Kiedyś podczas gry w „Pytanie czy zadanie” (chyba każdy z was ją zna, może pod nazwą „Szczerość i odwaga”, albo „Wyznanie czy wyzwanie”; chodzi o to, by podjąć się odpowiedzi na pytanie – nie można się wykręcić i trzeba mówić prawdę, dlatego wyciąga się wtedy z ludzi najbardziej pikantne sekrety ‑ albo wykonania zadania, które jest albo całkiem szalone, albo raczej wredne) usłyszałam słowa: „Ciebie nie ma o co pytać! Ty masz wszystko napisane na twarzy…”
W tamtym momencie nie była to wcale pozytywna opinia. Swoją nadmierną szczerością i prostolinijnością psułam wszystkim zabawę. Ale tak naprawdę dlaczego miałabym coś ukrywać? Jeśli staram się postępować słusznie i mądrze, tak by nikomu nie szkodzić a w miarę możliwości nawet pomagać, to nie mam się chyba czego wstydzić?… Mogę o tym jak żyję śmiało i otwarcie mówić, jeśli tylko to kogoś interesuje. Ale najczęściej nic nie mówię. Ludzie po prostu to widzą i nawet nie pytają…
Jest taka historia o wielkich oknach. Że byli ludzie, którzy budowali domy o wielkich oknach, od podłogi do sufitu, ustawionych na przestrzał, a potem myli je raz na tydzień. Tak, żeby wszystko było widać.
Nie dlatego, że zależało im na życiu na pokaz albo że nie cenili sobie prywatności. W końcu wiadomo, że elementem dobrego wychowania jest niegapienie się nachalnie w okna innych. Ale jeśli ktoś już spojrzał to mógł zobaczyć wszystko: ponieważ starali się, żeby ich życie było takie, żeby nie mieli się czego wstydzić.
To oczywiście nie jest zasada, która obowiązuje we wszystkich sferach. Są takie miejsca, gdzie nikogo się nie wpuszcza, sprawy między dwojgiem ludzi albo sprawy między człowiekiem a Bogiem. Ale jeśli chodzi o codzienne życie i zwykłe myśli, o postępowania w każdej zwykłej chwili normalnego dnia – czemu je ukrywasz? Czemu się ich wstydzisz?
Nie miej wyrzutów do tych, którzy Cię pytają o Twoje życie. Lepiej się zastanów, czemu się tak wzdragasz przed szczerą odpowiedzią? Czego się boisz?
Te wszystkie rzeczy, których nie mówisz, które chowasz, których się boisz, sprawiają, że nie myjesz okien swojego domu, choć dawno pokryły się grubą warstwą kurzu. Że odgradzasz się od świata i prawdziwego życia, chowając się w swojej skorupie, w miejscu, gdzie nikt twoich sekretów nie odkryje, ale Ty wśród nich będziesz wiecznie samotny. Czynisz swój Dom swoim więzieniem.
A przecież każdy z nas chce być wolny!
Czasem to zależy tylko od Ciebie. Rozpraw się ze wszystkim, co cię więzi.
Umyj okna.
* * *
tekst pierwotnie opublikowany na franciszkańskiej3.pl
***
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości