Mida Mida
383
BLOG

Codzienny bałagan

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 25

 Pamiętam, gdy byłam w liceum, mówiono mi: musisz to jakoś przetrwać, a potem pójdziesz na studia i będzie fantastycznie. Studia są świetne, bo nareszcie zajmujesz się tym, co cię interesuje. Spodoba ci się to.

 
Najpierw nie myślałam o tym w ogóle. Zbyt byłam zajęta przetrwaniem w liceum. Potem zdałam przypadkiem maturę, przypadkiem dostałam się na studia i dopiero potem zaczęłam sie zastanawiać, co z tego wynika.
 
Tak naprawdę dopiero teraz, po roku zakuwania i pierwszych poprawkach, zdanych właściwie też przypadkiem, czuję się studentką. I teraz odkrywam, jaką mi to sprawia frajdę i jaką satysfakcję daje.
 
Odkrywam to w najmniej odpowiednich chwilach. Na przykład dziś, co mnie naprawdę ucieszyło? Zajęcia zupełnie niezwiązane z moimi studiami (wrodzona przekora) - lektorat z rosyjskiego. Półtorej godziny powtarzania literek, które właściwie znałam, ale jako jedyna z grupy. Powtarzanie sylab i nazywanie obrazków, pisanie obcych literek stylem kaligraficznym - zawsze mnie to bawiło. I zupełnie nowa grupa, w której po raz pierwszy w mej studenckiej karierze jest więcej facetów niż dziewczyn... Oraz absolutnie fantastyczna, pozytywna prowadząca, młoda kobitka, z zapałem i poczuciem humoru.
 
Jestem pewna, że nie będę żałować tych zajęć, nawet gdybym w końcu miała ten egzamin B2 zdawać za dwa lata z rosyjskiego.
 
A potem ciepły, jesienny wieczór... Pomijając oczywiście lodowaty wiatr, który i tak mnie cieszył, bo lubię wiatr.
 
Moja bratowa numer 2. ostrzegała mnie: nie przeraź się, jak wejdziesz do budynku wydziału pedagogicznego. Jest paskudny.
Chyba nie spodziewałam się, że aż tak... :) Nawet budynek naszego Kolegium wygląda lepiej, choć przyznaję z żalem, nie mamy tam internetu bezprzewodowego. I na pewno mamy gorszy bufet. No cóż, straty muszą być, jak nie w ludziach, to w sprzęcie...
Ale podziwiam hart ducha bratowej, że wytrzymała tamże 5 lat. Ja nie wiem, czy bym umiała...
 
W dobry humor wprawiło mnie dziś także, a może przede wszystkim, podziwianie mojej najmłodszej siostrzenicy, która została do nas przyniesiona w tym samym nosidle i obfotografowana na tej samej kanapie, co swego czasu jej siostry. Historia lubi się powtarzać. Mała N. ma w tej chwili 3 dni i jest absolutnie prześliczna. Taka kruszynka malutka z oczami koloru ultramaryny. Małe dziecko - cud niecodzienny. Wprawiła nas w zachwyt (dziecko, które nie płacze!), po czym jej rodzice zabrali komplet dzieci (cztery córy!) do domu i u nas zrobiło się nareszcie spokojnie.
 
A ja stwierdziłam, że całkiem nieźle idzie mi niepisanie bloga, pamiętnika i wszelkich możliwych tekstów, ale mogłabym to nareszcie zmienić. No bo co w końcu, kurczę blade. Więc piszę teraz takie małe cokolwiek, korzystając z faktu, że mam nienajgorszy humor. Jak na złość wracają do mnie przeklęte huśtawki nastrojów. Nie znoszę tego, ale jakoś sobie z tym nie radzę. Więc dobry nastrój wykorzystuję, jak się da...
 
Jakoś przestawiam się z trybu wakacyjnego na zajęcia, choć daleko mi jeszcze do pilności i wytężonej pracy. Jak na razie tęsknię za swobodą, wolnym czasem, za naszym domem na wsi. Zapominanie zabiera mnóstwo czasu i energii. I stanowczo psuje humor. Ale rodzice zamierzają wpaść tam na Wszystkich Świętych - więc nie muszę się martwić, że przyjedziemy do Chaty dopiero na przyszłe lato. To jakiś pozytyw.
 
Ponieważ nie idzie mi w ogóle rozwiązywanie problemów i formułowanie wniosków, pozostawię ten tekst taki bez ładu i składu. Może następny będzie lepszy. Na razie proszę o wyrozumiałość.
 
Chociaż wniosek pewien jest: mimo wszystko studia są fajne!
Co za banał.
Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Rozmaitości