Najpierw w domu zjawia się wielgachny pakunek, owinięty siatką. Z wszystkich dziur wystają igły. A po pokojach już rozchodzi się zapach. Choinka. Naprawdę przyszły Święta…
Duże i silne ręce są potrzebne, żeby przynieść dorodne drzewko. Mądrość i doświadczenie, żeby wybrać ładne, które długo postoi i nie obsypie się od razu, nie zajmie pół pokoju, ale za to będzie gęste i kształtne. Bystre oczy i inteligencja przydają się, żeby wypatrzeć i kupić odpowiednie - nie przepłacając.
Choinkę kupują zawsze ojciec z bratem. Kiedyś w Dzień Wigilii wybierali się po nią starsi bracia. Teraz noszą je do swoich domów, dla swoich rodzin. A u nas tata idzie po choinkę z najmłodszym synem. Bo to jest męska sprawa.
Drzewko odarte z foli, umocowane w stojaku zajmuje najważniejsze miejsce w domu. Każda gałązka, każda igiełka zachwyca zielenią. I jak pachnie…
Po ustawieniu choinki na stojaku cała podłoga usiana jest igłami oraz poodcinanymi z konieczności gałęziami. Do akcji wkracza mama z odkurzaczem, a czasem tylko ze zmiotką i szufelką. Jej dbałość o każdy szczegół nie pozwala swawolnym igiełkom gościć zbyt długo na podłodze. A gałęzie troskliwie zbiera, żeby zrobić z nich stroik, albo obłożyć nimi rodzinny grób, by ziemisty kopczyk nie zmarzł za bardzo zimą pod śniegową pierzyną. Mama myśli o wszystkim i o wszystkim pamięta.
Za oknem zapada zmrok, ale choinka nabiera blasku. Czyjeś troskliwe ręce otaczają ją światełkami. Lampkami w każdym kolorze i kształcie… Żółtymi – białymi – zielonymi – czerwonymi – fioletowymi – niebieskimi – wielokolorowymi… Kuleczkami, sopelkami, gwiazdeczkami, świeczkami, aniołkami… Choinka świeci. I gdy się powiesi na szczycie gwiazdę, lub posadzi aniołka, a potem zgasi światło, to wydaje się, że już więcej nie trzeba… Choinka lśni, a w człowieku budzi się taka zwykła, prawdziwa radość, wynikająca tylko z tego, że tworzy coś pięknego.
Lampki najlepiej wiesza tata, ale wykręca się od tego. Dlatego ostatnio brat opanował tę sztukę. Siostrom to wyraźnie nie wychodzi. Trzeba zacząć od samego szczytu i ozdobić kolejne piętra gałęzi, nie poplątać kabla, oświetlić każdą dużą gałąź i zmieścić na drzewku trzy łańcuchy lampek, tak by nie przeszkadzały jedne drugim, a drugie trzecim… Potrzebne jest do tego bystre oko i pewna ręka oraz trochę wyczucia estetycznego. Brat jakoś sobie radzi. I nie boi się elektryczności.
Ale na światełkach się nie kończy. Następnie trzeba ozdobić gałązki łańcuchami. Pierwsze, zwisające z samych końcówek gałęzi to sznury korali. Powyginane wdzięcznie ozdabiają kolejne poziomy choinkowych gałązek.
Ubieraniem choinki zajmują się kobiety. Korale to specjalność siostry. Tylko ona wie, jak je powiesić, żeby zwisały wdzięcznie, zdobiąc drzewko, a nie przytłaczając je. Korale na choince są niczym lukrowe napisy na torcie. Każdy kolejny kawałek łańcucha jest na odpowiednim miejscu i tworzy harmonijną całość z rozświetloną światełkami choinką. Siostra artystka ma świetne oko. Wie, jak to zrobić.
A gdzieś między światełka i korale trzeba wetknąć puchate łańcuchy. Bez nich choinka nigdy nie jest pełna. To w końcu te girlandy najbardziej przypominają śnieg na drzewkach rosnących spokojnie na dworze. Światełka, korale, łańcuchy, to podstawa. Ale to wciąż nie wszystko.
Puchate łańcuchy kładę ja, na samym wierzchu. Do tego też trzeba trochę wyczucia, bo przecież nie chodzi o to, żeby zasłonić światełka i korale, a choinka ma niestety ograniczoną ilość gałęzi. Puchate łańcuchy sprawiają, że choinka błyszczy. Najlepiej wyglądają, gdy lampki podświetlają je od dołu…
Teraz właśnie przychodzi odpowiedni moment, by powiesić na drzewku wszystkie ulubione bombki. I zabaweczki. I drewniane figurki. I ręcznie robione ozdoby. I papierowe aniołki. I brokatowe szyszki. I papierowe prezenciki. I czekoladowe mikołaje. I choinkowe cukierki. I kolorowe pierniczki. I wstążkowe kokardki. I sama nie wiem, co jeszcze…
Bombki wieszamy wszyscy razem. Dla każdego inne. Dla rodziców te wyrafinowane i eleganckie. Dla starszego rodzeństwa te najstarsze, bo nasuwają na myśl wspomnienia Wigilii z lat dziecinnych… Dla nas te błyszczące, dla siostrzenic i bratanków te kolorowe. I wszystkie cukierki i czekoladki, i papierowe ozdóbki, i drewniane zabawki, to też dla tych najmłodszych. Choinka ma być radością dla każdego.
I dopiero teraz, gdy choinka przypomina jeden wielki kolorowy śmietnik, bo jest na niej wszystko – dopiero teraz jest najpiękniejsza. Dopiero teraz można posprzątać po zdobniczym szaleństwie, spojrzeć na całość i poczuć dumę z dobrze wykonanego zadania. I dopiero teraz zaczyna działać magia świąt.
...
Tekst opublikowany pierwotnie, jak to zwykle bywa, na franciszkańskiej3.pl w dziale razem -> rodzina
***
Korzystając z okazji chcę złożyć serdeczne życzenia wszystkim, tym, co mnie lubią i tym, co o mnie dawno zapomnieli ("i wcale bym się nie zdziwił", jak mawiał Błotosmętek) oraz kajam się, że dopiero teraz.
Cóż, jestem ostatnio mocno nieogarnięta na wszystkich tłach.
Więc wszystkiego najlepszego, Oby Nowonarodzony w minione Święta opromienił wasze życie, Sylwestra i Nowy Rok. Żeby dał wam dużo radości, szczęścia, pewności wyboru dobrej drogi i duuuużoooo dooobreeeej zaaabaaawyyyy!!!
Pozdrawiam pozytywnie
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości