Jak byłam małą dziewczynką, jeszcze nie chodziłam do szkoły, to często zaczynałam dzień od programów porannych dla dzieci, nadawanego w telewizji polskiej. Wraz z moim rodzeństwem bardzo lubiliśmy te programy oglądać, a mama miała od nas spokój jeszcze przez jakąś godzinę.
Pamiętam z tych programów do dziś wiele piosenek i rymowanek. Jedna z nich brzmiała następująco:
Dziękuję, przepraszam i proszę
Trzy słówka za małe trzy grosze
I piękny królewicz i śliczna królewna
Znają te słowa na pewno
Tak się teraz zastanawiam: uczyliśmy się tych słów jako małe dzieci. Tyle razy zwracano nam uwagę i je przypominano, powtarzano do znudzenia. Kiedy to się stało, że zapomnieliśmy te słowa? Kiedy je zagubiliśmy? Czemu dziś, jako w większości dorośli, czasem też dojrzali ludzie, uzywamy ich tak rzadko? Czyżby smok rzeczywistości pożarł nie tylko królewnę, ale i księcia i wszystkie dobre maniery, wszystkie wyrazy ludzkiej życzliwości?
Na czym polega trudność słowa proszę?
Tato, daj mi pieniędzy. Potrzebuję na sukienkę, buty, fryzjera, na imprezę w klubie. No proszę... - Trochę się przymilamy, ale tak naprawdę chcemy załatwić własne interesy. Bo to ja tu jestem najwazniejszy. Niby proszę... Ale tak naprawdę wymagam usługiwania mi...
Zrób to i tamto, wynieś śmieci, zmyj naczynia, zrób zakupy, proszę! - co znaczy: masz to zrobić. Natychmiast! W przeciwnym wypadku konsekwencje będą straszne.
A gdyby tak zatrzymać się na chwilę – spojrzeć na drugiego człowieka – zobaczyć pomiędzy swoimi sprawami inną osobę i jej życie – i zamiast despotycznie się kimś wysługiwać, szczerze poprosić o pomoc.
Wiem, że masz swoje sprawy i tak jak ja nie masz czasu, siły, pieniędzy, ale może mógłbyś to dla mnie zrobić? Bardzo byś mi pomógł... Trudność polega na tym, o czym zawsze zapominamy: prosząc musimy liczyć się z możliwością odmowy. Tak to jest z tą wolną wolą i szanowaniem drugiego człowieka.
Czasem prośba zawarta jest w tonie głosu. Czasem w odpowiednio dobranych słowach. Ale najważniejsza jest chyba intencja proszącego – rezygnacja z postawy pana i władcy, który wymaga, bo mu się należy – i nabranie postawy sługi: uniżonego, pokornego, który wie, że nic mu się nie należy. Dlatego prosi.
Niemożliwe do wyobrażenia, prawda? Niemożliwe do zastosowania w życiu. Świętoszkowate, kościołowe gadanie, przestarzałe, babciowe, zupełnie nienowoczesne.
Kto by pomyślał, że to właśnie działa najlepiej.
Czasem warto zaufać wiedzy pokoleń i przypomnień sobie to, czego uczyliśmy się jako dzieci...
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości