Mida Mida
363
BLOG

Chwile samotności jako terapia uzdrawiająca

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 8

 Pisałam już o chwilach, gdy w domu jest pusto, a chciałoby się mieć wokół siebie ludzi, tak jak zwykle, bo bez nich jest nieswojo i straszno… Bywa tak.

A bywa też na odwrót: gdy ludzi jest wokół mnóstwo, ale nikt nie jest specjalnie tobą zajęty i właściwie to irytują i robią sztuczny tłum, zajmując niepotrzebnie za dużo przestrzeni. Albo bywa tak, że wszyscy wokół zajmują się właśnie tobą, nieustannie i nie dają nawet na chwilę odetchnąć. To tez potrafi nieźle zdenerwować.

Wtedy właśnie człowieka atakuje nagle myśl o choćby krótkiej samotności i „własnym kawałku podłogi”. I nie opuszcza, póki nie zostanie zrealizowana.

Tak jakoś jest, że nawet – a może szczególnie wtedy - gdy całe życie spędza się w tłumie ludzi, czasem trzeba się na chwilę odizolować.

Po co?

 

Po to, żeby:

Odpocząć od rejwachu i zamieszania.

Pomyśleć na spokojnie.

Nie musieć słuchać niekończących się dobrych rad, pouczeń i historii z cyklu „a mój znajomy miał podobnie, i wiesz…” - tylko, rozważywszy wszystkie za i przeciw, samemu podejmować decyzje.

Nie musieć martwić się, co kto pomyśli, gdy zrobię to lub tamto, ponieważ decyzje dotyczące mojego życia nie muszą nikogo innego zajmować.

Robić wszystko po swojemu.

Samemu odpowiadać za swoje błędy, o ile okażą się błędami, zamiast słuchać narzekań, wyrzutów i pretensji z powodu jakiegoś zachowania „niepoprawnego politycznie”.
Samemu ponosić konsekwencje swoich czynów.
Kichnąć, kiedy ma się ochotę.

Śmiać się w głos albo przeklinać pod nosem.

Milczeć poważnie albo tajemniczo.

Śpiewać głupie piosenki i tańczyć tańce-wygibańce.

Robić, co się chce, nie oglądając się na innych.

Uwolnić się od osądów, że ktoś jest czemuś winien.

Pogodzić się ze swoim życiem, takim, jakim ono jest.

Zatęsknić za ludźmi i chcieć do nich wrócić w dowolnym tego słowa znaczeniu…

 

I wtedy, po odpowiednim czasie ruchowej, słuchowej i wizualnej separacji od tłumu nadmiernie kochających albo zupełnie obojętnych ludzi, można zadzwonić, spotkać się, pogadać.
Wtedy rozmowa odzyskuje sens, słowa mają znaczenie i przesłanie, a ludzi zwyczajnie chce się słuchać.

 

Byle nie za dużo! Bo wtedy akcja ozdrowieńcza zupełnie weźmie w łeb i trzeba będzie całą przeprowadzać od początku…

 

* * *

tekst pierwotnie opublikowany na franciszkańskiej3.pl w dziale "Razem"

Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Rozmaitości