów(z Uniwersytetu Warszawskiego i ze Szkoły Głównej Handlowej).
Wprawdzie niedawno Jaki zdobył tytuł doktora ale nie z ekonomii tylko z więziennictwa, które zdaje się ma przyszłość w 4. RP (na temat okoliczności „zdobycia” są różne zdania, jak to w Internecie). Czyli może posługiwać się skrótem dr, uwaga: w mianowniku bez kropki!.
Ja zapamiętałem go także z tego, że jako wiceminister sprawiedliwości chwalił się tym, że w młodości „stal pod blokiem i był dresiarzem”. W ten sposób chciał podkreślić swój awans i właściwie nie ma przecież w tym nic złego.
Czyli przysługiwałby mu też drugi równie nobilitujący w oczach aspirującego elektoratu tytuł dr., tym razem z kropką (jak dresiarz).
Tak, wyzłośliwiam się. Ale nie lubię wszelkiego spłycania, upraszczania i w ogóle populizmu. A tak jest z tym raportem.
Jego wyniki ochoczo podchwyciła inna europosłanka Beta Kempa: „Czas powiedzieć to jasno, dokładamy do UE więcej, niż z niej dostajemy”
Jedno jest pewne – Kempa nie dokłada... Oboje z Jakim wiedzą, że potencjalny Polexit nie nastąpi tak szybko i zdążą wziąć swe diety w postaci eurosrebrników co do eurocenta…
„Momentami raport wygląda na losowy generator liczb – wyliczenia są oderwane od rzeczywistości ekonomicznej” - pisze bez ogródek Ignacy Morawski, ekonomista współpracujący z „Pulsem Biznesu".
Zabrał nawet głos obecny(!) minister ds. UE Konrad Szymański –.
Korzystamy na wszystkich obszarach integracji europejskiej. Zyski Polski w obszarze przepływów handlowych są około 10-krotnie wyższe niż pozytywny bilans transferów bezpośrednich. Stwierdził, że transfery przynoszą Polsce realne korzyści, ale wraz z bogaceniem się kraju ich rola będzie słabnąć.
Błędy metodologiczne, pomyłki, manipulacje. Nie będę wchodził w specjalistyczne szczegóły, tylko wyrażę zdziwienie, że nikt nie podkreślił korzyści niematerialnych, których nie da się przeliczyć na pieniądze.
Na przykład ile jest warta, wolność i praworządność, gwarantowana nam przez faktycznie, nieco zbiurokratyzowane instytucje europejskie np. TSUE (Unijny Trybunał Sprawiedliwości)?
Przy mentalności obecnie rządzących, ich specyficznym rozumieniu suwerenności i kontrolowanej demokracji mielibyśmy bez Unii białoruskie podejście do opozycji i praw człowieka.
A w gospodarce centralne planowanie (już panuje, nielicząca się z kosztami gigantomania inwestycyjna) oraz ukraińskopoobnych uwłaszczonych na państwowym oligarchów o lepkich sprawnościach Obajtka i jego krewnych oraz znajomych z Pcimini.
Jak wyliczyć paszport w domu i nietracenie czasu w kolejkach po wizy ( w strefie Schengen bylibyśmy jak Ukraina a nie Szwajcaria?.W NATO by nas może zostawili. Ale gdyby doszło co do czego czy broniono by państwa które nie jest częścią wspólnego rynku? A nasz potencjał obronny jeszcze długo nie dorówna np. jeszcze bardziej strategicznie położonej Turcji.
Wyobraziłem sobie przysłowiowy ocet na przysłowiowych półkach, rzeźnika w pustym sklepie z napisem Mięso i deklarowaną oficjalnie a podważaną po cichu, w kolejkach za papierem toaletowym jedność moralno-polityczną narodu.
Jeden program TV, w gazetach to samo (za wyjątkiem nieprzewidywalnej prognozy pogody i lokalnych opisów meczów piłkarskich). Szlaban na Internet.
I… po napisaniu powyższego zauważam właśnie, że moje dolegliwości się pogłębiają, słyszę jakby głosy … czy to wpływ lektury szalonych naukowców od dr. Patryka.?
Ale słowa nieco pomylone, pomieszane w nostalgicznej wizji ekspertów od Polexit czyli Wizja po Wypierpolu.
Zresztą już teraz czujemy się jak w oblężonej wkoło twierdzy a nawet kopalni odkrywkowej (spór Czechami, podobno na zlecenie Niemców i reszty Świata):
Samotnej Polsce, którą mija
To szczęście jak z Unii dotacja
Mile w gołodupstwie sprzyja
To, że po jej stronie jest „racja"
TSUE już jej nic nie wywinie
Nie musi się przejmować EURO
I choć się eksport mocno zwinie
Znów zgniłą będzie czuć konserwą
Pero, peero
Bilans mniejszy jest niż zero …
Pero, peero
Ziobro, Jaki mniej niż Zero?
Kończę. Bądźcie Państwo zdrowi.
---
Mężczyzna, hetero (jak do tej pory), Kraków, wiek społeczno-kulturowy 18-29 lat. Sierota po blogach TOK FM - męczennik rozpięty pomiędzy modernizacją a rechrystianizacją.
Blogosfora... biada, "biada potężnym istotom gdy wchodzą pomiędzy ostrza podrzędnych rycerzy!" (cytat niedokładny).
Nigdy nie mam 100% racji. Bo prawda nie leży pośrodku tylko - "po między". MISJA: pisać, pisać; charakteryzuje mnie łatwość wypowiedzi, szczególnie gdy się na czymś nie znam. Bo bloger nie musi się znać. Jedyne co musi - to pisać, pisać, pisać. Piszę głupawo ale za to rzadko. To moja jeszcze jedna zaleta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości